Dla odżywienia tematu bo jakiś czas byłem na urlopie poza domem. Ogólnie akwaria były pod opieką brata, który tylko wpadał dwa razy dziennie by zaświecić i zgasić światło.
W między czasie Aktywne w głównym akwarium zrobiły niemałe przemeblowanie. Wykopały sobie sporą jamę w narożniku, całkowicie przesuwając kokosa. Fajnie to wygląda bo podłoża mam 5-7 cm, a jama jest prawie do dna. Do tego zostały odkryte korzenie Valisnerii, która rośnie teraz w powietrzu.
Ta moja nieobecność chyba dobrze zrobiła rybom. Za dnia z reguły zawsze coś im się kręci przed nosem absorbując ich uwagę (przeważnie mój mały, który dopiero od września do przedszkola pójdzie
)