Trzciniaka już chyba nie ma obawiam się że wyskoczył z akwarium chociaż tak pozakrywałem dziury ,że nie widzę miejsca gdzie mógłby wyjść... Dopóki się pokazywał to widać było , że szuka drogi ucieczki ale akwarium mam dobrze zakryte, nawet w okolice rur poupychałem gąbki żeby nie mógł wyjść ale może w jakiś sposób się przecisnął. Myślałem zeby spróbować wpuścić w jego miejsce jakiegoś węgorka Mastacembelus/Macrognathus, co sądzicie? Próbował ktoś już takiego połączenia? Miałem kiedyś kilka różnych gatunków. Na pewno musiała by być to odrośnięta sztuka. Tak się prezentuje całe akwarium.