Witam
Tak jak obiecalem to chce Wam teraz przedstawic ten wyjatkowy gatunek wezoglowa.
Moze zaczne od poczatku mojej przygody z nim.
Szukalem tych ryb okolo 2 lat jesli mnie pamiec niemyli.
Najpierw kupilem przez blad sklepu Channa lucius jako Channa bankanensis.
Oba gatunki wygladaja prawie identycznie jak sa mlodziutkie wiec latwo sie pomylic.
Pozniej znajomy mi sprowadzil z Sumatry moje dlugo wyczekiwane ryby.
Kupilem chyba z 5 czy 6 gnojkow kilkucentymetrowych.
Trzymalem je w 126l 80x35x45cm.
Ogolnie ten gatunek posiada przepiekne wzorki ktore jakby swieca w wodzie z duza iloscia garbnikow.
Maja okragle i niewinne mordeczki.
W czasie godow samiec robi sie mocno brazowy a nawet czarny a samiczka staje sie rudo-czerwona.
Na pierwszy rzut oka u takich kurdupli rzucaja sie ich zebiska.
Sa imponujace na takie maluchy porownujac je do innych gatunkow.
Na poczatku byly skryte a pozniej sie towarzystwo rozkrecilo.
Byly one mniejwiecej takiej samej wielkosci ale jeden z nich szybko zaczal sie wyrozniac pod wzgledem ubarwienia i rozmiaru.
Nazwalem go BOSS
Boss byl bardzo skryty.
Reszta ryb byla aktywniejsza.
Rybki byly spokojne,jadly razem i niebylo zadnych zadym.
W koncu to malutkie ryby jeszcze byly tak sobie tlumaczylem.
No i pewnej nocy cos sie stalo.
Wstalem rano i jak zwykle szybkie spojrzenie na akwa.
Cos mi niepasowalo....za malo ryb.
Myslalem,ze sie reszta gdzies pochowala.
Niestety znalazlem trupy lezace na piasku do gory brzuchem
Po wylowieniu 2 sztuk zobaczylem to o czym inni hodowcy tych ryb pisali.
A mianowicie bankanensis to maly ale bezwgledny morderca,prawdziwa menda.
Wyroznia sie tym od reszty wezoglowow.
Zabija swoje ofiary w bardzo specyficzny sposob.
Zaden gatunek wezoglowa tak nierobi.
Channa bankanensis zabija swoje ofiary poprzez ROZPRUCIE BRZUCHA swoimi ostrymi zebiskami !!!
I niewazne czy ofiara jest duzo wieksza czy nie.
Tak wiec z mojej bandy pozostala mi tylko jedna sztuka.
Boss rozerwal reszte ryb i pozostal sam w akwarium.
Jak byl jeszcze mlody to dodawalem do niego inne ryby.
Na poczatku je tolerowal ale wraz z wiekiem robil sie coraz bardziej agresywniejszy i atakowal inne ryby.
Nawet musialem oddac Polypterusa senegalusa bo mial przechlapane.
Boss pozniej juz tylko tolerowal stadko razbor klinowych.
Inne ryby ktore probowalem dodawac byly rozszarpywane wiec sobie dalem spokoj.
Mialem go chyba ponad 2 lata.
Pozniej sie przeprowadzilem,sprzedalem akwarium i oddalem Bossa.
Na temat tego gatunku duzo czytalem i rozmawialem z hodowcami a nawet wedkarzami.
Wedlug mnie jest kilka odmian Channa bankanensis.
Roznia sie wielkoscia a takze wzorkami/ubarwieniem a nawet budowa pyska.
W sprzedazy sa przewaznie te rosnace do max 20cm i ja je mialem.
Ale sa jeszcze takie ktore przekraczaja 30cm i troche inne maja ubarwienie.
Tych wiekszych w Europie raczej niema lub sa baaaardzo rzadko.
W naturze ryby te zyja w wodach o bardzo niskim pH bo okolo 3-4.
Woda ma kolor nie harbaty a raczej lekkiej kawy.
Z checia odpowiem na jakies pytania
Jesli ktos chce wiecej fotek czy filmikow to prosze mowic smialo.
Mam tego sporo