FORUM CHANNA CLUB

GALERIA - NASZE RYBY => Wężogłowy => Wątek zaczęty przez: cthulhu w 01 Marca 2018, 21:36

Tytuł: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 01 Marca 2018, 21:36
W weekend pierwsze opisy jak i fotki długo wyczekiwanych pierwszych wężogłowów. Zanim pojawią się pierwsze wpisy o Channkach, zapodaje fotkę zbiornika. Czy coś zmienić w nim? Dawno w nim nie działałem i trochę zarósł. Na pewno z pierwszego planu usunę valisnerie. Zastanawiam się czy te rurki ceramiczne im wyciągnąć? Kupiłem je kiedyś dla zbrojników by miały więcej kryjówek i tak zostały.W sumie to bardziej preferuje naturalne kryjówki- kokosy, korzenie. Co myślicie?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 01 Marca 2018, 23:22
Więcej korzeni , więcej liści  :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake- pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 01 Marca 2018, 23:36
Liście będą.  Mam mnóstwo dębu,  ketapangu, buku, lipy i innych.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 02 Marca 2018, 02:24
Fajnie sie prezentuje domek dla nowych lokatorow ;D
Ale musisz jeszcze wiekszy balagan tam zrobic.
Wiecej kryjowek w postaci korzeni,kamieni czy tub korkowych.

PS.Zmienilem tytul watka bo walnales blad i dodalem jeszcze INLE LAKE.
Moze byc czy mam zostawic jak bylo?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 02 Marca 2018, 07:53
Fajnie sie prezentuje domek dla nowych lokatorow ;D
Ale musisz jeszcze wiekszy balagan tam zrobic.
Wiecej kryjowek w postaci korzeni,kamieni czy tub korkowych.

PS.Zmienilem tytul watka bo walnales blad i dodalem jeszcze INLE LAKE.
Moze byc czy mam zostawic jak bylo?

Dobrze zrobiłeś :).  Wczoraj w pośpiechu pisałem.
Co do wystroju to może tego nie widać na całościowym zdjęciu bo rośliny zasłaniają, ale grot i szczelin między kamieniami i kokosami jest trochę. Jednak skoro sugerujecie to oczywiście porobię więcej kryjówek oraz "bałagan"  ;). Liści mam od groma, korzeń muszę dokupić, a kokosy spreparuję.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 02 Marca 2018, 10:59
A jakie ryby tam teraz masz?
Najwazniejsze to zabezpieczyc musisz porzadnie pokrywe i wszystkie dziurki,szparki i wyloty bo Channy lubia uciekac na poczatku z nowych domkow ;)
Potrafia uciec przez najmniejsza szczeline wiec to podstawa zabezpieczyc akwa przed ucieczkami.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 02 Marca 2018, 11:21
No to mi odpowiedziałeś na pytanie, które miałem zadać bo gdzieś zapodziałem przykrywki do pokrywy (te do karmienia) :-\.
Mam - brzanki mszyste (8szt), samice bojków (3szt), neony (2szt), zbrojniki (2szt) i piskorka.
I tu się pojawia mój pierwszy problem. Próbowałem, ale nie jestem w stanie złapać brzanek. Za szybkie są, do tego korzeń jak i rośliny skutecznie to utrudniają. O zbrojnikach i piskorku, który tylko wieczorem czasami na żer wychodzi nie wspomnę. Musiałbym zrobić totalny armagedon w akwarium by odłowić brzanki. (w sklepie akwarystycznym, gość z 20min je łapał, a tam gołe ściany są ;D)

Wiem, że to nie humanitarne i bardzo stresogenne dla ryb (już pomijam fakt, że za mały litraż to będzie dla tej całej obsady) :-[, ale...jestem zmuszony je zostawić w akwarium. Pewnie z czasem sukcesywnie poszczególne ryby będą zamęczane/zjadane  :-[. Pytanie moje brzmi czy Channy na tym nie ucierpią ?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 02 Marca 2018, 11:36
Łapanie na głoda.wsadzasz siatke z jedzonkiem do akwa zaraz przy szybie i czekasz.glonojadka na ogorka  ;)
No i pułapka z butelki też jest dobra.
Nie życze Ci łapania ryb kiedy już chanki beda w zbiorniku.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 02 Marca 2018, 11:54
Musisz zabezpieczyc czyms ta pokrywe.
Bardzo czesto sie zdarza ze Channy sa znajdowane wyschniete na podlodze :(
To mistrzowie ucieczek,uwierz mi.
Potrafia nawet podwazac pokrywy ale to juz te wieksze gatunki.
Mniejsze beda sie przeciskac najmniejszymi szczelinami.
Uzyc mozesz zwyklych gabek do mycia naczyn czy ciala i pozapychac otwory i szparki.
Zaczynasz przygode z wezoglowami i niechcesz ich stracic za szybko ;)
Wszystkie wyloty na kable musza byc porzadnie zabezpieczone.
Zadnych dziur.

Pytanie moje brzmi czy Channy na tym nie ucierpią ?

Mysle,ze Twoja obsada dostarczy bardzo wartosciowych witamin Channom ;)
Gupole szybko znikna,neony to samo,piskorek tez.
Brzanki pewnie beda ganiane i meczone,moze zjedzone lub tylko zabite.
Zbrojniki mozliwe ze przezyja i dobrze bo potrzebujesz ekipe do sprzatania ;D
Jak niemozesz ich wylowic to zostaw jak jest.

Jak przyjda Channki to je wpusc i wogole niekarm przez kilka dni.
Nawet tydzien mozesz ich spokojnie niekarmic i zobaczysz co one beda wyprawiac ze stara obsada :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 02 Marca 2018, 12:08
Musisz zabezpieczyc czyms ta pokrywe.
Bardzo czesto sie zdarza ze Channy sa znajdowane wyschniete na podlodze :(
To mistrzowie ucieczek,uwierz mi.
Potrafia nawet podwazac pokrywy ale to juz te wieksze gatunki.
Mniejsze beda sie przeciskac najmniejszymi szczelinami.
Uzyc mozesz zwyklych gabek do mycia naczyn czy ciala i pozapychac otwory i szparki.
Zaczynasz przygode z wezoglowami i niechcesz ich stracic za szybko ;)
Wszystkie wyloty na kable musza byc porzadnie zabezpieczone.
Zadnych dziur.

Szczawne bestie z nich  :P
Tak przeczuwałem, że otwory na kable też będą stwarzały ryzyko.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 02 Marca 2018, 12:21
Tak przeczuwałem, że otwory na kable też będą stwarzały ryzyko.

To dla nich zaden problem ;)
Naprawde warto sie zabezpieczyc zeby niestracic takich cennych ryb i plakac :'( ;D
Wieksze gatunki podwazaja nawet ponad 10kg pokrywy i uciekaja.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 02 Marca 2018, 21:32
Ryby już u mnie  ;D. Jutro pierwsze fotki. (Rozładowałem baterie w aparacie, robiąc im fotkił  :P). Obecnie spokojnie obczajają nowy dom. Brzanki chyba jeszcze nie wiedzą co się swienci bo bez skrępowania śmigają po akwarium. Wszystkie otwory zabezpieczone. Jutro więcej  bo teraz z telefonu piszę a tego nie lubię  ;)

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 03 Marca 2018, 01:08
Ryby już u mnie  ;D. Jutro pierwsze fotki. (Rozładowałem baterie w aparacie, robiąc im fotkił  :P). Obecnie spokojnie obczajają nowy dom. Brzanki chyba jeszcze nie wiedzą co się swienci bo bez skrępowania śmigają po akwarium. Wszystkie otwory zabezpieczone. Jutro więcej  bo teraz z telefonu piszę a tego nie lubię  ;)

Swietnie ze dojechaly cale i zdrowe 8)
Jak pierwsze wrazenia?
Wstrzymaj sie z tymi fotkami na kilka dni zeby sie zaklimatyzowaly na spokojnie w nowym domku ;)
Jeszcze bedziesz mial mnostwo czasu zeby im porobic zdjecia ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 08:31
No....Będąc przyzwyczajony zawsze do mniejszych rybek, muszę powiedzieć, że chociaż to najmniejsze z wężogłowów - to nabyte ryby są ..ogromne. Takie było moje pierwsze wrażanie. Kolejne po wpuszczeniu to takie, że drzemie w nich jakaś tajemniczość, a ten majestatyczny wygląda pyska, jak i ich "świadome" zachowanie stwarza wrażanie, że są one jakby inteligentniejsze od wcześniejszej obsady. Channy pływają leniwie, (ale nie nieśmiało) i poznają swój nowy dom. Nie interesują się innymi rybami póki co, ale wchodzą do każdej dziury. Dodałem liści (póki co jeszcze nie opadły), dziś dokupię korzeń jak i zamówię tubę korkową, które umieszczę w prawej części akwarium.
Tubę warto jakoś zaślepić z jednej strony by miały grotę, czy to nie istotne?  Chcę ją dać po drugiej stronie obecnych kokosów, by w razie czego ryby nie wchodziły sobie w drogę. (Teraz, nawet po dwie na raz wchodzą do kokosa :))

Peterek tak jak mówisz, przez kilka dni odpuszczę teraz focenie i skupię się na samej obserwacji.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 03 Marca 2018, 08:48
Ja się tylko modle żeby brzanki ich nie skubały bo będzie straszny chaos.
Jak masz coś odlawiać to teraz bo później jak już wszystko sie ułoży to będzie ciężko to zrobić.
No i jak dla mnie to korzeń już powinien być w środku a nie teraz je stresować.zrobienie zdjęcia a wsadzanie korzenia to pikuś  :P
Sory ale takie jest moje zdanie
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 09:05
Tak się to szybko działo, że nie miałem czasu kupić korzenia. A wcześniej myślałem, że to co jest teraz to im styknie, bo z tym dodatkowym korzeniem to strasznie ciasno będzie. Mea culpa, że wcześniej nie wsadziłem foto zbiornika do konsultacji. >:(
Miałem wcześniej bojownika samca i brzanki go nie skubały, więc może i tym razem odpuszczą. Brzanek nie odławiam, walczyłem z nimi dwukrotnie i nie ma szans. Już mam schizę co będzie jak będę musiał odłowić pozostałe wężogłowy w przyszłości.  :-\
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 03 Marca 2018, 16:39
Bardzo mnie ciekawią te rybki, nie mogę się doczekać zdjęć. Mógłbyś napisać jakie wymiary ma Twoje akwarium?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 17:14
Zdjęcia są już na FB w razie czego ;). Jak się prędko nie wyjaśni sprawa dotycząca wielkości foto to będę zmuszony je do 128kb zmniejszać.  Zbiornik mam 80x30x40cm. (40cm to wysokość )
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: seban w 03 Marca 2018, 19:29
Rano już widziałem zdjęcia. Fajowe te mordeczki.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 03 Marca 2018, 20:16
Mętne oczy i chyba nadmierne śluzowanie.
Pisałem Ci na fb zebyś jak najszybciej wstawił zdjecia i doradził sie co sie dzieje z rybami...
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 20:53
Lightroom mi nie zmniejszy zdjęcia z 9MB do 128KB, Max 512KB (w rzeczywsistośc ok. 360KB).
Irek pisał, że to pewnie potransportowe i do kilku dni zejdzie.
No, ale jeśli większość osób już widziało zdjęcia, a dodatkowo to opisałeś, to może jeszcze ktoś inny się wypowie co robić ....
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: seban w 03 Marca 2018, 21:14
Pobierz zdjęcia z facebooka, te same co tam wstawiłeś. Będą one miały mniejszą wagę i będziesz mógł umieścić je na forum.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 03 Marca 2018, 21:39
Też widziałem te zdjęcia. Mam nadzieję, że rybki dojdą do siebie. Tymczasem przygotowuję swoje akwarium.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 21:44
 ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 21:46
 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Marca 2018, 21:48
Pobierz zdjęcia z facebooka, te same co tam wstawiłeś. Będą one miały mniejszą wagę i będziesz mógł umieścić je na forum.

