Ostatnie wiadomości

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
21
Wężogłowy / Odp: Channy azjatica
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 20 Kwietnia 2024, 23:36 »
Jeżeli ten samiec ma w sobie coś z czerwonych a sam jest raczej typowy to może wyjść niezły kogel-mogel. Tajwanka jest bardzo żarłoczna, ale po niej tego nie widać. Bardzo ruchliwa przy szybie. Samiec miał szybko zwiększyć wymiary, ale robi się "klocek". Od początku był krótki i krępy, ale muszę uważać :-\ Korci, żeby rzucać żarcie, bo widać jakby integrację. A trzecia goniona głównie przez samca, Tajwanka najwyżej postraszy , a samiec jest nieubłagany i dynamiczny.
22
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica z Tajwanu
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 20 Kwietnia 2024, 23:29 »
Ruszyłem trochę z porządkami w akwarium z c. Laos i samiec pogonił ostro samicę. Podejrzewam, że dałem więcej światła, może myśli, że wróciło lato. On chce, a ją "boli głowa" . To potwierdza założenie, że lepiej nie burzyć spokoju w akwarium.
23
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica red stripe - singielek
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 20 Kwietnia 2024, 23:23 »
Bardzo grzeczna rybcia :). Ta moja trochę przypomina Twoją, ale oczywiście nie jest taka piękna ;). Jedną z zalet trzymanie singla to brak widocznych wahań nastrojów w akwarium. Czasami jakiś szczegół burzy spokój w akwarium i jest "jazda".
24
Kwestie ogólne / Odp: Rarogi moje hobby
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 20 Kwietnia 2024, 20:15 »
Pytasz, czy pisklęta mogą zrobić sobie krzywdę. Odpowiedź brzmi-niestety tak. Zjawisko kainizmu jest często spotykane u orłów i orlików, rzadziej sokołów .Polega to na tym, że orły składając zazwyczaj dwa jaja, ale po wylęgnięciu się starszego osobnika,  młodszy osobnik jest często zabijany przez starsze pisklę. U orlika grubodziobego uznaje się to zjawisko jako kainizm obligatoryjny (obowiązkowy). Rodzice nie są zazwyczaj w stanie wykarmić 2 osobniki. Są to ptaki długo żyjące, z małą ilością wrogów naturalnych, więc nie muszą nadrabiać śmiertelność intensywnym rozrodem. W programach ochrony orlika jest zjawisko kainizmu wykorzystywane dla zwiększenia liczebności tych ptaków. Można wyjąć jedno z jaj, inkubować sztucznie i poczekać, bo to jest to niekiedy zjawisko mijace po kilku, kilkunastu dniach i można podrzucić do gniazda drugiego osobnika. W ten sposób para zamiast jednego młodego będzie wychowywała dwa. Jest jednak z tym problem-zazwyczaj para ma problem z odchowaniem 2 piskląt. Trzeba by w okolicy gniazda zwiększyć bazę pokarmową. Jest na to szansa, bo w przypadku orlika zjada on padlinę, poluje tez na małe ssaki (trzeba by było zwiększyć populację gryzoni).  Jego teren łowiecki to podmokłe łąki, na których sukcesja naturalna krzewów i drzew (zarastanie) eliminuje ten biotop jako miejsce polowań. Orliki często na piechotę polują na owady, płazy i gady. Takie zarastające łąki należałoby wykaszać. Literatura proponuje inne rozwiązania np. podrzucanie piskląt orlika do gniazd myszołowów. Ja się z tym nie zgadzam, bo ptaki w gnieździe uczą się języka własnego gatunku. Później taki orlik będzie gadał jak myszołów i szukał partnera wśród myszołowów. Ornitolodzy powinni czasami pogadać z sokolnikami. Mamy doświadczenie w hodowli. Jeżeli chciałbym np. uzyskać naturalną hybrydę miedzygatunkową, to podrzuciłbym młodego sokoła do gniazda rarogów, a później tak wychowanego sokoła połączyłbym w parę z rarogiem. Jest duża szansa na sukces. Informuję jednak, że w Polsce nie wolna hodować hybryd. U sokołów kainizm jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem. Ciekawym przykładem jest pustułka. Zazwyczaj składa dużo jaj, ale kluczem do sukcesu lęgowego jest sprawność łowiecka samca i dostępność pokarmu. Jeżeli tego pokarmu jest niewiele młodsze, słabsze pisklęta są zjadane, na końcu samica zabija samca i jak jej się uda coś odchować samemu polując, to ma sukces. Z tego wynika , że utarczki głodnych piskląt sokołów nie są zjawiskiem rzadkim, ale z kolei zazwyczaj nie dochodzi do jakiejś poważniejszych szkód, pod warunkiem dostępności do pokarmu.
Pytałeś też, czy może się zdarzyć, że ptaki takie podrzucone pisklęta zignorują. Niestety są duże różnice w zachowaniu samic. Są takie, które wykazują bardzo dużą troskliwość, karmią młode często i mocniej ogrzewają, a są też takie samice, które stosują tak zwany „zimny wychów”, jak ja to nazywam, czyli małą ilość czasu przebywają w gnieździe i ogrzewają młode najczęściej tylko nocą. Są pewne konsekwencje takiego „zimnego chowu” W tym wieku następuje bardzo intensywny przyrost młodych piskląt. Jeżeli nie są dobrze ogrzewane, to większość energii pochodzącej z pokarmu jest wykorzystywana do ogrzania ciała i do szybkiej budowy piór. Jeżeli młody zaczyna szybko wytwarzać pióra to niestety spowalnia  to jego wzrost i takie pisklęta później wyrastają na dość małe ptaki. Zdarza się też, że samica nie zaakceptuje takiej sytuacji, że miała jaja a tutaj nagle pojawiają się jakieś pisklęta i potrafi je zabić. W hodowlach spotykamy takie samice, które zabijają swoje młode zaraz po wykluciu. Należy taką samicą po prostu zabierać z woliery i całość opieki przyjmuje wtedy samiec. Okazuje się, że w tym układzie partnerskim u rarogów to samce są bardzo dobrymi ojcami. Samice składają jaja, wysiadują, karmią na początku, ale jak tylko pisklęta osiągnął zdolność do samodzielnego życia (w znaczeniu gotowości do lotu, jeszcze nie polują, ale już mogą latać) samice opuszczają gniazdo i potomstwo i ruszają na wędrówkę. Istnieje takie pojęcie „agresji polęgowej” lepiej zabrać samicę z woliery, bo może być niebezpieczna zwłaszcza dla samca.

