CHANNIDAE > Club zdrowienia

Channy Aurantimaculata miesiąc od przybycia - pleśn na ranie

(1/4) > >>

Bike-SkiCenter:
Witam,
Wczoraj zauważyłem świeże otarcie na głowie.
Dzisiaj wygląda to już dużo gorzej i pojawia się pleśń.
Nie chcę ponownie popełnić błędu więc proszę Was o pomoc.
Wodę ma w temperaturze 17 stopni. Wyłączyłem klimę więc do jutra wzrośnie do 18 może 18,5. Słyszałem, że należy ją zwiększyć do 25? W jakim czasie? I czy później ponownie obniżać temperaturę?
Zbiornik 300 litrów w nim 2 młode Channy (15-18 cm).
Dodałem dzisiaj 45 ml. EASY-LIFE CATAPPA X (kolor ma słomkowy nie wiem czy tak powinno być, czy nie powinien być ciemniejszy).
Nie podmieniałem wody od 2 tygodni. Zrobić im jutro podmianę?
Na stanie mam szyki olchy oraz liście Ketapangu.
Po ostatniej nieudanej kuracji mam jeszcze zoolek bactocaps C – mogę go jutro podać.
Zamówiłem, polecany przez Was, ESHa 2000 ale będzie dopiero w poniedziałek.
Nie umiem wstawić filmu, jest on w poście na FB:
https://www.facebook.com/groups/1942530055924369/

lanner1:
Ja stosowałem ESHa 2000 i u mnie się sprawdziło.
Ja podniósł bym temperaturę. Zawsze pleśniawki kojarzyły mi się ze zbyt zimną wodą (pamiętam, że są zimowane) Wyższa temperatura podkręci im metabolizm. Podmiana wody? Channy chyba zbytnio nie lubią zmiany chemizmu wody.
Może się odezwie ktoś bardziej doświadczony w leczeniu chann.
Ps. Dla mnie takim uniwersalny środkiem w leczeniu ryb był nadmanganian potasu, ale masz cenne ryby i eksperymenty niezbyt wskazane.

Pewnie szukasz odpowiedzi w sieci. Z tym się zapoznałeś?:

https://animalhotels.com/blog/ryby/plesniawka-u-ryb-akwariowych-czym-sie-objawia-i-jak-leczyc

Bike-SkiCenter:
Dzięki za Twój komentarz, temperaturę podnoszę.
Na ESHa 2000 muszę poczekać do poniedziałku oby wytrzymała.

Bike-SkiCenter:
Mój plan:
Podnoszę temperaturę do 25 stopni C.
Dodaję wyparzone liście migdałecznika
Dodaję garść świeżo wyparzonych szyszek olchy.
Sprawdziłem parametry wody: No3 - 1, Po4 - 0, Ph - 7.
Uzupełnię stan wodą z RO z minerałami Growise.
Obecnie ryba pływa, lewe oko całe opuchnięte i zbielałe, pleśń widoczna.
Przy podpływaniu do powierzchni wystawia ponad wodę połowę ciała.
dorzuciłem film na FB - nadal nie wiem jak film wrzucić na forum.

lanner1:
A czytałeś w tym linku na temat kąpieli w nadmanganianie? W wielu przypadkach to była moja pierwsza opcja. Owszem, to terapia parząca , niektórzy ją negują, ale masz to na zewnątrz ryby (powiedzmy) i trzeba pohamować rozwój pasożyta.
Kiedyś w sklepie szukałem rozwiązania moich problemów. Sprzedawca nie bardzo mi doradził. W sklepie stał przy akwariach starszy pan i mi doradził "nadmanganian" . Było to z 30 lat temu. Od tej pory jak coś widzę nie tak stosuję. Oczywiście biologia obrywa, bo dobre bakterie też reagują na środek, więc w ogólnym zbiorniku można narozrabiać przy wysokim stężeniu. Rośliny też niekoniecznie się ucieszą, dlatego krótkotrwała kąpiel w osobnym naczyniu . Można też wacikiem obmyć maczając w roztworze. Ciekawe czy sól by nie pomogła? Nie wiem jaka jest tolerancja channy na stężenie soli. Z tego co pamiętam chodziło chyba o zwiększenie wydzielania śluzu jako czynnika osłaniającego skórę.
 Pamiętaj o moich zastrzeżeniach-nie leczyłem chann. Nie czuję się specjalistą w temacie, podaje tylko moje doświadczenia. Stosowałem środek, o którym wcześniej pisałem(na który czekasz) i nadmanganian w ogólnym akwarium bez negatywnych konsekwencji u ryb. sól też dodawałem. Moje Laosy to wytrzymały

Ps. Raczej nie odkrywam Ameryki , ale:
- to reakcja na stres (zmiana warunków) i spadek odporności.
- gdzieś mi się obiło o uszy, że ten gatunek zimuje w głębokich norach. Wydaje mi się, że Twoja ryba cieszyła Twoje oko ( do czasu) jako nowy nabytek  i zabrakło jej intymności (stres)
- dla dobra chann zimujących 0,5 roku  nie powinno być ich widać (zimno, ciemny kąt, brak czynników stresowych czyli jakby akwarium jest puste i półroczne wakacje od akwarystyki)
- nie czytałem, może pisałeś o pochodzeniu ryby, ale kwestia aklimatyzacji i kwarantanny

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej