Z Killerem już lepiej. Z krostek zostały tylko nieliczne.
Kurcze już sam nie wiem, może to nie ospa jednak. Oby..
Postaram się zrobić jakąś fotkę (chociaż nie wiem czy będzie to widoczne). Ogólnie kilka dni temu pojawiły się na jego ciele taki białe kuleczki/krostki jakby kurzu.
Były identyczne jakie są na googlach w grafice pod hasłem "ospa u ryb".
Zaniepokoiłem się kiedy w niedzielę nie mogłem znaleźć Killera w akwarium. Zazwyczaj jest na widoku. Na stukanie i pukanie w szybę, tez nie reagował. Dopiero gdy podniosłem szybę i zacząłem podnosić kryjówki (spodziewałem się najgorszego), pokazał się. Był blady w ciemne pasy (coś jak okoń). Widok ten mi znany z wcześniejszego stada charakteryzował, że jest zestresowany, osłabiony lub chory. Te dodatkowe kuleczki jakby pyłki również wyglądały nieciekawie. Jako, że ostatnio były mrozy i temp. spadła do 18 w akwarium postawiłem diagnozę na ospę.
Po wrzuceniu grzałki stał, cały czas przy niej. Na następny dzień było 26 stopni i ryba już wyglądała lepiej.
Nie wiem, może się on po prostu poobcierał o coś, w akwarium jest ciasno.