„Chciałem zrobić sobie przerwę. Poszedłem do kuchni, do rewiru Smoczycy. Nierozważnie zapytałem o kolację. Smoczyca zgrabnym ruchem ujęła w kończynę duży nóż i z błyskiem w oku( a może ślepiach, nie miałem czasu się przyglądać) wyładowywała furię na marchewce skracając ją z szyderstwem w oczach. Przeszło mi, już nie jestem głodny. Tak, mniej więcej, wygląda agresja polęgowa  ;)
 
Całość spraw przyjmuje samiec. Wykorzystujemy to czasami zabierając samice-kanibalkę i samiec opiekuje się młodymi. Kolega ma samca, który wysiadywał jaja 50 dni (normalnie siedzą 30 dni), a później skutecznie odchował całą gromadkę podłożonych mu piskląt. Ciekawe jest to, że jeżeli samica tokuje, ale nie składa jaj, nie da się sprowokować do wysiadywania poprzez podrzucenia jej jaj obcych. Tak, jakby miała świadomość, że nie są to jej jaja. Z kolei samiec który pojawia się przy gnieździe co pewien czas, widząc podłożone jaja prawdopodobnie uważa, że to złożyła jego samica i bardzo chętnie na nich siada.  Oczywiście, wiele tych nieprawidłowości wynika z hodowli wolierowych. W naturze samice nie posiadające dobrego instynktu macierzyńskiego nie przedłużają trwania jej genów. Działa tu niewidzialna ręka PRZYRODY. Z drugiej strony zmienność, tzw. bioróżnorodność jest bardzo potrzebna. Warunki zewnętrzne się zmieniają i dzięki tej zmienności różne osobniki osiągają sukces lęgowy. To już inna historia.

