Autor Wątek: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami  (Przeczytany 24126 razy)

Peterek

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4701
  • Afryka Dzika
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #270 dnia: 30 Grudnia 2019, 21:50 »
A które oceniasz jako łagodniejsze ?

Najpierw moze wyjasnie stwierdzenie "lagodny wezoglow".
Otoz wszystkie wezoglowy sa agresywne porownujac do innych ryb.
Mowiac "lagodny" mam na mysli taki gatunek ktory jest bardziej spokojny od innego.

Wymienie te ktore wiekszosc ich posiadaczy uwaza za lagodniejsze porownujac do innych:
Channa andrao
Channa bleheri
Channa gachua(ale niewszystkie odmiany bo niektore sa niezlymi bandziorami)
Channa orientalis
Channa lucius (jesli mnie pamiec niemyli)
Channa pleurophthalma (mysle ze jako jedyny gatunek stadny mozna je uwazac za lagodniejsze)
Parachanna africana
Parachanna obscura

Dodam iz niemozna wrzucac np Channa bleheri do jednego worka bo jak wszedzie moze sie trafic jakis odmieniec-wariat ;)
Ale wiekszosc sztuk mozna uwazac za lagodne.

lanner

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 263
    • lesnydziadek.com.pl
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #271 dnia: 30 Grudnia 2019, 23:36 »
Dzięki za odpowiedź :)

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #272 dnia: 20 Lutego 2020, 18:07 »
Chciałem się tylko pochwalić, że w sobotę jadę po 5szt dorosłych Inle Lake i zacznie się moja druga przygoda z wężogłowami   :)
Ciekaw jestem reakcji Killera, kiedy wpuszczę mu nowych kompanów. (Miesiąc tem wpuścilem mu 3 kirysy. Po pierwszej nocy odłowilem 2 trupy, trzeciego nie znalazłem).
Ryby te do łagodnych nie należą. Chyba mocno się tłuką. To żę mają poszarpane płetwy to normalka, ale dwóm z nich oczy wyszły jakoś na zewnątrz i są zamglone. Mają tak od 3 miesięcy, jednak poza tym zachowują się jak zdrowe osobniki.

Jak już będą u mnie to wstawie fotki.


Admin

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1001
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #273 dnia: 20 Lutego 2020, 18:35 »
Super wiadomość,
A skąd pewność, że to Inle? Jakie jest źródło pochodzenia tych wężogłowów?

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #274 dnia: 20 Lutego 2020, 18:59 »
Super wiadomość,
A skąd pewność, że to Inle? Jakie jest źródło pochodzenia tych wężogłowów?

Ogłoszenie było na FB Polish Sneaked Team.
Pewności oczywiście nie mam, ale z rozmowy telefonicznej właściel mnie utwierdził w przekonaniu, że to Inle. Czułem, że wie co mówi... i brzmiało
to szczerze. Jestem dobrej myśli. Ryby mają 2 albo 3 lata i 12-15cm. Poniżej treść ogłoszenia,dla tych którzy nie mają FB.

Oddam 6 szt Hanna Inle Lake. Niestety musiałem przenieść się do innego miasta, a osoba, która miała się nimi opiekować nie potrafiła stanąć na wysokości zadania, w związku z czym są trochę poobijane, mają poszarpane płetwy i (co najgorsze) niektóre mają uszkodzone oczy. Szukam dla nich dobrego domu. Zależy mi na czasie.

Admin

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1001
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #275 dnia: 20 Lutego 2020, 19:03 »
Mam nadzieje, że to będzie Inle,
Zobaczymy w sobotę jak wrzucisz zdjęcia i wszystko opiszesz.
Trzymam kciuki, że tak właśnie będzie i cieszę się, że będzie ponownie grupka Inle.


Tomaso

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1853
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #276 dnia: 21 Lutego 2020, 11:08 »
Bardzo ciekawe doświadczenie Cię czeka. Może uda Ci się nagrać filmik. Mina Kilera. Będzie bezcenna  ;D
Może jakieś rozpraszacze dodasz. Danio Malabarskie, Zwinniki Ogonopregie . Nie są drogie a chyba pomogą.
200 litrów

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #277 dnia: 21 Lutego 2020, 13:58 »
Bardzo ciekawe doświadczenie Cię czeka. Może uda Ci się nagrać filmik. Mina Kilera. Będzie bezcenna  ;D
Może jakieś rozpraszacze dodasz. Danio Malabarskie, Zwinniki Ogonopregie . Nie są drogie a chyba pomogą.

W sumie to nie zastanawiałem się nad tym, ale trochę szkoda by tych danio było.
Kirysy jak wpuszczałem to byłem przekonany, że nie będzie nimi zainteresowany. Pierwsze co jak z worka wypłynęły, to od razu złapał do połowy jednego. Całe szczęście, że nie połknął go bo miałby problem z jego płetwą grzbietową. Wypluł i tylko przyglądał się pozostałym. Myślałem, że musiał się pokłuć przy tym pierwszym i już nie będzie próbował zaczepiać pozostałych, ale dziwnym trafem rano zamieniły się w dwa trupy. Może słabej kondycji były bo z zoologa, a może się nie zaaklimatyzowały....

Admin

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1001
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #278 dnia: 22 Lutego 2020, 14:33 »
Dzis sobota, wiec czekamy na nowe informacje dotyczące nowych wężogłowów.
Bardzo jestem ciekawy i podekscytowany oczekując na jakiekolwiek wiadomości.

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #279 dnia: 22 Lutego 2020, 21:02 »
Wężogłowy w akwarium.

Pierwsze moje wrażenie gdy je ujrzalem to było -to nie Inle. Ryby dwukrotnie większe nie mój Killer. Ogólnie przygarnąłem cztery sztuki. Trzy mają dł. 18cm, jedna 21cm. Masywne bestie (oczywiście w pórwnaniu do Killera). Dawne Inle jakieś takie smuklejsze były.

Drugie moje wrażenie- może to Inle tyle, że dorosłe. kilkuletnie i znacznie większę. Po kolorystyce z jednej strony podobne do wcześniejszych moich okazów, z drugiej strony mają obszarpane płetwy oraz na razie dochodzą do siebie po podróży więc ciężko stwierdzić.

Killer co ciekawe nie boi się nowych towarzyszy. Stacjonuje przy nich i obczaja.

Nocą, a najpoźniej jutro z rana wstawie foty.

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #280 dnia: 22 Lutego 2020, 21:23 »
Jedna z ryb jest w fatalnym stanie. Póki co leży na boku i ledwo dycha :/

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #281 dnia: 22 Lutego 2020, 22:21 »
Fotki. Jeden ma już ksywę Wytrzeszcz. Takie oczy ma od kilku miesięcy. Niektóre pozostałe też mają takie wyłupiaste "soczewki", ale oczy nie są zamglone. Ten mały z drugiego zdjęcia to mój Killer.
« Ostatnia zmiana: 22 Lutego 2020, 22:45 wysłana przez cthulhu »

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #282 dnia: 22 Lutego 2020, 22:24 »
Tym razem Killer obczaja Wytrzeszcza. I pytanie najważaniejsze: Co to za odmiana Gachuy ?

Peterek

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4701
  • Afryka Dzika
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #283 dnia: 22 Lutego 2020, 23:31 »
Witam :)
A wiec po kolei.
Stwierdzic po ubarwieniu/wzorkach/pletwach odmiany Inle Lake od innych odmian gachua to raczej sprawa niemozliwa.
Chyba zostaje tylko ich niewielki rozmiar do ktorych Inle Lake dorastaja.
Sa uwazane za najmniejsze wezoglowy.
Dorosle okazy dorastaja do 10-14cm.
Jesli niemamy pewnego zrodla pochodzenia ryb to zostaja nam tylko domysly niestety.


Ryby mają 2 albo 3 lata i 12-15cm.

ale...