Seban i to jest rozwiązanie.Dzięki  :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 04 Marca 2018, 00:07
No i jak tam ryby?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 04 Marca 2018, 02:17
Wszystkie Twoje fotki zmniejszylem ponizej 128 i zobacz czy tak duzo stracily na jakosci.


Kolejne po wpuszczeniu to takie, że drzemie w nich jakaś tajemniczość, a ten majestatyczny wygląda pyska, jak i ich "świadome" zachowanie stwarza wrażanie, że są one jakby inteligentniejsze od wcześniejszej obsady.

I o to wlasnie u tych ryb chodzi 8)
MAGIA CHANNIDAE ;D


Tubę warto jakoś zaślepić z jednej strony by miały grotę, czy to nie istotne? 

Nic takiego nierob bo jak silniejsza sztuka zagoni tam slabsza to bedzie rzez.
Musi byc przelot.


Ja się tylko modle żeby brzanki ich nie skubały bo będzie straszny chaos.

Wy sie niemartwcie o Channy tylko martwcie sie bardziej o brzanki niedlugo ;)


Mętne oczy i chyba nadmierne śluzowanie.

Ta mgielka z oczow powinna zniknac za jakis czas.
Niema sie czym martwic.
To nic powaznego.
Channy czasami dostaja taka mgielke.
Mozliwe ze to wlasnie od transportu.
Spadek temperatury czy cos innego.
Wszystkie tak maja?
Byly transportowane razem czy osobno?
Masz moze w domu szyszki olchy czarnej czy liscie ketapangu?

PS.widze ze zalepiles czyms pokrywy na zarcie ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 04 Marca 2018, 08:19
Wy sie niemartwcie o Channy tylko martwcie sie bardziej o brzanki niedlugo ;)
Jestem ciekaw czy faktycznie Chanki Inle Lake są w stanie skrzywdzić Brzankę Mszystą?? Myślę, że niekoniecznie. Moja Obscura mając 23 cm pływała ze Skalarem ok 10 cm długości. Oczywiście Skalary są wysokie. Jednak:
Moja Obscura mając ok 13 cm zaatakowała i pływała w pysku z Brzanką Rózową. Brzanka była długości ok 4 cm. Obscura nie była w stanie jej zjeść.
Zadecyduje proporcja wielkości myślę.
Przypomnijcie ile cm ma największa Gachua w akwarium.
[/list]

Zapomniałem dodać. Baniaczek i rybki super. Z ciekawością będę się temu projektowi przyglądał.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 04 Marca 2018, 08:25
No i jak tam ryby?
Po drugiej nocy zauważyłem, że największą aktywność (do tej pory) wykazują z samego rana, kiedy jeszcze świetlówki nie świecą, ale w pokoju już się robi jasno. Akwarium mam koło łóżka więc podglądam. Byłem świadkiem jak jedna walnęła w pokrywę robiąc przy tym lekkie łubu-dubu.. Mam wrażenie, że już podejrzliwie zaczynają pływać koło brzanek, a i w gąszczu roślin było jakieś kotłowanie.

Cytuj
Wszystkie Twoje fotki zmniejszylem ponizej 128 i zobacz czy tak duzo stracily na jakosci.
W sumie nawet nie. Przy następnych spróbuję od razu rozmiar zdjęcia w aparacie na minimum ustawić.

Ta mgielka z oczow powinna zniknac za jakis czas.
Niema sie czym martwic.
To nic powaznego.
Channy czasami dostaja taka mgielke.
Mozliwe ze to wlasnie od transportu.
Spadek temperatury czy cos innego.
Wszystkie tak maja?
Byly transportowane razem czy osobno?
Masz moze w domu szyszki olchy czarnej czy liscie ketapangu?

PS.widze ze zalepiles czyms pokrywy na zarcie ;D
Trzy sztuki z pięciu mają tą mgłe. Ryby w transporcie były razem w jednym worku. Oczywiście, że mam szyszki jak i ketapang (w końcu hoduje krewetki  ;))  Liście już poszły do wody, szyszki też trafią.

Przewaliłem dom i na szczęście znalazłem oryginalne pokrywy na żarcie, które dodatkowo zalepiłem taśmą, żeby im co do głowy głupiego nie strzeliło.  :P

Mam jeszcze kilka pytań. Czytałem o Channkach, że mało wymagające, lubią "starą wodę" i w ogóle idealne dla początkujących, ale wole się dopytać. Co ile robicie (jeśli robicie) podmianki/dolewki? Dajecie jakieś bakterie/minerały/witaminy ?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 04 Marca 2018, 08:28
Przypomnijcie ile cm ma największa Gachua w akwarium.
[/list]
13cm na pewno :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 04 Marca 2018, 10:31
13 cm Channa, a ile mają brzanki?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 04 Marca 2018, 10:42
Ok 4 cm. Szału nie ma. ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 04 Marca 2018, 11:30
Za duże nie są więc mogą zniknąć. Chociaż są to dosyć wygrzbiecone rybki i może Channa się nie skusi.
Ciekaw jestem.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 04 Marca 2018, 15:54
Jestem ciekaw czy faktycznie Chanki Inle Lake są w stanie skrzywdzić Brzankę Mszystą?? Myślę, że niekoniecznie.

Jest jedna rzecz ktora niewziales pod uwage i tego u siebie niezaobserwujesz.
Obscura jest sama.
Inle Lake w grupie.
One szybciej wykoncza brzanki niz Twoja obscura by to zrobila ;)
W grupie sila.
Razem moga  urzadzac polowania i opracowywac strategie na brzanki.
Ja widzialem wlasnie takie zaplanowane ataki mojej 4-osobowej grupy african na kilka platek.
Niezapomniane obserwacje 8)
Na pewno takze widziales w TV jak pokazuja polowania stada lwow oraz lwa-samotnika na antylopy czy inne ofiary.
Jest roznica prawda? ;)

Wedlug mnie brzanki albo beda zjedzone albo tylko zabite.
Dajcie im tylko troche wiecej czasu na rozkrecenie sie w nowym domciu :P


Cthulhu,wiekszosc wezoglowow jest najbardziej aktywna na wieczor,w nocy i nad ranem.
Jak masz akwa przy lozku to sprobuj je podejrzec w nocy jak wszystkie swiatla sa wylaczone.
Uzyj latarki czy telefonu.

Co do podmian wody.
Rob je rzadko i male.
Ja dolewam tylko wody jak wyparuje i moze raz na pol roku lub na rok strzele jakas 20-30% podmianke lodowata woda zeby je troche pobudzic.
Niewlewaj im zadnego syfu.
Zwykla kranowka wystarczy ;)

No i jak ta mgielka?
Znika powoli?
Przestales sie juz martwic? :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 04 Marca 2018, 22:06
Zamglone oczy już tylko u największego kilera trochę zostały. Pozostałym wyglądają normalnie.  :) Kilka fot na dobranoc.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 04 Marca 2018, 22:07
i jeszcze jedna. Zapisywałem zdjęcia na S. Przed obróbka ma 500-600KB. Oj tracą na jakości...  :(
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 04 Marca 2018, 23:32
Super że rybcie doszły do siebie.Pięknie sie prezentują.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 05 Marca 2018, 00:34
No i elegancko 8)

Admin sie zajmie tymi fotkami i ich rozmiarem wiec spokojnie ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 05 Marca 2018, 09:15
Jak to Peterek mówi: "w kupie siła". Zobaczymy, faktycznie nie doceniam siły stada myśliwych.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 05 Marca 2018, 11:37
Jak to Peterek mówi: "w kupie siła". Zobaczymy, faktycznie nie doceniam siły stada myśliwych.

Jeszcze jedno o czym zapomnialem.
To juz sa 1,5 roczne rybki a nie mlode gnojki ktore sa bardziej aktywne i bardziej sie interesuja otoczeniem i innymi rybami.
Wiec zobaczymy jak one sie wogole beda zachowywac wzgledem brzanek.
Tez jestem tego ciekaw ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 06 Marca 2018, 08:05
Póki co brzanki jak i mniejsze neony pływają całe.
Dzisiaj mija 4 doba od kiedy ryby pływają u mnie. Póki co nie były jeszcze karmione. Skoro nie są zainteresowane jeszcze brzankami, zastanawiam się czy nie czas zapodać im jakiegoś filecika. U wcześniejszego właściciela główne menu to były sola i tilapia.

Bardzo miło obserwować ich zachowania. Wczoraj dwie ryby pływały wokół siebie z nadmuchanym podgardlem oraz lekko otwartymi paszczami. Powolnie się "smyrały" i ocierały po czym nastąpiła szybka i krótka szamotanina. Opadały na dno i leżąc na nim naprzeciwko siebie gapiły się nawzajem.  :) Te ich wpatrywanie zakończył trzeci osobnik (największy), który chyba chciał się "dosiąść" do nich, ale najwidoczniej im się to nie spodobało bo odpłynęły.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 06 Marca 2018, 12:40
Jeszcze zaobserwujesz mnostwo innych ciekawych zachowan 8)

Ja bym ich wogole na Twoim miejscu jeszcze niekarmil.
Glodowka bardzo dobrze im zrobi.
Beda aktywniejsze i zdrowsze ;)
Po takiej dluzszej glodowce mozesz im dac nowy pokarm ktorym bedziesz je pozniej karmil.
Te ryby maja juz 1,5 roku wiec karm je tylko raz na tydzien.
Niewiecej bo je otluscisz i beda leniwe.
Na zdrowie tez im to niewyjdzie.
Glodna Channa to zdrowa Channa 8)

Musisz tez je obserwowac czy niedobiera sie powoli parka.
Jak sie dobierze to bedziesz widzial po ich zachowaniu.
Beda atakowane pozostale ryby ktore bedziesz musial wylowic.

Czekam na kolejne relacje ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 06 Marca 2018, 13:26
Heh, no to w taki razie jeszcze czekam. ;)

A tak przy okazji zapytam już za wczasu. Są jakieś patenty na skuteczne odłowienia wężogłowów? Mam obawy, że z nim będzie równie ciężko jak z brzankami.

Odnośnie tuby korkowej to ją trzeba preparować podobnie jak korzenie? Moczenie, gotowanie w solance itp? Nigdy wcześniej nie miałem z nimi styczności, a widzę, że z reguły w terrarystyce są one stosowane.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 06 Marca 2018, 16:13
Ciekaw jestem czy przy parce Channie Inle Lake da się trzymać inne ryby w akwarium przypuśćmy 240l.
To byłoby bardzo ciekawe - aktywne rybki z ustaloną hierarchią. Mógłbym się wtedy skusić na takie zestawienie zamiast jednego bandziora.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 07 Marca 2018, 00:26
A tak przy okazji zapytam już za wczasu. Są jakieś patenty na skuteczne odłowienia wężogłowów? Mam obawy, że z nim będzie równie ciężko jak z brzankami.

Najlepiej je lapac rekami ;) ;D


Odnośnie tuby korkowej to ją trzeba preparować podobnie jak korzenie? Moczenie, gotowanie w solance itp? Nigdy wcześniej nie miałem z nimi styczności, a widzę, że z reguły w terrarystyce są one stosowane.

