Objawów było dużo. Kilka miesięcy temu zauważyłem, że ryba co jakiś czas w panice pływała po akwarium. Były to takie nagłe gwałtowne zrywy. W tym czasie normalnie pobierała pokarm i podgryzała inne smoki. Biedna miała też od czasu do czasu napady drgawek. Pływała wtedy do góry brzuchem i tratowała wszystko i wszystkich w akwarium.
Dzień przed śmiercią wpłynęła pod korzeń plecami do dołu i utknęła. Widać było, że nie potrafi się wydostać. Oczywiście natychmiast podjąłem akcję ratunkową, po której bidulek gwałtownie zaczerpnął powietrza. Widać było, że dłużej by nie wytrzymał. Usunąłem feralny rozgałęziony korzeń z akwarium.