Uwaga - Rio Santa, Ribka

[lanner1]

Sytuacja na dziś wygląda tak: jedno zamówienie zostało zrealizowane- channy pulchra. W tej samej dostawie miały być bocje siatkowane, ale nie dojechały. Zapytałem co z nimi-odpowiedź: "będą dosłane". Wtedy temperatury były dodatnie. Po moich uwagach w tonie zdecydowanie mniej przyjaznych otrzymałem wiadomość: pan w kraju będzie 7-mego, to nie on wysyła ryby i że moje będą dosłane w poniedziałek. Nawet padło słowo "przepraszam". Tyle tylko po co ten zmarnowany czas, teraz ma być w nocy u nas -19, wiec mam nadzieję, że nie przyjadą rybne paluszki. Już wcześniej pisałem, że nie rozumiem faceta. Na moje pytanie, czy wyśle mi c.pulchra stwierdził :" dziś przelew, w środę wysłane w czwartek będą u mnie. Oczywiście bezproblemowy kontakt. Oczywiście później zaczęły się "schody". Ryby, na których mi zależało dotarły po kilku tygodniach, ale dotarły. Nie mógł mówić tak od razu? Telefonicznie stwierdził, że ryby dla mnie ma, na potwierdzenie chciał słać zdjęcia, a w końcu i tak drugiego zamówienia do paczki nie włożył. Nie chce mi się tego komentować, bo właściwie, co tu komentować? W moim Matrixie tak interesów nie prowadzimy. Czy ja drugi raz coś od niego kupię? Klient zadowolony wraca. Pan sprzedawca powinien sobie parę haseł wydrapać na ścianie i to grubym, zardzewiałym gwoździem. A nazwisko się zgadza, ale czy jest prawdziwe?? Teraz już mam wątpliwości, bo gdyby mi mówił, że jestem piękny , mądry i młody też bym mu nie uwierzył. Wiarygodność, tak jak cnotę, traci się raz

[lanner1]

U nas na forum mamy juz taka zaufana i sprawdzona osobe ktora jest Basteq

Zapewne masz rację. Boleję jednak, że po ciekawej informacji na temat urlopu i przyjazdu z rybami do Polski sprawa się rozmyła. Czekałem na jakieś wieści i nic z tego nie wyszło

[Rafik]

Brałem od niego ryby nie raz nie za małe pieniądze na drugi tydzień były u mnie nawet nieraz w sobotę DPD przynosił, raz nawet brałem za 450 zrobiłem przelew i pech chciał że córce padł samochód i kasa była potrzebna napisałem do niego i zwrucil kasę na drugi dzień ale to było na początku roku nie wiem co teraz się dzieje z nim

[Rafik]

Z kolcobrzuch też chyba dwa razy brałem i bez problemu nawet można było się dogadać że nie w poniedziałek a we wtorek żeby wysłali i na drugi dzień były ryby i zdrowe od jednego i drugiego

[lanner1]

I myślę, że tylko dlatego istnieje jeszcze na rynku. Ktoś zadowolony, a ktoś nie. Co do mnie, to chyba miał zły dzień, tydzień, miesiąc. Co do "Kolcobrzucha", to jego zdjęcia ( a właściwie nie wierzę, że jego) są tak podrasowane, że aż oczy bolą. Jak ktoś nie zna tych ryb a kupuje oczami to może się nabrać. "Rio Santa" ma już zdjęcia niekolorowane, ale też nie z jego akwariów. Nie pisał, że ryby może załatwić, tylko tak , jakby je miał. Teraz jest już nowy sprzedawca, z Lublina, a właściwie z Pabianic a może Hiszpanii. Zdjęcia są sprytniejsze, co któreś  przedstawia ryby w akwarium, a jest ofert powyżej 500 gat. Zapewne znowu czegoś nie rozumiem. Może ten "pic" to dla platformy sprzedażowej, bo wystawiający powinien mieć towar wystawiany, a wszyscy wiedzą, że zamawiasz u pośrednika ?. To tylko ja jestem tak naiwny?
Dostałem lekcję i czegoś się nauczyłem. Następnym razem będę kupował albo od osoby, która prowadzi sprzedaż ryb w Internecie ,ale ma stacjonarny sklep, albo od człowieka, który deklaruje, że ryb nie ma , ale ściągnie je za 2 tygodnie, a może za 4. No i polecam inne fora akwarystyczne, gdzie też znalazłem zapytania "czy znacie sklep "X" , bo zapłaciłem, a teraz nie mogę się dodzwonić"
Rafik, widocznie jesteś szczęściarzem  

[Peterek]

Najwazniesze Dziadku Lesny ze masz w akwa swoj wymarzony gatunek
Caly i zdrowy.