Ja je tylko oblewam wrzatkiem lub tylko goraca woda z kranu i do akwa.
Przeplukac z syfu/kurzu i gotowe ;)


Ciekaw jestem czy przy parce Channie Inle Lake da się trzymać inne ryby w akwarium przypuśćmy 240l.
To byłoby bardzo ciekawe - aktywne rybki z ustaloną hierarchią. Mógłbym się wtedy skusić na takie zestawienie zamiast jednego bandziora.

Na to pytanie moga Ci tylko odpowiedziec same rybki ;)
Trudno zgadnac.
Kazde akwarium jest inne i w kazdym ryby zachowuja sie inaczej.
Cthulhu sam Ci niedlugo o tym napisze ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Raciczka w 07 Marca 2018, 19:08
Nie podmieniam, nie daję witam, nie daję minerałów, gąbki czyszczę jak filtr przestaje działać. Jakby mało dbam :P
Ryby fatalne dla początkujących  ;D Początkujący nabierze złych nawyków  ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 08 Marca 2018, 11:05
Chanki są faktycznie "urocze" z tymi minimalnymi wymaganiami. Ja mam problem z takim odpuszczenie prac pielęgnacyjnych. Spróbuję się teraz przełamać i sprzątać trochę rzadziej.

Wszystkiego najlepszego Raciczko z okazji dnia Kobiet.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: seban w 08 Marca 2018, 11:29
Ja już się przełamałem. Wcześniej podmianka raz w tygodniu i łapanie 200l RO. Teraz tylko dolewka i co trzy miesiące przepłukanie prefiltrów. Żyć, nie umierać. :)
Wczoraj rozmawiałem z sąsiadką. Myślała ona, że zlikwidowałem akwarium, bo dawno nie widziała węży i wiaderek na balkonie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 08 Marca 2018, 12:03
Spróbuję się teraz przełamać i sprzątać trochę rzadziej.

Tomaso,masz tylko jedna duza rybe ktora zre i sra raz na kilka tygodni czy miesiecy to co tam masz sprzatac? ;)
Ty oprocz karmienia i raz na jakis czas wyczyszczenia filtra nic tam niemusisz robic.
A podmianek wogole przeciez zadnych niemusisz robic i tylko dolewac jak wyparuje.
Tak jak Seban napisal: "Zyc,nie umierac" 8)


Ja już się przełamałem. Wcześniej podmianka raz w tygodniu i łapanie 200l RO. Teraz tylko dolewka i co trzy miesiące przepłukanie prefiltrów. Żyć, nie umierać. :)
Wczoraj rozmawiałem z sąsiadką. Myślała ona, że zlikwidowałem akwarium, bo dawno nie widziała węży i wiaderek na balkonie.

No i powiedz sam Seban.
Czy hodowla wezoglowow nienalezy do tych przyjemniejszych spraw w zyciu? ;D 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: seban w 11 Marca 2018, 23:15
No i powiedz sam Seban.
Czy hodowla wezoglowow nienalezy do tych przyjemniejszych spraw w zyciu? ;D 8)
Jak najbardziej.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 12 Marca 2018, 11:53
Dlatego jak porównam to do Pielęgnic to jeszcze bardziej kocham Wężogłowy  ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 14 Marca 2018, 22:31
Dobra... Dzisiaj było pierwsze karmienie i proszę o szybką odpowiedź  ;)
Zapodałem 3 kawałeczki filecika tilapi (takie 0,8x0,8cm). Leżą na dnie. Channy nie wyrażają póki co nimi zainteresowania. Po jakim czasie je wyciągnąć jeśli nie zostaną skonsumowane (tak żeby nie gniły w wodzie) ?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 14 Marca 2018, 22:43
Daj im robala i to żywego.Pomajtaj na powierzchni np.za pomoca pensety.Zobaczysz jak ich wyszkolisz 😜
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 14 Marca 2018, 22:56
Ok. Tak zrobię również ale co z tymi filetami?  Poki co brzanki się na nie rzuciły i je skubią przewalajac po dnie. Zamierzam je jutro wyłowić jeśli nie znikną przez noc.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 15 Marca 2018, 15:28
Dobra... Dzisiaj było pierwsze karmienie i proszę o szybką odpowiedź  ;)
Zapodałem 3 kawałeczki filecika tilapi (takie 0,8x0,8cm). Leżą na dnie. Channy nie wyrażają póki co nimi zainteresowania. Po jakim czasie je wyciągnąć jeśli nie zostaną skonsumowane (tak żeby nie gniły w wodzie) ?

Czyli wezoglowy niesa jeszcze glodne ;)
Jesli ja karmie to zostawiam zarcie na cala noc.
Na drugi dzien wylawiam jesli cos zostanie ale ja oprocz wezoglowow mam tez inne ryby ktore w nocy raczej wszystko wyzeraja.


Daj im robala i to żywego.Pomajtaj na powierzchni np.za pomoca pensety.Zobaczysz jak ich wyszkolisz 😜

Prawda.
Ale z drugiej strony beda sie przyzwyczajaly do zywca i bedzie trudniej je nakarmic padlina ;)


Poki co brzanki się na nie rzuciły i je skubią przewalajac po dnie. Zamierzam je jutro wyłowić jeśli nie znikną przez noc.

Dlatego sie modl,zeby Channy zostawily brzanki ;)
Bo brzanki beda wyjadaly co Channy oleja i wogole nic niebedziesz musial wylawiac.
Lepiej byc niemoze ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Raciczka w 15 Marca 2018, 18:12
Dlatego jak porównam to do Pielęgnic to jeszcze bardziej kocham Wężogłowy  ;D

Tomaso, nie wiem czy my się przypadkiem nie znamy z pawiookie.pl (Monika) Jeśli tak to sam wiesz jak to jest mieć sraluchy i jaka różnica po przeskoczeniu na chanki ;)
cthulhu - mogą nie znać filetów, daj im chwilę, moje też kiedyś nie wiedziały jak to ugryźć ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 16 Marca 2018, 09:59
Niestety na Pawiookie.pl byłem tylko czytającym  ;)
Pielęgnice były moją pierwszą akwarystyczną miłością.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 17 Marca 2018, 12:56

cthulhu - mogą nie znać filetów, daj im chwilę, moje też kiedyś nie wiedziały jak to ugryźć ;)

Właśnie filetami były karmione u poprzedniego właściciela dlatego od nich zacząłem. ;) Natomiast na drugi dzień dostały czerwone robaki (pospolite jedynki z wędkarskiego) Nie pogardziły  ;D. Karmiłem pojedynczymi sztukami by zobaczyć co będzie grane. Widać, że im smakowały i teraz nasuwa mi się następne pytanie, bo nie wiem czy wszystkie się najadły. Można im rzucić pęczek czerwonych (10-15szt) i niech się same obsłużą?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 17 Marca 2018, 14:15
Lepiej karmić indywidualnie.bo jeden sie przeje a drugi będzie głodny :o
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 17 Marca 2018, 15:53
Tak jak Duchu napisał karm indywidualnie. Jest to też super rytuał, który dostarcza niezłych wrażeń.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 18 Marca 2018, 23:54
Jak chcesz.
Czasami mozesz wrzucic cale zarcie na raz zeby troche o to powalczyly a czasami mozesz karmic osobno.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 23 Marca 2018, 12:11
Co slychac u nowych lokatorow? ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 24 Marca 2018, 20:10
Ciekaw jestem tych Brzanek. Jeżeli by przeżyły to byłoby fajne połączenie. Brzanki czyszczą kawa z resztek i dodają ruch z kolorytem.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 26 Marca 2018, 19:17
Jak się mają rybki? Dobrała się para?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 26 Marca 2018, 20:37
Heja,

No to po kolei. Ryby były karmione już dwukrotnie. Za drugim razem już wszystkie ochoczo podpływały i szamały robale. Żadna nie została pominięta.

Co do brzanek to z 8 szt., ostało się póki co 5szt. Nie widziałem trupów, bo za duży "syf" jest na podłożu i praktycznie nie widzę dna spod liści. Możliwe, że zostały skonsumowane, ale tego tez nie widziałem.

Parka niestety się nie dobrała. W sumie to ryby rzadko co widuję bo przeważnie siedzą gdzieś w zakamarkach, no chyba że zaciekawione podpływają kiedy podchodzę do akwa.  W nocy lubię słuchać jak sporadycznie, któraś przywali w pokrywę lub się zakotłuje w akwarium.

W święta będzie więcej czasu to zapodam nowe foty  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 27 Marca 2018, 11:48
Co do brzanek to z 8 szt., ostało się póki co 5szt.

Tomaso,a nie mowilem? ;) ;D :P


Parka niestety się nie dobrała. W sumie to ryby rzadko co widuję bo przeważnie siedzą gdzieś w zakamarkach, no chyba że zaciekawione podpływają kiedy podchodzę do akwa.  W nocy lubię słuchać jak sporadycznie, któraś przywali w pokrywę lub się zakotłuje w akwarium.

Nieprzejmuj sie.
Daj im wiecej czasu.
Potrzebujesz akwarystycznej cierpliwosci ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 27 Marca 2018, 17:31
No jestem w może nie w szoku ale zdziwiony. Brzanki wydawały mi się nie do ruszenia. Ciekawe czy z Inle Lake można by trzymać Barwniaki Czerwone. Tak jak Ty Peterek masz je z Africanami. Z tym, że z Parachannami to Barwniaki mogą zniknąć a Inle Lake odwrotnie mogą być przez Barwniaki przeganiane.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 27 Marca 2018, 23:42
No jestem w może nie w szoku ale zdziwiony. Brzanki wydawały mi się nie do ruszenia.

Tak jak pisalem wczesniej.
W grupie sila ;)
Pojedyncza Channa by je mogla olewac ale wezoglowy w grupie sie inaczej zachowuja.
Mogly w nocy przeprowadzac stadne polowania.
Przy mlodziutkich wezoglowach bylem pewien,ze brzanki by zniknely.
Ale juz przy takich 1,5 rocznych niebylem 100% pewien.
A jednak..... ;D


Ciekawe czy z Inle Lake można by trzymać Barwniaki Czerwone. Tak jak Ty Peterek masz je z Africanami. Z tym, że z Parachannami to Barwniaki mogą zniknąć a Inle Lake odwrotnie mogą być przez Barwniaki przeganiane.

A mi sie wydaje iz moglo by byc odwrotnie.
Przy africanach barwniaki sa calkowicie bezpieczne z tego co widze.
Natomiast przy Inle Lake niebym byl tego taki pewien.
Z opisow wyglada iz te male gachua sa agresywniejsze od moich Parachann.
Barwniaki by niedaly rady Inle Lake moim zdaniem.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 28 Marca 2018, 10:53
Miejmy nadzieję, że dzięki obecności Inle Lake na forum dowiemy się więcej o tym gatunku. Jak sądzicie, pojedynczą sztukę w jakim minimalnym zbiorniku można by trzymać?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 28 Marca 2018, 12:53
Miejmy nadzieję, że dzięki obecności Inle Lake na forum dowiemy się więcej o tym gatunku. Jak sądzicie, pojedynczą sztukę w jakim minimalnym zbiorniku można by trzymać?

Tez czekam na wiecej informacji o nich ;)
Dla pojedynczej sztuki + jakies inne rybki to pewnie z 60cm dlugie akwa by pasowalo.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Kwietnia 2018, 23:19
Hejka wszystkim. Dawno nie pisałem ani nie wstawiałem fotek,...bo Channy za dnia rzadko widuję  ;D. Przeważnie siedzą gdzieś poukrywane i czasem nawet mam obawy czy nie padły i czy wszystkie pięć sztuk jest w akwarium. Ale bez obaw - są wszystkie, w dniu karmienia przeważnie każdą widać. W nocy jak jeszcze nie śpię lub nad ranem lubię słuchać jak się tłuką o pokrywę.

