Wygląda na to, że czuję się jak u siebie. Co do towarzystwa to Pani mnie wysterowała trochę. Trafił się kupiec i wziął wszystkie 5 sztuk, które miała. Trudno, nie mogę mieć pretensji do handlarza. Mają być co jakiś czas w ofercie. Edit. Poniżej wklejam dowód na to jak wytrawnymi zabójcami potrafią być Buszę. Już kiedyś widziałem atak na motylowca ale nieudany. Tym razem mu się udało, na zdjęciach widać, że ryba nie ma łusek i kawałka tkanek miękkich. Także u mnie połączenie Motylowce i Buszowcą odpada.