Autor Wątek: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami  (Przeczytany 24351 razy)

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #210 dnia: 20 Grudnia 2018, 23:03 »
 A tak na poważnie?  Wpuścić go z powrotem ? Trochę mi go żal.

Tomaso

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1853
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #211 dnia: 21 Grudnia 2018, 12:35 »
No nie wiem, można spróbować. Żal byłoby jednak rybki. Jak on teraz wielkością ma się w stosunku do kolegów?
200 litrów

Peterek

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4709
  • Afryka Dzika
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #212 dnia: 21 Grudnia 2018, 13:11 »
A tak na poważnie?  Wpuścić go z powrotem ? Trochę mi go żal.

Ja pisalem powaznie.
Moim zdaniem dostanie lomot bo wplynal na kogos innego terytorium.
No i on juz niema tam nic do powiedzenia.
Jest intruzem,zagrozeniem.

Mozesz sprawdzic to bo masz 2 akwa.
Ja moge sie oczywiscie mylic.
Daj znac wyniki testu jak sie na niego zdecydujesz ;)

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #213 dnia: 21 Grudnia 2018, 22:17 »
jeszcze zaczekam. Wciąż jest dwukrotnie większy od pozostałych.

Peterek

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4709
  • Afryka Dzika
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #214 dnia: 22 Grudnia 2018, 00:16 »
Wciąż jest dwukrotnie większy od pozostałych.

Faktycznie jest to spora roznica.

Windus

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 166
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #215 dnia: 03 Stycznia 2019, 21:41 »
Jak wygląda sytuacja z Twoimi rybkami? Coś ciekawego się dzieje?

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #216 dnia: 07 Stycznia 2019, 14:12 »
Kurcze martwi mnie to, że tak wolno rosną w porównaniu do Killera, który pływa w osobnym akwarium. Ma już chyba ponad 10cm i jest fajnie spasiony. Natomiast te pozostałe 5szt. tak jakby się zatrzymały ze wzrostem, 5-7cm mają i są szczuplutkie sznurówki.
Jedna siedzi na widoku tylko, inne pochowane. W porze karmienia wychodzą wszystkie, czyli bez zmian.

Może z nudów kiedyś restart zrobię. Akwarium ma równe 3 lata.

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #217 dnia: 11 Stycznia 2019, 14:52 »
 :'(
Dzisiaj rano znalazłem martwego Killera na podłodze. Wyskoczył przez szparę w pokrywie, którą przez nieuwagę zbagatelizowałem. Wczoraj wieczorem robiłem dolewkę wody bo była bardzo niska i nie przykrywała filtra. Ogólnie po dolewce poziom wody był 7,5cm poniżej krawędzi, ale było to wystarczająco by wyskoczyć poza akwa....  :(

Windus

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 166
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #218 dnia: 11 Stycznia 2019, 15:18 »
Szkoda... nawet bardzo. Swoją drogą duża była ta szpara? Możesz napisać ku przestrodze.

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #219 dnia: 11 Stycznia 2019, 18:17 »
2 cm

Duchu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
    • Yt
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #220 dnia: 11 Stycznia 2019, 20:47 »
Eh szkoda.Znam ten ból.
Ja nawet po jakim kolwiek grzebaniu w akwarium lub karmieniu sprawdzam dokładnie wszystkie ewentualne miejsca skąd może ryba uciec.
Pozdrawiam.
Kamil , Szymek

Peterek

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4709
  • Afryka Dzika
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #221 dnia: 12 Stycznia 2019, 00:22 »
Wspolczuje straty :(
Nie Ty pierwszy i ostatni straciles tak wezoglowa niestety.
To mistrzowie ucieczek.
Bardzo wysoko skacza,podwazaja pokrywy czy przeslizguja sie przez najmniejsze szczeliny.
Ehhh....

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #222 dnia: 29 Stycznia 2019, 17:48 »
W ubiegłą niedziele planowałem robić restart ale odpuściłem. Chociaż valisneria niepilnowana zarasta mi akwarium, żal mi się było jej pozbywać bo mimo wszystko lubię tę zieleń imitującą dzicz w akwarium. Dodatkowo jest ona schronieniem dla ryb i naturalnie płoży się na powierzchni przyciemniając akwarium. Zrobiłem testy No2, by sprawdzić czy czasem nie ma w zbiorniku zbyt dużego stężenia azotynów (wszak podłoże ma 3 lata i z rzadka jest odmulane) i utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie robię restartu bo No2 wyszło zerowe (oczywiście na skali testów). Wyczyściłem szyby, zrobiłem podmiankę 20L i taką ogólną kosmetykę polegającą na przycince roślin, dorzuceniu świeżych pistii i suchych liści. W sumie akwarium się trochę przerzedziło, ale nie na tyle by ryby nie miały gdzie się chronić przed sobą.

Ale do rzeczy....

Dzisiaj wracam z pracy. Patrzę. Trup. Najmniejszy z wężogłowów leży martwy już blady. Poza wystrzępionymi płetwami co było u niego standardem bo chyba dostawał od każdej Channy, nie zauważam żadnych śladów po walce na ciele. Myślę sobie, że pewnie go zamęczyły, albo... coś mu niedzielne grzebanie w akwarium zaszkodziło.

Zjadłem obiad idę po aparat by porobić fotki zbiornika, gdy uwagę moją przyciąga blada Channa stojącą przy kokosie. Myślę sobie. Kurde. Coś im zaszkodziło, bo skąd ten kolor. Hmmm... Przypominam sobie, że wlałem trochę makro i bakterii podczas podmiany. Przyglądam się bliżej tej wyblakłej chance i spostrzegam, że wpływa ona do kokosa i coś tam szarpie. Jak się okazuję w środku kokosa jest druga. Ta zaatakowana ma miejsce by wyminąć agresora i uciec przodem lub szczeliną z tyłu kokosa, ale tego nie robi. Otwiera pysk i zaczynają się szarpać. Po chwili akcja przenosi się na zewnątrz kokosa. Żadna nie odpuszcza, ani nie ucieka. Pierwszy raz widzę taką akcję. Jedna potrafi trzymać w paszczy głowę drugiej. Ta akacja trwa dosyć długo. Spokojnie mogę zmieniać obiektywy w aparacie i szukać dobrego światła by w miarę ostre zdjęcie zrobić.

Długo walczą i odpoczywają na przemian. W między czasie jedna z nich przypadkowo łapie w paszczę ziarno podłoża. Liczę, że je wypluję, ale zamiast tego trzyma je cały czas w pysku, które stopniowo zaczyna znikać w jej trzewiach (będzie widać to ziarenko na niektórych zdjęciach). Czy je rozpuści w żołądku ? Czy je wydali ? Nasuwają się pytania i od razu obawa, że mogę stracić kolejnego wężogłowa...

Zmęczone walką ryby kładą się równolegle koło siebie na podłożu i jak węże zaczynają się rytmicznie przesuwać się bokiem w tę samą stronę. Potem sobie leżą....W  tym czasie idę pisać ten tekst....

Dziwna akcja. Za niedługo minie rok odkąd posiadam wężogłowy, i chociaż te pierwsze były dwukrotnie większe nigdy takiej akcji nie widziałem. Mógłbym powiedzieć, że ciekawie się ją oglądało, ale jestem też mega wystraszony. Poniżej kilka fot. Wiem, że nie oddadzą one tego co mogłem zaobserwować w realu, ale może choć trochę będą mogły zobrazować opisaną sytuację.

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #223 dnia: 29 Stycznia 2019, 17:50 »
foty

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #224 dnia: 29 Stycznia 2019, 17:52 »
walki cd..