Niedawno trochę się się zmartwiłem bo u jednej jakieś takie guzy i białe dwie białe plamki na łbie zauważyłem. Mam nadzieję, że to efekt jakiejś bójki. Jak się jej nie polepszy to wrzucę fotkę,...chociaż naprawdę ciężko o dobre zdjęcie kiedy jest ciemno  >:(

Tak na szybko zapodaję poniższe fotki z telefonu. Te dwie ryby tak "stoją" koło siebie od dłuższego czasu i chyba mają się ku sobie. Czy to może świadczyć, że parka się dobiera ? Ten z prawej to samiec ?

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Kwietnia 2018, 23:23
Fotka numer dwa
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Kwietnia 2018, 23:24
I ostatnia - sory za jakość.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 10 Kwietnia 2018, 15:24
Witaj ;D
Jak sie parka dobierze to bedziesz doskonale o tym wiedzial ;)
Obserwuj uwaznie ryby czy niesa mocno ganiane lub poszarpane.
Tymi ubytkami na glowach sie niemartw-to normalka,znikna.

Tak sie zastanawiam tymi uderzeniami w nocy o pokrywe.
Moze jakies nocne walki.
A w dzien tez tak skacza do pokrywy?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 12 Kwietnia 2018, 09:50
Jakichś konkretnych walk raczej nie zaobserwowałem. Te puknięcia w pokrywy są raczej sporadyczne - raz na jakiś czas. W dzień pewnie też się zdarzają jednak nie zawsze jestem ich świadkiem bo jestem poza domem.
Będę się przyglądał zachowaniu tych ryb i czy będą broniły swojego terytorium.
Ogólnie to mam wrażenie, że te grzmotnięcia w pokrywę nie są wynikiem walk. Wielokrotnie wiedziałem, jak Channa sobie "stoi" spokojnie po czym gwałtownie rusza/atakuje (nie wiem jak to nazwać). Oprócz przebywania w grotach lub zakamarkach widzę, że lubią ciasne miejsca jak i leżakowanie pod powierzchnią w gąszczu roślin. Potrafią nieruchomo długo tak stać i albo leniwe zmieniają lokalizację, albo gwałtownie skaczą - i chyba wtedy uderzają w pokrywę.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 12 Kwietnia 2018, 10:46
Wielokrotnie wiedziałem, jak Channa sobie "stoi" spokojnie po czym gwałtownie rusza/atakuje (nie wiem jak to nazwać).

Cos im niepasuje w akwarium.
Probuja uciekac.
Czy Twoj filtr wewnetrzy mocno dmucha?
Moze tez tak byc,ze parka sie zaczyna dobierac i reszta towarzystwa to widzi i probuje zmienic domek ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 12 Kwietnia 2018, 13:35
Cos im niepasuje w akwarium.
Probuja uciekac.
Czy Twoj filtr wewnetrzy mocno dmucha?
Moze tez tak byc,ze parka sie zaczyna dobierac i reszta towarzystwa to widzi i probuje zmienic domek ;)


Filtr mam ustawiony na minimum cyrkulacji.
Hmmm. nie wiem czy coś im może nie pasować. Może temp - teraz jest 25-26 st. Tak marginesie to poprzedni właściciel mnie uczulał, że lubią skakać  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 12 Kwietnia 2018, 14:47
Przewaznie wezoglowy skacza jak im cos niepasuje w akwarium jak wlasnie za mocny filtr,zla temperatura,cos nietak z woda,za mocne swiatlo,zle towarzystwo,nieodpowiedni wystroj itd.
Moze tez byc jak juz napisalem iz parka sie dobiera i reszta sie obawia oraz probuje uciekac.
Slabsze osobniki tez moga skakac przesladowane przez te silniejsze.
Kiedys kupilem mlode Channa gachua i tez mi skakaly do pokrywy ze mialy podrapane pyski.
Ktos mi powiedzial zebym przykrecil filtr.
Po zrobieniu tego momentalnie skoki ustaly dlatego sie wlasnie od razu o ten filtr spytalem ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15 Kwietnia 2018, 09:05
Kurde no to u mnie ewidentnie coś się dzieję  :'(
Dzisiaj w nocy padła największa ze sztuk. Już wcześniej wzbudziła moje zaniepokojenie bo wyglądała podbnie jak ta poniżej:
- niezdrowy wygląd łusek, część jakby odstaję, dziwne ubarwienie.
Pozostałe sztuki mają ładny zdrowy wygląd, łuski szare przylegają do ciała. Nie wiem co jest za grane, ale podejrzenia, że chyba to przez wodę bo akwa ma prawie 2,5 roku - mnóstwo syfu w podłożu, rozkładające się rośliny itp.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 15 Kwietnia 2018, 09:38
to przez wodę bo akwa ma prawie 2,5 roku - mnóstwo syfu w podłożu, rozkładające się rośliny itp.

Watpie.
Jesli to by bylo przez wode to wszystkie by mialy takie same objawy.
A jak wygladaly jej pletwy?
Jestes pewien ze ona niezostala w nocy zaatakowana?
Jesli chcesz to mozesz dla swojego spokoju im strzelic wieksza podmianke.

Czyli pozostale ryby wygladaja zdrowo tak?
A skacza dalej w strone pokrywy?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 15 Kwietnia 2018, 14:12
Powiem ci szczerze, że jednak podłoże piaszczyste jest według mnie lepsze od żwirku. Cały syf zbiera Ci się na powierzchni i łatwo jest go zebrać rurką przy podmianie. Brud nie zagłębia się w niższe warstwy. Jest to sprawdzone i przetestowane przez kolegów, którzy hodują duże pielęgnice, które brudzą wodę znacznie bardziej niż nasze pociechy. Pomyśl o tym sam pamiętam prace pielęgnacyjne w akwarium ze żwirkiem i później z piaszczystym podłożem. Jest to przepaść.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 15 Kwietnia 2018, 18:28
Powiem ci szczerze, że jednak podłoże piaszczyste jest według mnie lepsze od żwirku.

Swieta prawda.
Po przejsciu ze zwirku na piasek nigdy w zyciu niepowroce do zwirku.
Nietylko dlatego o czym napisal Tomaso ale takze z tego powodu iz piasek wyglada duzo bardziej naturalnie niz zwirek.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 16 Kwietnia 2018, 06:49
Pozostałe ryby wyglądają ok. Tylko jedna (ta na zdjęciu powyżej) wydaje mi się, że zejdzie z tego świata gdyż przypomina tą co padła w niedzielę. Jeśli chodzi jej płetwy to pletwę grzbietową ma złożoną, na ale to może dlatego, że przeważnie stoi w miejscu.

Powiem wam, że myślę również nad restartem. Obecne podłoże to jakieś AZOO, które samo w sobie krystalizuje wodę i oczyszcza ją z toksyn. No, ale po takim czasie to już pewnie jest wyjałowione. Jeśli mówicie o piasku to czarny kwarcowy może być ?

Nasuwa mi się jeszcze pytanie czy może przez to, że akwarium jest szczelnie przykryte, ma słabą cyrkulacje wody i ogólnie jest gęsto zarośnięte- nie dochodzi do jakiejś przyduchy wewnątrz. Teraz mam 25st. W lecie przy otwartej pokrywie dochodziło do 30st :/

Aha. Tak na marginesie. Ryby już niej skaczą. Rzadziej słychać pukania o pokrywę. Te dwie ryby, których dotyczą wpisy to były te same co myślałem, że to parka się dobiera z nich.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 16 Kwietnia 2018, 19:52
Dzisiaj po pracy pierwsze co zrobiłem to przerzedziłem rośliny w akwarium by zobaczyć co jest grane z Channami i ile ich jest. Wcześniej nie byłem w stanie nic obserwować bo był niezły busz. Na szczęście są 4. Ta ryba co wczoraj miała jeszcze ubarwienie tygrysa dzisiaj jest całkiem blada i przeważnie stoi lub leży, z rzadka się ruszając. (zdj. Nr 1). Wciąż nie wygląda zbyt ciekawie, ale apetyt ma. Wszamał dzisiaj jakiegoś pędraka co w ziemi znalazłem i dwa czerwone chrabąszcze, których mam plage w ogrodzie.

Z akwarium wyrzuciłem litrowy kubek rogatka i nurzańca, dodając przy okazji nową porcje liści i szyszek. Obecnie akwarium wygląda tak (zdj. Nr 2)

Channy podzieliły między sobą akwarium na dwie części. W części lewej odkryłem, że kokos, który był postawiony swobodnie na podłożu - teraz jest w nim do połowy zagrzebany, a przed wejściem do niego wykopana jest spora jama (granulacja podłoża to 2-4mm więc rybki sobie w nim kopią). W jego strefie żyją dwie sztuki. Ich ubarwienie i aktywność nie budzi żadnych niepokojów. Są szare bez żadnych przebarwień, płetwy pełne. Obrzeża płetwy grzbietowej i brzusznej są z zewnątrz granatowe, od wewnątrz żółte. Miło patrzeć jak co chwila ryby te na przemian wypływają z kokosa by przegonić brzanki, które wchodzą w ich strefę. Zdjęcie nr 3 i 4 to strefa właśnie tej pary. Na zdjęciu Nr. 3 widoczny kokos na pierwszym planie to nie ten, który obrały sobie za siedzibę.

Prawą część akwarium zamieszkują dwie pozostałe sztuki. Te blada, niezbyt wyglądająca i jakaś jedna nieśmiała, która przeważnie kryje się w jednym z kokosów (przez chwilę myślałem, że są tylko 3 sztuki w całym akwarium bo tę jedną ciężko było namierzyć). Blada (zdj, Nr 1) chociaż wygląda niezbyt zdrowo, ewidentnie przegania te dwie Channy z lewej części akwarium jeśli przypadkowo wpłyną w jej rewir. Kiedy przypadkowo jedna z ryb lewej strony akwarium wpłynęła pod nos (a dokładnie) psyk tej bladej, nastąpił krótki paraliż obu ryb i szybki atak bladej, która wygrała potyczkę. Przegrany osobnik szybko spierdzielił do swojego kokosa, usytuowanego po drugiej stronie akwarium. Muszę przyznać, że blada to największa sztuka w akwarium o dużym pysku. Czasem się zastanawiam czy nie wszamała czegoś niezdrowego bo ma napuchnięte podgardle. Druga sztuka z prawej strony akwa - ta nieśmiała jest natomiast najmniejszą rybą w akwarium o małej szpiczastej głowie.

Myślę sobie, że może ta piątą padła sztuka po prostu nie mogła znaleźć dla siebie miejsca w akwarium? Stoczyła walkę z bladą i ją przegrała ? W sumie obie podobnie wyglądały...



Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 16 Kwietnia 2018, 20:23
A wiec po kolei :)
Co do piasku to wedlug mnie najlepszy taki zolty,zwykly budowlany bo wyglada bardzo naturalnie w akwarium.
Czarnego kwarcowego niemialem.
Jesli chcesz piasek to niebierz takiego mialu,malenkiej granulacji bo bedzie sie unosil w wodzie jak mgla przy gwaltownych ruchach ryb.

Wedlug mnie to akwarium wyglada idealnie pod Channy 8)
Ryby maja kryjowki i jest gdzie sie ukryc.

A teraz Ci napisze co ja mysle z tego co tutaj napisales.
Ta sztuka co padla wczoraj dostala po prostu lomot i dlatego zeszla.
Dlatego sie pytam o te pletwy zeby sie upewnic.
Chodzi mi o to czy byly poszarpane.
Brak czy odstajace luski to tez efekty walk.

Ta blada sztuka i ta niesmiala......z opisu wyglada mi to na parke.

Czasem się zastanawiam czy nie wszamała czegoś niezdrowego bo ma napuchnięte podgardle.

A wiesz co to moze byc kolego?
Ta sztuka moze nosic ikre w pysku ;)

Poobserwuj jeszcze te ryby zanim zrobisz restart.
Jezeli ta blada sztuka padnie to znaczy ze sie mylilem.
A jesli nie to wydaje mi sie,ze bedziesz mial mlode Inle Lake :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 16 Kwietnia 2018, 20:42
A jesli nie to wydaje mi sie,ze bedziesz mial mlode Inle Lake :P
Wydaje mi się że pierwsza para w zbiorniku zdominowała by reszte w kilka godzin i nie pozwoliła by sobie na to żeby kto kolwiek w akwarium pływał.
Dziwi mnie to np.dlaczego te ryby cały czas sie chowają po kokosach itp.łacznie z ową przypuszalną parą.
Nie znam sie ale jakoś mi to nie pasuje.
Czy one są takie łagodne w parze?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 17 Kwietnia 2018, 00:01
Zadne wezoglowy niesa zbytnio lagodne w parze ale zdarzaja sie wyjatki ;)
Ale masz racje Duchu.
To sa tylko moje przypuszczenia i wnioski wyciagniete z opisu Cthulhu.
On wie najlepiej co sie dzieje w akwarium bo moze je obserwowac.
My niestety nie.
Niewiem tez dlaczego ta ryba jest taka wyblakla.
Hmmmm......

Cthulhu,jesli widzisz i czujesz ze jest potrzebny restart to rob.
Dawaj znac na bierzaco co sie dzieje z rybami.
Jestesmy z Toba.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 17 Kwietnia 2018, 06:35
Nie wiem jak stan dzisiejszej obsady bo w akwarium jak i pokoju jeszcze ciemno, a po wczorajszym wieczorze mogło się coś zmienić...ale wcześniej o czym innym.  :)

Martwa ryba w niedziele oraz wczorajsze wykarczowanie roślin z pierwszego planu skłoniło i umożliwiło mi baczniejszą obserwację ryb. Jeśli Peterek zakłada, że  nieśmiała i blada to para - to moim zdaniem w akwarium mam dwie pary. Te aktywne z lewej strony akwarium to chyba też para chociaż o zupełnie odmiennym sposobie bycia. One co rusz przeganiają brzanki z pobliża gniazda (kokosa) i wyruszają na prowokacyjno-zaczepne akcje na druga stronę akwarium. (zdj. Nr 2)  Tam w okolicy kamienia przesiaduję Blada (a właściwie Blady bo to pewnie samiec - zdj. Nr 1) i chociaż nie jest zainteresowany brznakami pływającymi mu koło głowy, to ilekroć przybliża się aktywna czujnie ją obserwuję. Wczoraj wieczorem była mega walka. Aktywna powolutku zmniejszała odległość do Bladego (tym razem go widziała i miałem wrażenie, że robi to świadomie ). Blady czekał, po czym tez zaczął się zbliżać...moment ten był wystarczająco długi by zawołać żonę, że będzie akcja  :P . No i była. Gwałtowna szamotanina trwająca kilka sekund, mnóstwo syfu z liści oraz bąbli powietrza, zakończone pluskiem przy powierzchni. Aktywna uciekła i co ciekawe zmieniała kolor na tygrysi.

Wczoraj też uświadomiłem sobie, że ubarwienie Bladego może być wynikiem stresu (wczoraj długo łapskami grzebałem w zbiorniku) gdyż chwilami bywał on również szary. (Zdj Nr 1). Natomiast to, że przeważnie on leży lub stoi nieruchomo może być wynikiem przemęczenia po wcześniejszych walkach. Możliwie, że wcześniejsze pluski i stukania o pokrywę były spowodowane walkami.

Duchu też nie znam do końca zachowania moich Chann jeszcze, ale to nie jest tak, że wszystkie siedzą w kokosach. Na chwilę obecną tylko Nieśmiała, chociaż by w pełni to zweryfikować musiałbym obserwować ryby non stop. ;) Czas pokaże co się wydarzy. W skrócie zachowanie ryb wygląda następująco:

Nieśmiała - gdzieś skitrana w kokosie w rejonie Bladego
Blady - ewidentnie zmęczony, broni swojego rewiru
Aktywne - prowokują Bladego i zaczepiają brzanki

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 17 Kwietnia 2018, 11:24
Kilka rybek a jakie emocje. Czytam z zaciekawieniem każdy post.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 17 Kwietnia 2018, 15:26
Kilka rybek a jakie emocje.

To samo mialem napisac ;)
I niech mi ktos powie ze wezoglowy sa nudnymi drapieznikami ;D
To teraz sobie wyobrazcie co moga wyprawiac mlodziutkie Inle Lake skoro te juz maja kolo 1,5 roku i sa leniwsze niz mlode osobniki :P


Cthulhu,mysle iz masz swietna radoche obserwowac ich zachowania 8)
Szczerze zazdroszcze Ci ;)
Jesli masz 2 parki to tez bym sie niezdziwil,wszystko u nich mozliwe.
Ciekaw jestem czy moja teoria w sprawie parki,mlodych i walk sie sprawdzi ;D
Pozyjemy,zobaczymy.
Chodz jak widac walki sa juz widoczne.

Czyli ten umierajacy,oslabiony i wyblakly samiec nagle odzyl i zmienil swoje ubarwienie na lepsze tak?

Obserwuj rybki i dawaj relacje na zywo bo wszyscy jestesmy tym zainteresowani 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 17 Kwietnia 2018, 15:49
Ta blada sztuka i ta niesmiala......z opisu wyglada mi to na parke.
A wiesz co to moze byc kolego?
Ta sztuka moze nosic ikre w pysku ;)
To możliwa, że rybka z ikrą tak się odsłania zamiast się chować?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 17 Kwietnia 2018, 19:20
To możliwa, że rybka z ikrą tak się odsłania zamiast się chować?

Prawda. Dobre spotrzezenie.
Samiec powinien byc schowany z ikra ale niewiadomo co moze im strzelic do lba ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 17 Kwietnia 2018, 20:29
To samo mialem napisac ;)
I niech mi ktos powie ze wezoglowy sa nudnymi drapieznikami ;D
To teraz sobie wyobrazcie co moga wyprawiac mlodziutkie Inle Lake skoro te juz maja kolo 1,5 roku i sa leniwsze niz mlode osobniki :P


Cthulhu,mysle iz masz swietna radoche obserwowac ich zachowania 8)
Szczerze zazdroszcze Ci ;)
Jesli masz 2 parki to tez bym sie niezdziwil,wszystko u nich mozliwe.
Ciekaw jestem czy moja teoria w sprawie parki,mlodych i walk sie sprawdzi ;D
Pozyjemy,zobaczymy.
Chodz jak widac walki sa juz widoczne.

Czyli ten umierajacy,oslabiony i wyblakly samiec nagle odzyl i zmienil swoje ubarwienie na lepsze tak?

Obserwuj rybki i dawaj relacje na zywo bo wszyscy jestesmy tym zainteresowani 8)

Ten umierający,osłabiony i wyblakły samiec nie odżył lecz jedynie zmienił ubarwienie.  ;) Jeśli chodzi o jego kondycję to bez zmian, ale po dzisiejszej obserwacji znam już tego przyczyny.

O ile wczoraj siedział zmizerowany na widoku, zaznaczając i broniąc swojego terytorium- tak dzisiaj też stoi w miejscu, jednak już w ukryciu w gąszczu roślin (dalej w swoim rewirze). Akcje prowokacyjno-zaczepne Aktywnych przerodziły się w istny terror, a wyglądają tak.

Jedna z Aktywnych powolutku z głębin wpływa w rejon Bladego i go wypatruje spod spodu. Jak go wypatrzy gdzie się ukrywa to dalej wolniutko skraca dystans przybliżając się do niego. Gdy dzieli je ok 1cm są dwa rozwiązania. Jeśli Blady ją zauważa to w tym momencie gwałtownie spieprza, a jeśli nie to dostaje uderzenie. Wtedy też ucieka ale już panicznie. Jako, że akurat prawą stronę akwarium (czyli rejon Bladego) mam przy łóżku koło głowy, więc leżąc dzisiaj po pracy miałem (nie)przyjemność oglądać ciągle powtarzający się ten cykl. Czasem Blady uciekając robił susa ponad powierzchnie, uderzając grzbietem w pokrywę. Kiedy Blady zostaje przegoniony ze swojego rewiru tam czyha już na niego druga z Aktywnych. Leżąc nie widzę tego, ale słyszę  :). Kilka plusków i Błady wraca w krzaki do siebie, gdzie w pobliżu czai się już się druga, ciemna torpeda i cykl powtarza się od początku....

Wracając do tematu podgardla wątpię by w nim inkubował teraz ikrę. Oczywiście rytuału godów nie miałem jeszcze okazji oglądać, ale intuicja podpowiada mi, że to jeszcze nie to. Po prostu czasem się nadyma ( u jednej z Aktywnych zauważam podobne zachowanie) i w porównaniu do innych spiczastych, smukłych głów rzuca się to w oczy.

Reasumując Aktywne w chwili obecnej zamieniły akwarium w poligon o nieustających atakach na Bladego.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 17 Kwietnia 2018, 22:39
To było do przewodzenia.
Ratuj reszte i zostaw akwarium dla pary bo będzie rzeź.Samica coraz bardziej gotowa do tarła.Nie ma co czekać...likwidują kolejno największe zagrożenia.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Kwietnia 2018, 06:36
Dzisiaj po południu, o ile nie będzie za późno odławiam po kolei Bladego i Nieśmiałą. Ryby tymczasowo trafią do zbiornika 50L. Jak dojdą do siebie to będę im szukał nowego właściciela.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 18 Kwietnia 2018, 08:17
Możliwe, że to parka?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Kwietnia 2018, 09:27
Możliwe jednak 100% pewności nie mam
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 18 Kwietnia 2018, 14:40
Jeśli to parka i będą zdrowe może się dogadamy.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 18 Kwietnia 2018, 17:48
Czyli juz wiemy wiecej ;D
Masz dobrana parke ale to jednak ta druga parka czyli Aktywne.
Wczesniej ryby skakaly w strone pokrywy bo staraly sie uciekac przed nimi.
Ryba ktora padla w niedziele to tez ich sprawka.
Blady tez padnie i niesmiala bedzie nastepna.
Tak sie wlasnie zachowuje dobrana parka ;)

Jak ich nieodlowisz to jutro rano juz pewnie wylowisz trupy.
Daj je Windusowi.
Jak to parka to super a jak nie to niech czeka na mlode od Ciebie.

Jak to teraz wyglada w akwarium?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Kwietnia 2018, 20:08
Heja proszę o szybka poradę co robić.
Zaopatrzyłem się dzisiaj w większą siatkę do wyławiania, przerzuciłem większość krewetek z akwarium, do którego miały tymczasowo być odłowione wężogłowy. Własnie się zabierałem do odłowienia Nieśmiałej (teraz ona była na celowniku, Bladego nigdzie nie widzę), chcę ściągać pokrywę, a tu widzę Aktywne zwinęły się w supeł i się kręcą w tańcu godowym. Pytanko -  jak będę łapał teraz tamte z pewnością zestresuję Aktywne. Czy jest sens je wyławiać ? Pewnie będzie to mega trudne związane z jakimiś rozpiżdzajem aranżacji w akwarium jeśli ryb nie uda mi się zwabić pod powierzchnie. Nie odbiję się to jakoś niekorzystnie na aktywnych ? Proszę o szybką poradę bo stoję z siatką w dłoni  ;)

PS. Windus ja pamiętam o Tobie.  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 18 Kwietnia 2018, 20:17
W takim tańcu mogą kilka dni ćwiczyć zanim dojdzie do tarła.Bynajmniej u bleherow tak sie to odbywa.
Upewnij sie jednak czy już niema ikry.
Na jedzenie dobrze się łapie ryby.Ustaw siatke blisko szyby a przed siatką jedzenie.chyc i do góry...
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Kwietnia 2018, 21:07
Blady już odłowiony.  Strasznie zmasakrowany.  Mam nadzieję, że dojdzie do siebie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 18 Kwietnia 2018, 21:09
Dobrze będzie.łap następne i nagrywaj zaloty  :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Kwietnia 2018, 22:17
Na dzisiaj przerywam łapanie Nieśmiałej. Szkoda, że nie udało mi się jej złapać. Dobra wiadomość, że jest i żyje, jednak umiejętnie się ukrywa. Muszę albo ją wyczekać, albo spróbować jutro na jakiś pokarm.

Blady totalnie zmasakrowany przez ok. pól godziny leżał w jednym miejscu i ciężko dyszał, gibając się. Płetwy postrzępione, przy ogonie brak łusek. Liczę jednak, że dojdzie do siebie bo teraz zmienił lokalizacje i już go nie widzę. Poniżej on i jego nowy domek.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 18 Kwietnia 2018, 22:21
No dostał porządnie ,teraz bedzie miał spokój.Fajnie będzie zobaczyć gody jak i maluchy. ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Kwietnia 2018, 22:51
Też czekam na to z niecierpliwością. :)
Ogólnie jestem przeszczęścliwy. Długo czekałem na te ryby i niezmiernie się cieszę móc je obserwować. Takich wrażeń się własnie spodziewałem decydując się na te ryby  ;). Po półtora miesiąca od wpuszczenia skojarzyła się para, w co powiem szczerze, jakoś nie wiem czemu wątpiłem... Szkoda straty tej jednej sztuki. W sumie to przez ten okres nie zauważyłem tej pary, a i też za bardzo nie grzebałem w akwarium by się ryby zaaklimatyzowały. Stukania o pokrywę jak i pierwsze spostrzeżenie pogryzionej ryby faktycznie źle zinterpretowałem, ale to wynikało raczej z nieznajomości zachowań moich Chann. Myśl z restartem pojawiła po tym jak zobaczyłem martwą rybę. To chyba takie zboczenie od krewetek. Już miałem obawy, że coś z parametrami jest nie tak i zaczną mi padać po kolei. Wtedy wykarczowałem sporo roślin, a resztę już znacie.

W pełni szczęścia będę jak uda jutro odłowić mi się Nieśmiałą, a potem tylko obserwacja i czekanie. Już teraz bez Bladego obie ryby bez krępacji pływają po całym zbiorniku. Nieśmiała gdzieś się ukrywa i nawet Aktywnym ciężko ją zlokalizować. Na koniec dnia zdjęcia pana Aktywnego. (Chyba to on, pani Aktywna nie jest tak ubarwiona)


Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 18 Kwietnia 2018, 23:13
Z rana wstawaj i łap Nieśmiałom bo jak ją teraz dopadną to koniec.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 18 Kwietnia 2018, 23:55
Widze ze szybko ogarnales temat i uratowales Bladego 8)
Osobiscie male szanse daje Niesmialej ze przezyje noc.
To w nocy jest najwieksza aktywnosc naszych pociech ;)
Straciles tylko jedna sztuke na trzy z mozliwych wiec to dobry wynik.
Czasami w jedna noc dobrana parka potrafi zabic reszte ryb.

Co do Bladego to niema jeszcze tragedii.
Wyglada nienajgorzej.
Powinien wyjsc z tego w tym pieknym i przytulnym szpitaliku ;D

Ja wiedzialem ze bedziesz mial wkrotce dobrana parke bo miales 5 sztuk.
Mi sie dobrala parka z 4 sztuk a czasami i sie ludziom dobiera nawet z 3.
Taniec godowy-no to teraz masz mega obserwacje 8)
Windus,szykuj sie na mlode ;)

Co do wody w akwarium.
Pisales ze jest stara bo 2,5 roku,zgnile rosliny i syfek na dnie.
Ale wlasnie takie cos nasze wezoglowy uwielbiaja !!!  ;D

Przepiekna jest ta sztuka na fotce 8)
Swietnie ubarwiona.

Ciesze sie bardzo,ze jestes zadowolony z tego gatunku jak i ogolnie z pierwszych wezoglowow 8)

A na koniec wstawie fotke znajomego ktoremu tez sie wlasnie dobrala parka.
Na fotce jednak niejest nikt z tej parki.
Porownajcie to sobie do Bladego ;)

Photography by Dominik Niemeier


Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 19 Kwietnia 2018, 14:22
O kurczę  :( To faktycznie Blady tylko pogłaskany został.
Te ryby, o których mówisz to ta druga partia Irkowa?

Nieśmiała odłowiona. Teraz jakoś nic się nie dzieję w akwarium ;) Aktywne nie mają na co polować i się chyba nudzą. Liczę, że po jakimś czasie wrócą do wczorajszych amorów kiedy się zorientują, że mają całe akwarium dla siebie  :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 19 Kwietnia 2018, 15:42
Ta ryba na fotce to Channa argus.
Ale Twoj gatunek takze potrafi takie cos zrobic ;)
Pomysl co by bylo jakbys na kilka dni wyjechal :P
Moja parka jak sie dobrala to jednej z ryb polamala kregoslup i niemogla wogole plywac :(

Super ze Niesmiala przezyla noc i zyje.
Czyli uratowales 2 rybki.

Przechodzisz do nastepnego etapu wezoglowow.
Czyli tance godowe,opieka na potomstwem i dorastanie mlodziezy 8)
Pozazdroscic tylko ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 19 Kwietnia 2018, 17:22
Ahhh teraz tylko oglądać.Przedstawienie się zaczęło. 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 19 Kwietnia 2018, 20:53
Dzisiejszy dzień bez tańców. Samiec jeszcze czatuje w okolicach kokosa, w którym ukrywała się Nieśmiała. Samica natomiast poluje na... pistie. Ściąga małe rośliny na dno, przeżuwa i wypluwa. Unoszące się do znowu łapie i wypluwa. Co ona, głodna ?  ;D

Czy teraz w okresie tarła powinny być częściej karmione ? Karmię raz co 7-10 dni.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 20 Kwietnia 2018, 15:18
Samiczka przechodzi na wegetarianizm ;D

Karm je normalnie jak do tej pory.
Pozniej moze bedziesz musial podkarmiac samca bo biedak bedzie inkubowal ikre w pysku i nic niejadl a samica bedzie zarla i rosla.
Niewkladaj teraz tylko lap do akwarium zeby im niepopsuc klimatu ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 21 Kwietnia 2018, 22:19
Jak sytuacja?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Kwietnia 2018, 06:50
Cisza  :(
Po tym pierwszym tańcu godowym we wtorek nie zaobserwowałem później innych amorów.  Ryby czasem przebywają razem, czasem po przeciwnych stronach zbiornika. Czekam.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 22 Kwietnia 2018, 08:20
Najważniejsze że jest para która się toleruje.
Kwestia czasu
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Kwietnia 2018, 08:44
Najważniejsze że jest para która się toleruje.
Kwestia czasu

Dokładnie ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 22 Kwietnia 2018, 10:43
Potrzebujesz wiekszej cierpliwosci akwarystycznej ;)
Nic niegrzeb w akwarium,za duzo niepodgladaj zeby ich niepeszyc.
Najlepiej olej sprawe i Ci wtedy zrobia niespodzianke ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 22 Kwietnia 2018, 11:26
Pośpiech w akwarystyce wskazany tylko przy ściąganiu wody z podłogi ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Kwietnia 2018, 12:50
Panowie, ależ ja się nigdzie nie spieszę i nie stresuję tym  ;)
Po prostu stwierdziłem fakt, że na razie cisza  :P
Będą chciały to się będą... Mnie cieszy fakt, że to 100% parka.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 28 Kwietnia 2018, 07:34
Przedwczoraj karmiłem, bo wszystkie Channy były ewidentnie głodne. Każda sztuka dostała po 3-4 czerwone robaki. Łapczywie się rzucały. Czasami robale wystawały im ze skrzeli i dosyć nieprzyjemnie to wyglądało. Pierwszy raz miałem okazje widzieć grube brzuchy Chann po sutym posiłku. Następne karmienie ok 7 maja, bo chyba się sporo najadły.
Przy okazji - obecna liczba brzanek to 1 szt.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 28 Kwietnia 2018, 17:10
Właśnie chciałem o te Brzanki spytać. Szok. Peterek zwracam honor - Ty to przewidziałeś.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 28 Kwietnia 2018, 19:45
Właśnie chciałem o te Brzanki spytać. Szok. Peterek zwracam honor - Ty to przewidziałeś.

W sumie to one chyba się w powietrzu (a właściwie w wodzie) musiały rozpłynąć  :P.
Nigdy nie widziałem by wężogłowy polowały na nie. Te akcje to najwyraźniej nocne musiały być.  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Raciczka w 28 Kwietnia 2018, 20:23
Te akcje sa chyba zawsze nocne. Ja statnio najpierw zobaczyłam pękaty brzuch.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 30 Kwietnia 2018, 07:49
Właśnie chciałem o te Brzanki spytać. Szok. Peterek zwracam honor - Ty to przewidziałeś.

Spoko ;D
Samotna Channa sie inaczej zachowuje niz w stadzie.
W grupie sila.

Wezoglowy to nocne drapiezniki i o tej porze sa najbardziej aktywne.
Wtedy tez najlepiej poluja.


Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 01 Maja 2018, 17:38
Jednak każda ryba jest inna. Moja poprzednia Chanka Stewartii nie jadła ryb w ogóle a miała ponad 22 cm. Ale patrząc proporcjami to moja Obscura powinna chapnąć Buszowca.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 02 Maja 2018, 08:34
Tak jak piszesz.Kazda ryba sie zachowuje inaczej.
Ogolnie to pojedyncze sztuki sa bardziej skryte i mniej jedza gdyz niema rywalizacji o jedzenie.
Takze niepokaza wszystkich swoich zachowan.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 16 Maja 2018, 14:25
Dla odżywienia tematu bo jakiś czas byłem na urlopie poza domem. Ogólnie akwaria były pod opieką brata, który tylko wpadał dwa razy dziennie by zaświecić i zgasić światło.
W między czasie Aktywne w głównym akwarium zrobiły niemałe przemeblowanie. Wykopały sobie sporą jamę w narożniku, całkowicie przesuwając kokosa. Fajnie to wygląda bo podłoża mam 5-7 cm, a jama jest prawie do dna. Do tego zostały odkryte korzenie Valisnerii, która rośnie teraz w powietrzu.
Ta moja nieobecność chyba dobrze zrobiła rybom. Za dnia z reguły zawsze coś im się kręci przed nosem absorbując ich uwagę (przeważnie mój mały, który dopiero od września do przedszkola pójdzie  ;))

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 16 Maja 2018, 15:02
Ogólnie akwaria były pod opieką brata, który tylko wpadał dwa razy dziennie by zaświecić i zgasić światło.

A nie latwiej Ci kupic przelacznik czasowy?
Wtedy juz nic prawie niemusisz robic przy akwa tylko ogladac ryby ;)


A co zrobiles z tymi 2 poranionymi sztukami?
Dawaj jakies fotki czy filmik i sie niewstydz :P

EDIT:
Kolejna czesc przygod w watku "ROZMNAZANIE" 8)
https://forum.channa.club/index.php?topic=168.0
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 14 Czerwca 2018, 06:36
Blady i Nieśmiała właśnie się aklimatyzują u nowego właściciela.  :D (posiadacza pozostałych sztuk Irkowych )
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 14 Czerwca 2018, 13:13
Blady i Nieśmiała właśnie się aklimatyzują u nowego właściciela.  :D (posiadacza pozostałych sztuk Irkowych )

Super 8)
Czyli zwieksza sie prawdopodobienstwo dobrania sie parki oraz kolejnych mlodych u znajomego.
A czy Windus jest juz przygotowany na Twoje maluszki? ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 14 Czerwca 2018, 14:49
Super 8)
Czyli zwieksza sie prawdopodobienstwo dobrania sie parki oraz kolejnych mlodych u znajomego.
A czy Windus jest juz przygotowany na Twoje maluszki? ;D
Nie wiem ale mam go na uwadze jak  podrosną. Tym bardziej, ze niedużo ich będzie. ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15 Czerwca 2018, 22:07
Samica najwidoczniej już ma się dobrze stając w szranki o robala  ;) Musiałem im rzucić kilka robali, bo  z dna jakieś resztki żarła i chyba głodna była.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 16 Czerwca 2018, 01:27
Widac,ze wraca powoli do formy ;)
Maluchy tez smignely na filmiku.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 12 Lipca 2018, 13:02
A czy Windus jest juz przygotowany na Twoje maluszki? ;D
Mam na uwadze rybki od kolegi :) mogę poczekać.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 13 Lipca 2018, 11:02
Niepokoi mnie dalej wygląd samicy i tym, że się ukrywa przed samcem. Jest chuda i ma postrzępione płetwy. Gdyby nie to,że miały młode to teraz nic by nie wskazywało na to, że to para. Ogólnie się pojawia tylko w porze karmienia. Wtedy nawet wyszarpuje robale z pyska samcowi i się go nie boi. Wczoraj nażarte stały koło siebie i było nawet OK. Zrobiłem wczoraj podmiankę wody (ok. 10l), przepłukałem gąbkę (filtr już nie ciągnął) i wykarczowałem sporo zielska. Nie wiem. Może to kwestia wody. Przez ostatnie dni miał ok. 30 stopni, do tego praktycznie nie działająca filtracja i brak napowietrzania niekorzystnie na nią wpływały. Dna nie odmulałem bo nie ma sensu, gdyż mnóstwo starych liści jest na dnie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 14 Lipca 2018, 08:41
Mysle ze po prostu musisz tylko je obserwowac.
Bo jesli wylowisz teraz samice zeby sobie gdzies odpoczela i sie zregenerowala to pozniej moze byc jeszcze wiekszy problem z jej wpuszczeniem do samca.
Jak je to jest dobrze.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 14 Lipca 2018, 13:15
Nie spodziewałem się, że takie maluchy mogą być tak charakterne  :o
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Lipca 2018, 10:31
Niestety samica padła  :(. Ostatnim razem jej nie widywałem. Kilka dni temu, w ogóle nie podpłynęła do jedzenia. Dzisiaj zauważyłem jej resztki gdzieś w zakamarku na dnie.

W sumie zaczyna się parowanie od początku bo mam te młode. Zastanawiam się co zrobi samiec jak wpuszczę młode osobniki do jego akwarium? Czy jest szansa, że może się on sparować z własnym potomstwem ..?

PS: Windus, chyba znowu musisz poczekać :/
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 22 Lipca 2018, 17:47
O nie :(
Wspolczuje straty samiczki :'(
A tak ladnie sie Tobie zaczela z nimi przygoda......
Niestety ale wezoglowy takie czasami sa.

Rozumiem ze dalej mlode trzymasz w osobnym akwa niz samiec.
Mysle iz u tych ryb jest wszystko mozliwe i pewnie samiec moglby sie zabawic ze swoja coreczka jakby podrosla :P
Ale moim zdaniem lepiej wszystko zaczac od poczatku czyli poczekac az z tej mlodej grupy znowu dobierze sie parka.Tak bedzie najpewniej i najbezpieczniej.
Samca mozesz trzymac w osobnym akwa jak masz ochote lub komus go oddac/sprzedac.
A Ty co o tym wszystkim myslisz teraz?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23 Lipca 2018, 06:36
Ech, no faktycznie szkoda. Młode trzymam w osobnym akwarium. Dla starego samca już znalazłem właściciela (wczoraj dałem ogłoszenie na olx). Z żalem się go pozbywam bo to piękna ryba i przyzwyczaiłem się do niej. Trochę jego notowania spadły u mojej żony, ale uświadomiłem jej, że takie ich zachowanie.

Zaczynam przygodę od początku. Mam 7-8szt. małych pyrtków i mam już wrażenie, że dwie z nich lubią ze sobą przebywać, albo konkurować. Zobaczę jakie ich zachowanie będzie w większym zbiorniku.

Szkoda mi również Windusa bo byliśmy praktycznie po słowie i mało brakowało, a ryby byłyby już u niego.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 23 Lipca 2018, 14:46
No nic,tylko Ci teraz zyczyc powodzenia z nimi.
Informuj nas na bierzaco jak sie sprawy maja miedzy maluchami.
Windus,niemartw sie.
Niedlugo znowu beda mlode Inle Lake ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 23 Lipca 2018, 14:58
Szkoda mi również Windusa bo byliśmy praktycznie po słowie i mało brakowało, a ryby byłyby już u niego.
Mną się nie martw :) poczekam. Powodzenia!
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23 Lipca 2018, 22:47
Młode w dużym akwarium, a samiec u nowego właściciela. Zaczynam przygodę od początku, z tą różnicą, że teraz mam okazję obserwować je od małego. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Rybów finalnie jest 7 sztuk. 6 wielkości 3-3,5cm (rosną jak na drożdżach) i jedna sztuka ok 2cm.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 24 Lipca 2018, 01:13
Tak jak wczesniej pisalem i jak zawsze uwazam ze najlepiej jest zaczac od jak najmniejszych ryb.
Wtedy sie obserwuje ich rozwoj,wybarwianie sie,ustawianie hierarchi,cale ich piekno 8)
No i teraz bedziesz to mial.
Nauczyles sie juz czegos przy poprzednich sztukach i teraz z mlodymi bedziesz madrzejszy ;D
Powodzenia !
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 25 Lipca 2018, 08:43
Zaczynam przygodę od początku, z tą różnicą, że teraz mam okazję obserwować je od małego.
No to czekamy na rozwój sytuacji  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Sierpnia 2018, 11:06
Młode się zadomowiły,  rosną szybko i już rządzą. Największy killer ma ok 5-6cm, pozostałe są wielkości ok. 4-4,5cm a jedna ryba tak koło 3-3,5cm.
Zaczęły się już gonitwy i pokaz dominacji w akwarium. Najbardziej poniewierana jest ta najmniejsza. Często leży na dnie z pogryzionymi płetwami, a ostatnio miała nawet ubytek w łuskach, aż do mięsa.

Pytanko. W jakim wieku ryby  zaczynają się dobierać w pary ? Jeśli dobrze pamiętam to młode mają 3 miesiące.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 09 Sierpnia 2018, 20:26
W jakim wieku ryby  zaczynają się dobierać w pary ?

Trudno powiedziec.
To moze zalezec od wielu czynnikow.
Jak sam widziales to u poprzednika byly kolo roku i byla cisza.
U Ciebie w nowym domku sie dobraly szybko.
Stawiam na jakies 2-3 miesiace.
A moze lepiej sie wyraze: 8-10cm ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 10 Sierpnia 2018, 09:07
Ale szybko rosną. Nic tylko się cieszyć  ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 10 Sierpnia 2018, 15:32
Stawiam na jakies 2-3 miesiace.

Oczywiscie 2-3 miesiace od dzisiaj ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 10 Sierpnia 2018, 22:21
Poproszę w imieniu swoim oraz innych osób śledzących ten wątek o fotorelację naszych przedszkolaków,
Wiele się wydarzyło od początku tego tematu - to piekna historia, która się już nigdy nie powtórzy,
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 20 Sierpnia 2018, 20:54
Poproszę w imieniu swoim oraz innych osób śledzących ten wątek o fotorelację naszych przedszkolaków,
Wiele się wydarzyło od początku tego tematu - to piekna historia, która się już nigdy nie powtórzy,

Adminie obecnie cierpię na brak czasu, ale obiecuje wstawić podsumowująca fotorelacje.
PS. ja mam nadzieję, że ta historia się powtórzy  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 21 Sierpnia 2018, 01:32
PS. ja mam nadzieję, że ta historia się powtórzy  ;)

Musi sie powtorzyc ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 27 Sierpnia 2018, 12:20
Masz jakieś zdjęcia? Ile ich jest?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 03 Września 2018, 14:35
Hej jest 6szt. Zdjęć na chwilę obecną nie robię bo i tak nie wyjdą.  ;) Dopiero jak wykarczuje akwarium to coś pstryknę.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 03 Września 2018, 15:03
Fajnie ze jest chociaz te 6 sztuk.
Bedzie parka z nich a moze i nawet 2 parki.
Jak sie dobierze parka to komu sprzedajesz reszte? Windusowi?
Pytam sie bo wszyscy tutaj bedziemy ciekawi przygod pozostalej czworki ;D
Jak sie teraz ta mlodziez zachowuje?
Trzymam kciuki za spokojna tym razem parke ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 04 Września 2018, 08:48
Chętnych nie brakuje  ;D
Ciekawe kiedy zaczną dobierać się w pary.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Igor w 05 Września 2018, 17:28
To ja również zapisuje się w kolejce na młode Inle - założe sobie akwarium 80x40 dla Inle,
No właśnie ciekawe, co u nich? tzn. u tych małych inle.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 06 Września 2018, 15:24
Naprawde byloby fajnie gdyby wszystkie zostaly na forum i bysmy mogli wspolnie czytac o ich dorastaniu 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 06 Września 2018, 16:23
Trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 06 Września 2018, 17:58
Naprawde byloby fajnie gdyby wszystkie zostaly na forum i bysmy mogli wspolnie czytac o ich dorastaniu 8)
Popieram
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 06 Września 2018, 18:32
Windus musi dostac pierwszy mlode bo musi szybko zmienic swoj avatar ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Raciczka w 06 Września 2018, 19:43
Windus musi dostac pierwszy mlode bo musi szybko zmienic swoj avatar ;)
;D ;D ;D
Nie podaba Ci się kakadu ?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 06 Września 2018, 20:45
Windus musi dostac pierwszy mlode bo musi szybko zmienic swoj avatar ;)
To mój samiec alfa :) najładniejszy z narybku, który odchowałem. Ale fakt z czasem avatar się zmieni  ;)

p.s. Coraz bardziej irytuje brak posiadanie przez mnie tych rybek...
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 07 Września 2018, 00:17
Coraz bardziej irytuje brak posiadanie przez mnie tych rybek...

