Mała aktualizacja.
Po pełnym wybudzeniu, karmieniu, a zwłaszcza przy rosnącej temperaturze wody, ryby zaczęły więcej biegać, gryźć i zajmować swój kawałek terytorium. Dominująca ryba trzyma się w korkowej rurce pływającej na powierzchni. Pozostałe trzymają się przy kamieniach i kawałkach drewna w pobliżu dna. Podczas karmienia wszystkie 5 wypływają pod powierzchnię i wszystkie żebrzą jak żebraki
Wymieniłem część starej wody z nową wodą po zimie i dodałem liście Catappa , szyszki olchy i odciek torfu. Przekonałem się przez 20+ lat z dużymi Cichlidami , że zmniejsza to agresję i co najważniejsze rany goją się szybciej i lepiej . Spełniło to swoje zadanie. Agresja nie zniknęła, ale bardzo się zmniejszyła, a urwane płetwy i zdrapane łuski szybko się goją.
Najbardziej żałuję, że nie widzę oznak przyszłego kolegi. Każdy walczy z każdym innym.