Wczoraj nareszcie wszystkie zaczęły jeść
czerwony robak zachęcił też dwie najmniejsze. Ryby się tłuką niemiłosiernie, tylko dwie mają płetwy w całości, reszta poszarpane. Najbardziej dominująca (ta z ubytkiem na wardze) jest cała poszarpana jak i dwie najmniejsze, dwie średnie sztuki spokojnie pływają po baniaku ale nie atakują niczego ani nie są atakowane.
Z tego co zauważyłem siedząc przy baniaku to już widać hierarchie/charakter ryb.
"Warga" pływa po całym baniaku i właściwie chce tylko jeść lub gonić dwie mniejsze sztuki.
Druga jeśli chodzi o wielkość szuka jakiegoś kąta dla siebie ale nie goni się z nikim, siedzi raczej w tubie lub innym ustronnym miejscu.
Trzecia to wariat, żarcie i gonienie po całym akwarium tak bez powodu, szuka zaczepki u większych ale żadna jej nie rusza, czasem przegoni małe.
Dwie najmniejsze (ta sama partia ale trzymane u innego handlarza zanim trafiły do mnie) szukają tylko miejsca żeby odpocząć i przy jedzeniu czekają na swoją kolei.
Duże dysproporcje wagowe między największą a najmniejszą. Warga to kawał byka a najmniejsze to trochę plemniki.
Jakieś sugestie co do wyrównania wielkości? Oddzielić i futrować do pełna w sezonie te mniejsze?
Mam nadzieję że wielkość to nie wszystko i przy dobieraniu się w pary chłopcy nie zostaną pominięci.
Zdjęcia postaram się ogarnąć w wolnej chwili w nowym wątku.