Jak pisalem wczesniej uwazam ze smoki sa swietnymi towarzyszami dla naszych wezoglowow.
Ale zaczyna mnie mocno denerwowac cos u smokow.
A mianowicie ich "niesamowita predkosc" przy karmieniu
One sa tak wolne ze az niemozliwe
Staram sie je czasami podkarmiac ale zeby z drugiej strony nieprzekarmiac wezoglowow.
I po prostu sie nieda!
Nawet rzucajac im zarcie pod pysk one sie zastanawiaja przez chwile czy to zjesc lub omijaja zarcie i plyna gdzies dalej.
Czy one tak wolna mysla,sa naprawde slepe czy niesa po prostu glodne
Mocno mnie to wk.....a