Albo kolega nie dawno po ślubie albo stary wyjadacz bo diabła się nie lęka. Ile to wojen bym nie stoczył nigdy nie odbyły się bez "ran'. Moja żona co prawda lubi ryby wiec nie uderzał a w tę sferę. Ale nie raz wiedząc, że jadę rano na ryby chowała mi klucze do auta bo wcześniej uderzylem w jej ego. Zaraza Zombie.