CHANNIDAE > Club zdrowienia

Jak to ocenicie?

(1/5) > >>

lanner1:
Zauważyłem u dwóch osobników. Channy w nowym zbiorniku po transporcie- stres-podatność na infekcje. Albo transport-stres-agresja-uszkodzenie. Jednak wydaje mi się, że plama się powiększa. Trudno zrobić dobre zdjęcie, ale wygląda to tak jakby bielały poszczególne łuski. Brak kłaczków pleśniowych. W akwarium nie ma kamieni, więc otarcie wątpliwe. Jest to największy osobnik, dość skryty.
Może macie jakieś sugestie? Nie chcę odławiać. Może jakieś odkażenie ogólne? Nadmanganian? Sól akwarystyczna? Nic nie robić (co najbardziej lubię  ;) ) i obserwować?

Admin:
to przeważnie zły znak...

Opowiem Ci jak ja to robię:

utrzymuję nowe wężogłowy importowane zawsze w temperaturze od 27 do 30 stopni, co pozwala uniknąć grzybów i waty.

W ciągu kilku tygodni powoli obniżam temperaturę do 20 stopni, oczywiście zależy od gatunku.
Aklimatyzacja musi trwać... i staram się to robić w sposób jak najmniej "stersowy".

Kiedy ryby przybyły z transportem?

lanner1:
Dzięki za odpowiedź. Ryby nie są importowane, wyhodowane u nas. Podejrzewam niestety "młodość" mojego zbiornika i stres ryb wynikający ze zmiany warunków i transportu. Na 6 szt. 2 mają te białe zmiany. Nie jest to raczej pleśniawka, tym bardziej ospa. Trochę nie wiem, co zrobić. Zamówiłem lekarstwo na choroby bakteryjne o szerokim działaniu, ale to strzał w ciemno. Podniosę temperaturę, ale ryby były trzymane w naszej wodzie i chyba nie rozpieszczane temperaturą.

Grzyb, bakteria, wirus?

Tomaso:
Ja w przypadku takich problemów stosuję wyciąg z Ketapangu Tropicala.
Zawsze kończyło się sukcesem.
Oczywiście jak była zidentyfikowana choroba to stosowałem lekarstwo.
Jednak moje dotychczasowe wężogłowy nie chorowały. Miały właśnie takie obicia, obtarcia.
Na to wystarczał Ketapang.

kocur:
daj 30 stopni i wsyp soli. Channy zdrowieją w moment. Jak nie zadziała to wtedy kombinować z chemią. Ja tak wężogłowy leczę :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej