Tak, nabyłem w końcu Ch. aurantimaculata, szukałem młodych, narybku, no ale to trudna sprawa i zdecydowałem się kupić dwie sztuki- były w sklepie niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Ryby: większa +/- 25 cm. mniejsza +/- 20 cm. wyglądowo pasują do opisów obydwu płci. Mniejsza wygląda na samca, większa, masywniejsza na samicę. Sprzedawca twierdził, że to para, ale niezbyt w to wierzę bo niby jak to było zweryfikować, podobno wcześniej było więcej sztuk, i te dwie zostały ostatnie. Ryby import z Indii. W sklepie przebywały razem w zbiorniku niewielkim na oko100x50x40 i było tam co prawda mocno zagracone, ale nie miały żadnych uszkodzeń, ran itp. Wpuściłem je od razu do zbiornika docelowego 300x90x75 (wiem trochę wysoki, ale lubię proporcjonalnie wysokie akwaria) w sumie nie dałem jakiejś mega ilości wystroju: kilka kryjówek, rośliny na dnie i pływające, słabe oświetlenie, temperatura 21 C, bez innych lokatorów. No i ryby jak na razie zachowują się wobec siebie bardzo przyzwoicie, pływają razem, osobno, zero agresji, czasami leżą koło siebie, czasami jedna na drugiej, czasem "wiszą" obok siebie pod powierzchnią wody. Przepływając obok siebie bywa, że "stroszą się" wobec siebie ale bez jakiejś agresji, czy ataku. Pobierając pokarm nie przeganiają się nawzajem- każda zajęta jest "swoją michą". Wykopały sobie kilka dołków w których też czasem wspólnie przebywają. Ryby wpuściłem do zbiornika pięć dni temu.
Pytanie zatem brzmi: czy to możliwe, że rzeczywiście trafiła mi się akceptująca się wzajemnie para ryb?
Teraz zauważyłem, że umieściłem post w niewłaściwym dziale, proszę więc osobę uprawnioną, aby przeniosła go do odpowiedniego.