FORUM CHANNA CLUB
ROZMAITOŚCI => Autorskie koncepcje DIY => Wątek zaczęty przez: Raciczka w 01 Września 2018, 07:58
-
To może nie mój pomysł czy raczej obserwacja, ale warte przekazania dalej. W każdym razie patent sprawdzony przeze mnie.
Jeśli zdarza się Wam wymieniać wkłady w filtrze (mówimy o biologii) czy też porzucanie wspaniale hobby na jakiś czas to niech Was ręka boska lub inna broni przed wyrzucenie czy wypłukaniem wkładu. Wyciągamy z filterka i ładnie osuszamy nr na parapecie. Następnie pakujemy coś przewiewnego i zostawiamy w świętym spokoju. Jak nam wróci wena akwarystyczna lub sytuacja pozwoli na ponowne odpalenie zbiornika to wrzucamy do kubełka, zalewamy i ... gotowe. Mamy dojrzałe pracujące złoże :) Nic się złego z naszymi kochanymi bakteriami nie zadziało. Ja czekam jeden da dni, ale to tylko dlatego że troszkę strasidupkiem jestem :P
-
Tego nie wiedziałem :o
-
Pierwszy raz slysze o takim patencie.
Naprawde swietny 8)
Dzieki Raciczka :)
-
A ja wiedziałem :P :) ale i tak dzięki.
-
Nie ma za co :)
-
Nigdy o czymś takim niesłyszałem,
Wręcz przeciwnie : nie wyłączaj na długo filtr zewnętrzny ponieważ bakterie obumierają,
A tutaj taka informacja, ciekawe...może jest ktoś wśród NAs co mógłby to fachowo wyjasnić?
Zastanawia mnie tylko : bakterie beztlenowe?
-
Nie nie, nie tak. Trzeba je wyjąć z filtra. Muszą być na powietrzu ! Inaczej mamy bagno, fetor i trupy a nie bakterie :)