Hmmmm. To przekozak akwarium. Ryby na filmie tolerują duże natężenie światła i są b. Aaktywne więc wychodzi na to, że się da pogodzić jedno z drugim. Jak mi się żona trochę uspokoi to pewnie sobie sprawie Murzynki. Miejsca jeszcze troche jest. Dzięki Peterek. A teraz trochę o moim nowym nabytku. 240 l sprzedałem za psią kasę w jeden dzień. Już miałem je wywalić na śmieci ale pod wieczòr zadzwonił ukrainiec z Gdańska. Dogadałem temat i wziął. Dowiozłem mu akwarium i ze szwagrem wnieśliśmy mu je wraz z 40 kg żwiru na 3 piętro. Całość ważyła chyba ponad 100 kg. Strome schody, wąska klatka schodowa i zimne szkło a w mieszkaniu pałetające sie 4 koty i 2 psy wielkości sporego szczura. Ostatkiem sił postawiliśmy szkło na stole. Lenistwo przewyższa u mnie zdrowy rozsądek. Rozglądam się po pokoju w lewo (gość ma 3 akwa po ok 200 l każde. Patrze w prawo kolejne 3, już mniejszsze. Te odemnie było siòdme. Totalny akwarystyczny świr. Gość trzya Duchy Amazońskie i Pielęgnice. Na odchodne rzucił, że żona go zabiję za kolejny zakup. Jak zamknąłem drzwi od razu usłyszałem pretensję w obcym języku od òw żony. Ot, taka historia. Moja żona powiedziała tylko, że mam się leczyć bo to nie jest "tylko trochę większe akwarium" tylko mały basen i wyszła z domu ale już zaakceptowała sytuację. Co do nowego akwa to jestem bardzo zadowolony, ryby chyba też. Jest na prawdę z dobrego szkła za tę cenę, dobra obróbka. Pokrywa na miarę. Nigdy nie miałem tak dobrego jakościowo światła. Pan, ktòry to robi ma z 60 lat i wykonuję wszystko sam. W dodatku mi to przywiòzł na dwa razy. A teraz parę zdjęć.