Ich akwarium traktuje jako chwilowy żłobek. Mam pomysł od lat na inny zbiornik i jestem w trakcie realizacji. Mam nadzieję, że zdążę zanim pulchra zaczną walczyć. Są bardziej wojownicze, niż niż andrao i laosy. Tam zaczęło się po dłuższym czasie, a tu już teraz Piegus ustawia jednego, a przymila do innego. Z tym charakterem to raczej samica. Tak jakbym widział jedną z sióstr Smoczycy, pieszczotliwie zwanych Harpią i mityczną Meduzą. Więc zamiast Piegusa będzie Pieguska.
Wczoraj nie karmiłem , bo po larwach mączlika trzymało je dwa dni. Larwy pokrojone, ale może zbyt dużo. Laosy nie tykały kiełży, a te bardzo lubią.
Co do moich chann, bo nie miałem ich zbyt wiele. Oprócz tych(laosów i pulchra) miałem tylko andrao. Miałem 4 sztuki, zrobiły się z tego dwie pary. Para w cieplejszym akwarium w drugim roku potwierdziła, że brak zimowania żle wpływa na zdrowie chann subtropikalnych- rozpuściły się (bakterioza)
. Z drugiej pary samica popełniła sepuku. Nie wiem, może dla niej Gustaw miał urodę raczej "radiową". Sam Gustaw, niestety, chciał opuścić zbiornik po tym jak malarze pomalowali sufit ( do tej pory cuchnie) i niechcący odsłonili otwór wentylacyjny w pokrywie akwarium. Udało mu się , ale była to wycieczka w jedną stronę.