Witam! Chcę Wam pokazać moje dawne rybki
Zakupione dawno temu od Radeckiego (pozdrawiam
) Jak na razie były to najfajniejsze ryby jakie miałem, najlepsze pod każdym względem, kształt i barwa ciała, zachowanie, opieka nad młodymi, agresywność, ruchliwość, innymi słowy - przy tych rybach nie było mowy o jakiejkolwiek nudzie. Codzienne sprzeczki, tarła, ciągle w ruchu, wszędzie było ich pełno (przy dnie, w toni, przy powierzchni - wszędzie)
Zakupiłem 5 sztuk, z czego dobrały mi się dwie pary. Odchowałem tylko raz młode, pomimo tego, że tareł było bardzo wiele. Odchowałem tylko jeden miot, bo po prostu nie wyrabiałbym z nowymi akwariami w domu. Teraz z tego co czytałem i widziałem to sp. Inle Lake trudno dostać... parę lat temu było to nie do pomyślenia, na olx czy na forach było całkiem sporo ogłoszeń z tymi rybkami. Tak jak w którymś temacie pisałem - był pewien okres, że do na przykład sprzedanych 5 młodych sztuk dorzucałem w gratisie jeszcze z 4 sztuki, bo po prostu nikt nie chciał ode mnie tego kupić pomimo w sumie niskiej ceny (sprzedawałem za 10 złotych za sztukę).
Akwarium w którym przebywały rybki to standardowe 200 litrów, w obsadzie oprócz węży miałem również kilka kirysków, barwniaków czerwonobrzuchych i molinezji, które były systematycznie zjadane wraz ze wzrostem wężogłowów. Oprócz tego moje channa jadły suszonego kiełża, mrożone krewetki, żywe mączniaki młynarki, żywe krewetki Red Cherry, żywe dżdżownice, Hikari food sticks (chyba był to pokarm dla arowan albo pielęgnic).
W czasie wzrostu i dojrzewania rybek było widać nieco różnice w przyroście, rybki rosły bardzo nierównomiernie, ale po jakimś czasie każda channa "dostała kopa" i każda momentalnie urosła do maksymalnych rozmiarów. Samce oczywiście były większe od samic, a ich łby szersze. A jeśli chodzi o kolor chann to codziennie były inne, raz zupełnie czarne, raz szare, raz mega wybarwione z niebiesko-pomarańczowymi płetwami, cuda na kiju
Jeśli chodzi o tarło i opiekę nad młodymi - samica podczas "miłosnego uścisku" uwalnia ikrę, którą samiec łapie i inkubuje w pysku. Młode po wykluciu są wypuszczane, rodzice nie opuszczają ich na krok. Pilnują jak oka w głowie. Rodzice w moim akwarium przez cały okres inkubacji nie przyjmowali pokarmu. Samica karmi młode niezapłodnioną ikrą (z tego co zauważyłem), kręcie się w kółko i wypuszcza jajeczka, które młode jedzą. Czytałem też gdzieś, że młode channy pożywiają się też śluzem (?) z ciała rodzica, ale tego nie zaobserwowałem. Jak młode podrosły to karmiłem je startą mrożoną krewetką, po której młode zaczęły rosnąć jak szalone.
Systematycznie będę wrzucał zdjęcia i filmy, mam tego łącznie 2GB.
P.S. Zmniejszacie zdjęcia w jakimś programie, czy jak? Moje zdjęcia jakoś dużo ważą i nie mogę zbyt wiele na raz wrzucić.
Pozdrawiam!