Dzięki, dzięki, dzięki.
Młody już nie jestem, siwą mam brodę, a cieszę się jak dziecko. Domowy Organ musi trzymać mnie za stopy, co bym się nie utopił, bo reszta „człowieka” jest już w akwarium.
Gdyby mnie ktoś zapytał skąd u mnie ta fascynacja zwierzętami , to nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zawsze miałem psy. Teraz pchły mi przynosi do domu 2,5 roczna suka rasy „Mały Münsterländer”, na podwórku wyzywa na mnie mój jednooki sokół wędrowny, wychowany przeze mnie od jajka, parę jeszcze innych zwierzaków wymaga nakarmienia, no i ryby. Zapomniałem jeszcze o pszczołach. Cały sezon letni one rządzą moim czasem.
Zawsze lubiłem zwierzaki z charakterem. Ryby pływające godzinami przy szybie góra-dół to nie moja „bajka”. Przeżyłem życie, tak jak przeżyłem, ale gdyby w ramach reinkarnacji miałbym drugą szansę chętnie zająłbym się aranżacją akwariów. Tworzyłbym akwaria biotopowe: Tanganika, Malawi, Amazonka, no i biotopy wężogłowów. Channy, hmm, temat ciekawy i dla mnie nieznany. Mało jest usystematyzowanych wiadomości na temat chann i ich środowiska bytowania. Z jednej strony Azja to geograficznie i przyrodniczo szersze pojęcie niż Europa, a informacja, że jakiś gatunek występuje w bagnie , w mętniej i niedotlenionej wodzie i tak samo nazywany gatunek występuje w górskich potokach tworzy jakiś chaos. Albo to szereg podgatunków, albo niesamowita plastyczność jednego gatunku, albo sezonowo wysychające bagna stają się rwącymi potokami.
Co do „moich” c.andreo:
1.Pełny luz, co mnie jednak trochę zaskoczyło. Myślałem, że po tak dla nich radykalnej zmianie „domu” znikną w tubie na dłuższy czas. Pływają po całym akwarium, jak usiądę przy szybie podpływają zaciekawione do przedniej szyby. Zresztą, mam tylko jedną szybę, frontową i podejrzewam, że jest to jeden z elementów poczucia bezpieczeństwa. Nie jestem zwolennikiem „kostek wody” w salonie, sam w czym takim czułbym się zestresowany.
2. Co do jedzenia interesują się wszystkim ( ryby , Danio, bocje i labeo mimo, że bardzo małe, zostawiają w spokoju). Reszta sprawdzona, czy nadaje się do jedzenia. Do tego służą im te śmieszne antenki ( sugerują, że żyją w mętnej wodzie, sposób oddychania to też sugeruje). Kiedy po przepłukaniu wodzenia jeden , czy dwa okazały się martwe, widziałem dwukrotnie jak channa podpływała , przykładała antenki i trupa szklarki nie zjadała. Nie jedzą trupów ? A suszonego gammarusa, a trudniej być bardziej trupem, wcinały z ochotą. Suchy pokarm , jak tonął, skubnięty, dorosła artemia też.
3. Co do walenia w klapę chwilowy , być może, zawód. I po co mi ta cegła na akwarium?
.
4. Co do pary potrafię odróżnić ryby zakwalifikowane jako para, ale w nowym środowisku widzę jakiej trójkąty i czworokąty ( może nie mówiłem, ale w baniaczku pływają 4 channy.
Pozdrawiam