„Okazało się, że źle oceniłem intencje Smoczycy. Była kolacja, była też sałatka jarzynowa z czynnym udziałem marchewki”
25
Akwaria / Odp: 720l - Channa gachua
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 19 Kwietnia 2024, 23:54 »
Tak, jak wcześniej pisałem ,coś trzeba z tym zrobić. Kto jest agresorem? Te oko mi się nie podoba. Zazwyczaj na jakieś kłopoty stosowałem nadmanganian potasu, ale to ryzykowne. Zabija biologię w zbiorniku. eSHa 2000 nie zaszkodzi.
26
Akwaria / Odp: 720l - Channa gachua
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Bartosz93 dnia 19 Kwietnia 2024, 22:17 »
.
27
Akwaria / Odp: 720l - Channa gachua
« Ostatnia wiadomość wysłana przez lanner1 dnia 19 Kwietnia 2024, 19:07 »
Tak, jak piszesz, zabranie ryby -powrotu raczej już nie będzie. Może dobrała się para i eliminuje innych współmieszkańców? A może jej już nie lubią :). Przy pleśniawkach zawsze lepiej podnieść trochę temperaturę i możesz profilaktycznie/leczniczo podać  eSHa 2000. Nie wiem, czy preparat ma jakieś długofalowe oddziaływanie na ryby, ale doraźnie stosowałem i pomogło, a ryby żyją. Licz się jednak z tym, że jak jejstpara, to jej nie popuszczą. Z drugiej strony obniżenie temperatury po wyleczeniu pleśniawki obniży temperament ryb w akwarium. Zmień coś wystroju w akwarium.
28
Akwaria / Odp: 720l - Channa gachua
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Bartosz93 dnia 19 Kwietnia 2024, 12:30 »
U mnie niewiele się dzieje. Ostatnio tylko zauważyłem ,że jedna z ryb jest mocno poturbowana. Wygląda na to ,że cała reszta atakuje tę rybę. Widziałem już nawet na jednej ranie pleśniawkę i chciałem to leczyć ale znikło samo. Reszta ryb się przegania ale poważnych ran nie ma, więc nie wiem czemu upatrzyły sobie jedną ofiarę. Odbiło się to mocno na kondycji tej sztuki ale jeszcze się trzyma, ostatnio jest z nią trochę lepiej. Na ostatnim zdjęciu ją widać zaraz po tym jak to zauważyłem. Głowa się zagoiła i nie ma już tej pleśniawki ,którą widać na zdjęciu. Jeszcze dziś zrobię jej jakieś zdjęcie. Na ten moment ma mocno pogryziony ogon i wydaje mi się ,że delikatnie mętne oczy. Przyjmuje pokarm i jest aktywna. Nie chciałbym ingerować w to stadko za bardzo i odławiać jej. Jak myślicie lepiej odłowić i dać się jej wykurować czy zaczekać? Obawiam się ,że jak raz ją odłowię to powrotu nie będzie.
29
Kwestie ogólne / Odp: Rarogi moje hobby
« Ostatnia wiadomość wysłana przez head66y6 dnia 17 Kwietnia 2024, 07:43 »
Naprawdę interesująca lektura.
To naprawdę pokazuje, że rozumiesz swoje hobby i dbasz o nie najlepiej jak potrafisz. Lata doświadczenia zasługują na uznanie. Piękny pokaz miłości do żywych stworzeń i entuzjazmu. Wielkie gratulacje i z chęcią przeczytam dalsze informacje i Twoją wiedzę na temat tego hobby.
30
Wężogłowy / Odp: Channa asiatica red stripe - singielek
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Peterek dnia 17 Kwietnia 2024, 01:12 »
Da się pogodzić, jeśli będę zimował osobno w różnych zastępczych pojemnikach ;)

No tak.
Dobra opcja jak u Grzecho.



A tak sie zachowuje maja asiatica po zakonczeniu zimowania i rozpoczeciu wiosny :)



Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10