[lanner1]

Jasne, że się cieszę. Najważniejsze były pulchry. Domówiłem wtedy bocje, miały przyjechać jednym rzutem, ale nie przyjechały. Deklaracje sprzedającego były takie:" osobiście prześlę w poniedziałek" oczywiście nie przyjechały. Następna deklaracja: " SZANOWNY KLIJĘCIE RYBY BĘDA WYSŁANE W PONIEDZIAŁEK" i oczywiście nie były. W środę otrzymałem wiadomość, : "niestety bocji brak u hurtownika zrobiłem zwrot" i faktycznie zrobił. Podsumowując: pulchry dostałem, bocji nie, ale za nie zwrócił kasę. Formalnie jest ze mną rozliczony.  Jednak nigdy więcej niczego od tego człowieka nie kupię. Od 1 grudnia do 15 stycznia jakbym się "kopał z koniem". Jakim cudem on ma zysk, przy takim sposobie prowadzenia biznesu, to dla mnie zagadka. Najlepsze jest to, że dziś otrzymałem wiadomość/odpowiedź na moje pytanie z 27 grudnia . Pytałem :" Czy ryby jadą do mnie?Nie mam informacji od kuriera" Dziś przyszła odpowiedź: "Proszę o dane do wysyłki" Ten człowiek ma wielki bałagan i nie ogarnia swojego biznesu. No i ten wkurzający sposób oferowania ryb na OLX-sie.  Na 57 ofert sprzedaży chann co najmniej 40 ogłoszeń jest jego. ( nie wiem jak traktować ogłoszenia "Kolcobrzucha", to też "firma" bez adresu, są na fejsie, niby podaje stronę, która nie istnieje?)
Mój sprzedawca trzeba przyznać, że wyciąga wnioski. Nowe zdjęcia sugerują, jakby ryby pływały w akwarium gotowe do wysyłki. Bardziej to wiarygodnie wygląda. Ciekawe, czy też " dziś pieniądze- jutro wysyłka ryb" a może " sorry, nie było u hurtownika"?
ok, ja skończyłem, a Wy wyciągnijcie wnioski sami.

[Peterek]

Takich ludzi trzeba olac i szukac jakiegos bardziej zaufanego zrodla.

[lanner1]

Widzisz, Peterek, z mojego punktu widzenia (z racji mojego wieku) świat się bardzo zmienił. Być może zrobiłem temu handlarzowi reklamę zgodnie z zasadą dziś panującą : " nie ważne, czy źle czy dobrze, ważne żeby mówili". "No przecież o co chodzi, w końcu te ważniejsze ryby dostałem". Ludzie godzą się na takie "manewry" i to mnie często zaskakuje. Dam przykład: Pani w biurze podsunęła mi do podpisu niewypełnione dokumenty. Na moje proste oświadczenie, że proszę o wypełnienie dokumentów i wtedy podpiszę, pani się obraziła "przecież wszyscy tak podpisują" oświadczyła. No i kto jest prostakiem? oczywiście ja, bo pani zepsułem dzień. Reszta koleżanek popatrzyła na mnie, jak na gbura i pewnie pomyślały " czego się czepiasz stary zgredzie, przecież wszyscy tak robią". Wyraźnie nie jestem przystosowany do tego matrixu.

[Peterek]

Wyraźnie nie jestem przystosowany do tego matrixu.

Chyba Cie rozumiem bo ja tez nieraz nierozumiem co mlodziez teraz wyprawia
Trzeba sie juz chyba do tego przyzwyczaic lub olac.

[kocur]

To ta sama k.....a zasrywająca olxa i oszukując ludzi. Kolcobrzuch, ribka,  rio coś tam. Tego gościa bym odwiedzil jakby mnie oszukał. Na tarchominie w Wawie. Ale pewnie już tam go nie ma bo nie płacił znajac życie