Ryby dwukrotnie większe nie mój Killer. Ogólnie przygarnąłem cztery sztuki. Trzy mają dł. 18cm, jedna 21cm.

Z calego serca zyczylem Ci zebys dostal wreszcie dlugo oczekiwane przez Ciebie i nas wszystkich tutaj prawdziwe Inle Lake ale niestety jak sam juz zauwazyles to jednak inna odmiana.....


Drugie moje wrażenie- może to Inle tyle, że dorosłe. kilkuletnie i znacznie większę.

Odpada.
Dorosle osobniki nierosna tak wielkie.


Jeden ma już ksywę Wytrzeszcz. Takie oczy ma od kilku miesięcy. Niektóre pozostałe też mają takie wyłupiaste "soczewki", ale oczy nie są zamglone.

Niewiem czy to niejakis problem z woda.
Mam nadzieje ze te oczy dojda do siebie po jakims czasie u Ciebie.


I pytanie najważaniejsze: Co to za odmiana Gachuy ?

Niestety ale nikt Ci na to pytanie nieodpowie.


Jestem w trakcie rozmow z kolesiem ktory kilka lat temu posiadal i rozmnozyl prawdziwe Inla Lake w PL.
Maluchy oraz dobrana parke rozrzucil po calej Polsce.
On probuje teraz dotrzec do tych ludzi.......

cthulhu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 294
Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
« Odpowiedź #284 dnia: 23 Lutego 2020, 07:14 »
W tygodniu rozmawiałwem kilkukrotnie z właścicielm ryb, a na FB był dodatkowy komentarz  - Channa Gachua Inle Lake. Najmniejsze z weżogłowów. Odbiór w Warszawie.

Ciężko było o fotki ryb (znajdowały się one na terenie jednostki wojskowej, na której obecny właściciel już nie stacjonował) - stąd różnica też w ilości ryb -początkowo miało być 6 szt a nie 4.

Powyższe info oraz inormacje, że chce by ryby trafiły w odopowiednie ręcę utwierdziły mnie w przekonanium, że to muszą być Inle. Czasu na decyzję miałem malo, tym bardziej, że podobno również do niego Aquarak się odezwał w tej sprawie. Zaryzykowałem.

Jak już je zobaczylem to od razu powiedzialem, że to nie Inle  :-\ Właściciel był święcie przekonany, że to one, pod taką nazwą je nabywał, kolory mają takie same jak moje, itp. Wiedzialem, że najistotniejszym czynnikiem je opisującym jest ich dlugość, a ona nie pasowała. Jednak z racji, że już przyjechałem po nie...no to je wziąłem. W czasie drogi powrotnej jeszcze w myślach chciałem odmienić rzeczywistość, że może tak urosły w duzym akwarium i że to Inle (wszak kiedyś widzialem o nich inforamcję, że dorastają do większych rozmiarow niż te, które miałem do tej pory i też się wtedy dziwiłem - zdjęcie poniżej - jadąc nie mialem go przed oczami, ale 17cm to jednak nie 21  ;))

Suma sumarum. Te ryby to prawdziwe kabany w porównaniu do Killera i są za duże jak na mój zbiornik.  >:(
Póki co są spokojne, ale boję się co będzie jak już się zaaklimatyzują i zaczną robić rozpiżdżaj. O Killera też się boję chociaż to on chyba jest najbardziej zadowolony z zaistniałej sytuacji. Wczoraj zachwował się jak maly piesek czieszący sie z towarzystwa wiekszych kompanów. Na szczeście był ignorowany.

Ryby do oddania. Ktoś chętny do przygarnięcia ?
Na razie piszę tutaj. Jak się nie znajdzie chętny to je w tygodniu zaniosę zoologa   ::)

Ps: Bardziej plulbym sobie w brodę i się wkurzał jakbym odpuścił jazdę po ryby, a wziąłby je ktoś inny. Myśl, że mogłem mieć Inle a nie mam pewnie spędzała by mi sen z powiek przez wiele tygodni ;) .