Dzięki za info.
Rozmawiałem wczoraj z Płaszczki Gliwice - rozważa swój import bezpośredni, to by znacznie skróciło czas stresu dla tych ryb.
Zdobywam, boleśnie to prawda, doświadczenie jak najlepiej postąpić przy dostawie.
Może ktoś bardziej doświadczony się kiedyś pokusi i przygotuje instrukcję co najlepiej zrobić po dostawie ryb (w zimie i w lecie).
Nie poddaję się, została mi najmocniejsza sztuka i będę chciał sprowadzić do niej kolejne.
Tylko tym razem będę jeszcze lepiej przygotowanym.