Ostatnie wiadomości

Strony: 1 [2] 3 4 ... 10
11
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 16 Kwietnia 2024, 20:45 »
https://www.olx.pl/d/oferta/rurki-drenarskie-ceramiczne-CID628-IDW8Z5s.html
Przed zimowaniem pisałeś coś o ceramicznych rurkach drenarskich. Może ta oferta na olx-sie Ci się przyda?
12
Kwestie ogólne / Odp: Rarogi moje hobby
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 16 Kwietnia 2024, 20:31 »
Czasami są sezony hodowlane, w których lęgi się nie udają. Nie wiem od czego to zależy. Układu pogody, aktywności słońca?Wiem, każdy powie, że coś do powiedzenia mają sokoły i ich opiekunowie. Jednak kiedyś analizowałem wyniki hodowlane 6 hodowli sokołów rozproszonych po całej  Polsce: Kraków-Słupsk-Włocławek-Czempiń-Kościan-Tuchola. Okazało się, że jak był tzw. dobry rok, to wszystkie ośrodki zaliczyły udany sezon rozrodczy a jak był „zły rok” to też u wszystkich. Ośrodki były zlokalizowane w różnych częściach kraju, ptaki karmione różnymi karmami ( w jednych przeważały gołębie, w innych przepiórki) a jednak działał jakiś czynnik zewnętrzy. Ja myślę, że to może być wpływ aktywności słońca tzn. natężenie promieniowania elektromagnetycznego. Wiem, że brzmi to „kosmicznie”, ale cykliczność gradacji owadów czy natężenie rozrodu myszy jest korelowana z aktywnością słońca. Dlaczego o tym piszę? Bo chcę wyjaśnić sposób zwiększenia sukcesu rozrodczego u sokołów. Zazwyczaj rarogi składają 4 jaja . Po złożeniu 3-go zaczynają wysiadywanie. W kluciu następuje pewna synchronizacja i jednego dnia wykluwają się 2, a dobę później 2 następne. Tyle teoria. W praktyce bywa różnie. Czasami jest tak, jak w teorii, a czasami są 2 pisklęta, jedno jajo niezalężone, a 3-ci pisklak potrafi wykluć się tydzień później lub wcale. Dlatego podbieramy sokołom jaja z I lęgu i inkubujemy w inkubatorze. Bardzo ważna jest początkowa naturalna inkubacja co najmniej 7-10 dni. Zwiększa to szanse na skuteczną sztuczną inkubację na powyżej 60 %. Jeżeli zabierzemy do inkubatora jaja zaraz po zniesieniu, to szanse maleją do 30%. Dlaczego 7-10 dni? Bo jeżeli zabierzemy samicy jaja I lęgu, to para powtórzy lęg w tym samym sezonie po ok. 14 dniach. Inkubacja jaj w dużym stopniu zależy od temperatury i utraty wilgotności jaj ( co uwidacznia się spadkiem masy jaj). Utrata wilgotności/masy to 15% wagi jaj od wagi jaja świeżo zniesionego do momentu nadklucia i jeszcze dodatkowe 3 %  w trakcie klucia - w sumie jajo musi stracić 18 % początkowej wagi. Straci za dużo wilgoci-błony otaczające go są zbyt wysuszone, jest odwodniony, nie ma siły, nawala serce. Nie straci wilgoci „utopi się w jaju”. Błony są gumowaty, wszystko się maże, nie wciągnie żółtka do jamy ciała.
Dobrze , wszystko się udało. Pisklaki nadkluły się, obniżamy temperaturę o 0,5 stopnia, podnosimy wilgotność do 50 % ( poprzednio było ok. 30%) i cierpliwie czekamy. Wyjdzie z jaja po ok. 48-60 ( po 72 godzinach sytuacja awaryjna) godzinach od nadklucia. Zaczynamy karmienie jak usiądzie i zadrze głową do góry. Początkowo korzysta z zapasów z żółtka. Pierwsze karmienie minimalne, „rozruchowe” kawałkiem miękkiego mięsa. Dopiero kiedy pojawi się pierwszy kał tzn. czarne grudki kału na białym tle możemy zwiększyć porcje. Jednak do 3 dni uważajmy, bo po przekarmieniu pisklę może nie poradzić sobie z trawieniem i pojawi się tzw ”kwaśne wole” co w tym wieku może być śmiertelne. Młody zawsze jest głodny, reguluje to samica. Karmienie 4 razy dziennie co 4 godziny i 8 godzin przerwy. Czym karmić? Przepiórki i gołębie obrane ze skóry i przepuszczone przez maszynkę do mięsa. Taką pulpę zamrozić w woreczkach formując jak tabliczki czekolady-łatwo podzielne. Najpóźniej od trzeciego dnia muszą być kości w diecie( w tym przypadku zmielone). Nie dawać piór. Mogą tworzyć wypluwkę, ale zakłóca to rytm karmienia. Oczywiście ten sposób odkarmiania ustępuje karmieniu naturalnemu. Samica karmiąc wydziela dużo śliny, wręcz kapie jej z dzioba. Karmi malutkimi kawałkami ze śliną, a w niej zapewne bakterie , enzymy. My musimy moczyć podawany pokarm w roztworze soli fizjologicznej.
Do 12-14 dnia młode sokoły nie mają „świadomości”, kim są. Akceptują otoczenie bezkrytycznie, każdy karmiący jest dobry, czy to ptak czy człowiek. Ważna jest ta granica czasowa, bo po jej przekroczeniu sokół albo karmiony przez swoich rodziców będzie się czuł sokołem, a karmiony po tym 12-14 dniu przez człowieka, będzie się czuł człowiekiem. Tak bardzo będzie czuł się człowiekiem, że może złączyć się z nami w parę, będzie kopulował np. na głowie, złoży nam jaja. Nigdy nie założy normalną sokolą rodzinę. Dlatego dziś, 11 dnia założyłem im obrączki i podłożyłem do gniazda rodziców. Jaja z drugiego lęgu włożyłem do inkubatora. Po wykluciu ważyły łącznie ok. 200g a teraz po 11 dniach ważą łącznie 860 g.
Samica nagle zamiast jaj zobaczyła w gnieździe podrośnięte pisklęta. Na pewno początkowo będzie chciała je dalej wysiadywać, ale ma nadzieję , że pisk głodnych piskląt włączy tryb karmienia. Samiec też zrobił inspekcję gniazda.
13
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Grzecho dnia 16 Kwietnia 2024, 19:09 »
Chociaż w tym moim 2 na 60 se mogę porzaądzić 😁 Bardzo dziękuję  za wszystkie uwagi i podpowiedzi 😉
14
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 16 Kwietnia 2024, 17:14 »
Ty rządzisz :D
15
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Grzecho dnia 16 Kwietnia 2024, 15:48 »
Ryby z hodowli a nawet nie wiadomo w jakiej temp były hodowane, próbowałem coś znaleźć o nich więcej ale bez efektu . Myślę że one mają taką tolerancję na temp. że 3 stopnie w górę czy w dół nie robi im większej różnicy nawet przy rozmnażaniu. Tak jak pisal Head66y6 takie wyławianie mogło by przynieś więcej złego... u mnie idealne by było żeby młode pływały z rodzicami aż do zimowania, gdy przeniosą się do piwnicy będę miał sporo czasu żeby zająć się młodymi.
16
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 16 Kwietnia 2024, 08:55 »
Cenne uwagi. Problem jakby z nie ingerowaniem w psyche pary a uratowaniem pewnej ilości narybku. Dlatego gdyby udało się odłowić część w najmniej stresowy sposób. Pytanie też jak wpłynęłoby na rozwój psychiczy/ socjalny takiego narybku odchowanego bez rodziców. Dlatego można wybrać wariant , który najbardziej lubię -nic nie robić.🙂Tao.
17
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez head66y6 dnia 16 Kwietnia 2024, 07:42 »
Pytałem o temperaturę wody w zbiorniku właśnie dlatego, że myślałem, że skoro ryby te są komercyjnie rozmnażane na tajwańskich farmach, to temperatura wody tam na pewno będzie wyższa niż w ojczyźnie klasycznej asiatiki w Chinach. Ale z tego co piszesz wynika, że u Ciebie temperatura wody jest dość wysoka.

Co do łapania świeżo wyklutych narybku lub ikry, to myślę, że sytuacja będzie gorsza. W przypadku ryb z rodzaju Channa nie działa to tak samo jak w przypadku np. pielęgnic, gdzie nie ma tego problemu. Myślę, i zdarzyło mi się to, że jeśli młode zostaną zbyt wcześnie oddzielone od rodziców, ich silny instynkt rodzicielski zostaje zakłócony i pojawia się duży stres, w którym wcześniej zgrana para atakuje się nawzajem. Często jest też tak, że jeśli para wcześnie straci młode, jedno z nich ma ochotę na ponowne pierzenie, a drugie nie jest gotowe seksualnie i wtedy znów dochodzi do poważnych nieporozumień, które często kończą się śmiercią nieprzygotowanego osobnika.
Jest sporo artykułów na ten temat, częste są też opisy przypadków, gdzie np. dwa pokolenia młodych pływają w jednym zbiorniku z jedną dorosłą parą. Rodzice nie mają z tym problemu. Problemem jest raczej wrodzony kanibalizm, gdzie starsze i większe dzieci zjadają te mniejsze z późniejszego wylęgu.
To są tylko obserwacje, ale nad nimi też trzeba się zastanowić.   

18
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 15 Kwietnia 2024, 23:12 »
Gwałtowna zmiana warunków wodnych może być szkodliwa dla narybku, chociaż w rozmnażaniu zagrzebek pozyskuje się ikrę i samodzielnie odchowuje. Jednak ta ikra jest jakby zaprogramowana na samodzielność. Zazwyczaj lepiej odłowić rodziców. Agresja może pomóc, chociaż w Twoich krzakach.... Poza tym jakby to wpłynęło na dalsze tarła? Też pytanie. Można by np z plexi zrobić odłownię dla narybku. W ściany zainstalować rurki zwężające się w głąb zbiornika, co na wzór saków do odłowu ryb tylko mikro. Oczywiście w odłowni musi być lustro wody-dostęp do powietrza. Lekko podkarmić w tej odłowni i czekać :). Wcześniej spuścić wodę z akwarium  do zbiornika dla narybku, żeby zachować chemizm wody.
19
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Grzecho dnia 15 Kwietnia 2024, 21:41 »
Zapytam może naiwnie, ale czy nie można odłowić narybku do samodzielnego odchowania. Oczywiście z chwilą samodzielnego pływania po akwarium i pobierania pokarmu. Przecież po osiągnięciu stanu samodzielnego pływania rodzice ewentualnie prowadzą na żer i chronią przed drapieżnikami. W pysku nie noszą, żarcia nie podają tylko chronią przed zjedzeniem.
Teoretycznie możliwe ale musiałbym najpierw odłowić stare, bo są teraz mega agresywne nie mogę nawet czyscikiem magnetycznym ruszać bo walą w niego na przemian to byłby dla nich za duży stres. Najlatwiej było by odłowić jaja albo świeżo wylkuty narybek który jest zbity w jedynym miejscu można by było podebrać za jednym razem.Ale czy by to ich nie zabiło?
20
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Grzecho dnia 15 Kwietnia 2024, 21:32 »
A mam pytanie czy wasze channy kłapią pyskiem tuż nad powierzchnią. Moje wieczorem albo  gdy zgaśnie światło potrafią kłapać na zmianę ciekawe co to ma na celu.
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10