Kakadu czy wezoglowow? :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 07 Września 2018, 08:01
Ale mnie łapiesz za słowo. Chodzi oczywiście o wężogłowy  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 07 Września 2018, 10:09
Już tyle lat jestem z wężogłowami a niestety nie doświadczyłem trzymania stadka młodych. Jestem ciekaw obserwacji. Kiedyś może będziemy mieli odpowiedź na pytanie jakie trzeba mieć akwarium by utrzymać coś oprócz parki Inle.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 07 Września 2018, 12:08
Ale mnie łapiesz za słowo. Chodzi oczywiście o wężogłowy  ;)

Juz niedlugo ;D


Kiedyś może będziemy mieli odpowiedź na pytanie jakie trzeba mieć akwarium by utrzymać coś oprócz parki Inle.

Chodzi Ci o zupelnie inne ryby czy takze inne Inle lake oprocz samej parki?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 07 Września 2018, 12:43
Właśnie jak to jest? W większym akwarium można trzymać ich więcej? I jak jest z innymi rybami? Mam w zbiorniku jednego L-340, co z nim będzie?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 07 Września 2018, 15:05
Właśnie jak to jest? W większym akwarium można trzymać ich więcej? I jak jest z innymi rybami? Mam w zbiorniku jednego L-340, co z nim będzie?

Jak wiadomo wieksze akwa daje wieksze mozliwosci.
Ale niezawsze.
Duzo tu takze zalezy od charakteru kazdej ryby lub w tym wypadku parki.
Zdarza sie,ze w jednym akwarium sa 2 dobrane parki.
Jedna i druga ma swoj rewir.
Ale to rzadkosc.
Przewaznie jest jedna parka.
Moze byc ze np w 150cm akwa bedzie tylko jedna parka a w 120cm dwie parki.
Wiec nigdy nic niewiadomo,nigdy nic niejest pewne z tymi rybami.

Co do innych ryb.
Jesli inne ryby sa trzymane razem z mlodziutkimi wezoglowami i razem z nimi dorastaja to jest wieksza mozliwosc iz Channy w przyszlosci je beda olewac.
Oczywicie niemowie tu o jakis neonkach czy gupikach.
Ale o takich rybach rosnacych do podobnego rozmiaru co Channy lub troche mniejsze.
Przy tarle czy wychowywaniu mlodych moga byc odpedzane,niekoniecznie zabijane czy mocno poturbowane.
Wiec jesli chcesz jakies inne ryby trzymac z wezoglowami to kupuj je teraz zanim wpuscisz Channy.
Mysle iz Twoj  L-340 bedzie z nimi calkowicie bezpieczny :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 25 Września 2018, 21:27
No...pisałem 3 września, że jak wykarczuję akwarium to będą zdjęcia. Akwarium wykarczowane, sesja była, że aż akumulator padł. Tak więc fotki najpóźniej pojutrze.

Z akwarium usunąłem 2/3 roślin. Wreszcie widzę ryby i jest światło w akwarium. Wiem, że trochę za dużo tych roślin wyciąłem, ale muszę obserwować co się dzieje u ryb i czy czasem jakaś para nie ma się już ku sobie. Ogólnie sztuk jest sześć. Jest jeden Kiler (taki ma już przydomek od małego, kiedy urodził się dwukrotnie większy od reszty :P ). Kiler zawsze jest na środku akwarium przy szybie. To była jedyna ryba widoczna przed wykarczowaniem, którą mogłem bez problemu dostrzec (oczywiście w porze nieobiadowej). Gania on wszystkie pozostałe, które mu się nawiną w polu widzenia. One chyba nie pozostają mu dłużne bo też ma płetwy nagryzione. Kiler teraz ma około 8cm. Ogólnie już nie zauważam takiego przyrostu u ryb jaki był na początku.

Patrząc dzisiaj na ryby to mogę powiedzieć, że wszystkie się gonią nawzajem. Wszystkie poza jedną mają nadgryzione i poszarpane płetwy. Szczególnie przerąbane ma najmniejsza sztuka. Na niej chyba się wszystkie wyżywają. Żal mi jej. Jedna z ryb, która nie jest obszarpana jest smukła i raczej spokojna. Może to samica, dlatego taka nie narwana :P.

Póki co nie zaobserwowałem żadnej "sympatii" między rybami. Jedyna obserwacja godna uwagi to taka, że dwie ryby zamiast standardowego szybkiego pogonienia przeciwnika, przez dłuższą chwile "miziały" się pyskami, po czym jeden atakował drugiego. Ten drugi niby uciekał, ale powracał i tak kilkakrotnie. Nie była to jakaś agresywna akcja, ale raczej wyglądało na zabawę.

Ostatnio trochę zaniedbałem akwaria jak i forum. To z braku czasu >:(....jednak teraz już będzie lepiej.

PS. Windus ja wciąż pamiętam o Tobie. Mam nadzieję, że jak tylko dobierze mi się para Twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona.  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 25 Września 2018, 21:32
PS. Windus ja wciąż pamiętam o Tobie. Mam nadzieję, że jak tylko dobierze mi się para Twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona.  ;)
Jestem cierpliwy i to bardzo  ;) lepiej poczekać żeby było dobrze.

Swoją drogą Twoje wpisy czyta się z dużym zainteresowaniem.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 25 Września 2018, 21:41
Jestem cierpliwy i to bardzo  ;) lepiej poczekać żeby było dobrze.

Swoją drogą Twoje wpisy czyta się z dużym zainteresowaniem.

Muszą one rekompensować brak fotek :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 25 Września 2018, 22:06
Fakt, fotki by się przydały  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 25 Września 2018, 23:30
Siemanko Cthulhu :)
Najwazniejsze ze rybki zyja i maja sie dobrze.
A myslalem iz masz 8 sztuk,moze cos mi sie pomylilo ;)
W takiej grupie zawsze sie znajdzie jakas ofiara ktora bedzie przesladowana.Taka Natura.
Ciekawy jestem tej smuklej i spokojnej sztuki.
Moze to Alfa a Killer to tylko sprawia pozory takiego Bossa ;)

PS.Tez czekam na fotki ;)


Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 26 Września 2018, 08:58
Przypomnij mi gabaryty akwarium - może wstaw w podpisie???
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: bartekwit w 26 Września 2018, 14:08
Witam. Podłącze się do tematu i jeśli można to stane w kolejce za Windus' em :-)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27 Września 2018, 20:34
Przeczytałem sobie wątek o młodych IL w dziale "rozmnażanie".Miło było sobie to powspominać i pooglądać filmiki. Aż łza się w oku zakręciła... Żal mi tej pierwszej pary. Mogłem wtedy jednak odłowić samice na dłuższy czas... Dobrze jednak, że to spisane bo będę bogatszy o te doświadczenia w przyszłości.

Podsumowując - młode mają niecałe 5 miesięcy (pierwszy raz je dostrzegłem 16 maja). Było ich 25-30szt. W połowie czerwca ich ich ilość została zredukowana ok. o połowę. 24 czerwca, kiedy dorosłe przypadkowo zaczęły pożerać młode odłowiłem ostatnie 8 szt. do małego osobnego akwarium (Peterek masz dobrą pamieć  ;)). 24 lipca młode trafiły z powrotem do głównego akwarium (smutną historie z rodzicami znacie). Ostało ich się finalnie 6szt. (czyli przeżyła 1/4-1/5 z miotu). Jak wspominałem wcześniej, mam problem z Kilerem. Po robieniu porządków we wtorek, wszystkie ryby pływały na widoku, bo pewnie były ciekawskie chaosu. Na następny dzień wszystkie poza Kilerem znalazły sobie kryjówki i się w nich chowają. Nie obczaiłem jeszcze wszystkich kryjówek, muszę się bacznie przyjrzeć czym, w którejś z nich nie siedzą dwie sztuki. W każdym razie do karmienia wyszły wszystkie. Pojadły sobie, ale każdej się dostało od Kilera. Nie wiem czy nie pozbędę się tego osobnika. Poczekam jeszcze, czy się zasymiluje z resztą towarzystwa ale słabo to widzę.

Poniżej kilka fot. Do akwarium muszę Jeszce zapodać liście bo obecnie mi się skończyły. Myślę tez o umieszczeniu w prawej części akwarium korzeni (takich podobnych do gałęzi), bo tam jest za pusto. Akwarium panoramiczne 112L (80x30x40)

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27 Września 2018, 20:37
Ciężko się robi zdjęcia rybom w ruchu. Sorki za ostrość, a właściwie jej brak.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27 Września 2018, 20:38
I ostatnie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 28 Września 2018, 14:01
Brawo za swietny opis ryb 8)

Wystroj piekny i naturalny.
Fajnie sie prezentuje ten syfek na dnie.
Korzonki tez bardzo ladne.
Pewnie,ze mozesz dolozyc korzonek po prawej bo czym wiecej drewna/kryjowek w akwa to lepiej dla nich.

Super sie prezentuja te maluszki :)
Niektore poobgryzane ale taka ich natura.
Obserwuj tego Killera.
Pamietaj iz jesli go wylowisz to popsujesz hierarchie i na jego miejsce moze wskoczyc kolejny wariat ale niekoniecznie.
Wiec przygladaj sie mu uwaznie.
Jak zacznie Ci sam mordowac ryby to sie go pozbadz.
Jak zacznie mordowac ryby razem z inna ryba to juz wiesz o co bedzie chodzic ;)

Czekam na kolejne przygody i opisy tej bandy ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 28 Września 2018, 14:32
Odnośnie "syfu" na dnie to muszę powiedzieć, że to jest widok po sprzątaniu  ;)

No to Kilera na razie nie odławiam. Na razie nie widać by była jakaś para. Wczoraj wieczorem to wszystkie były na widoku i praktycznie wszystkie się goniły. Czekam i obserwuję.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 04 Października 2018, 07:59
Witam. Podłącze się do tematu i jeśli można to stane w kolejce za Windus' em :-)
Ja poczekam na następne młode. Także jeśli chcesz pozostałe ryby, które aktualnie ma cthulhu to droga wolna  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: bartekwit w 05 Października 2018, 12:07
Więc za zgodą cthulhu bede czekał :-) i oczywiście prosze Cie cthulhu o informacje jak sie Tobie parka dobierze.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 17 Października 2018, 09:54
@Bartekwit ryby mają około pół roku. Póki co jeszcze para się nie dobrała. Wcześniejsza para, która mi się dobrała to była z ryb, które miały ok 1,5 roku. Tak więc czekam i obserwuję.

Zauważyłem pewną prawidłowość. Ogólnie w zbiorniku rządzi jeden osobnik "Killer" (prawie dwukrotnie większy pod pozostałych). Ciągle stacjonuje on na widoku w centrum i przegania wszystkie ryby, które zauważy. Ponieważ one się przed nim ukrywają innych ryb poza nim w ogóle nie widzę. Czasami nie mam pojęcia w jakich zakamarkach chowa się te pozostałe 5szt. i czy one żyją. Na szczęście żyją, o czy przekonuję się w porze karmienia. Wrzucam kilka sztuk czerwonych robali i powoli pojawiają się wszystkie. Lubię obserwować jak walczą o pokarm. Często zdarza się, że chociaż w toni pływa luzem kilka robali one atakują przynętę, którą akurat Killer ma w pysku. Zaczyna się wtedy szarpanina i kotłowanie. Niekiedy trwa to kilkadziesiąt sekund, aż któraś odpuści albo rozerwą robala. Jak już ryby są najedzone to wtedy wszystkie są na widoku i nie ukrywają się. Przeważnie trwa to do doby po karmieniu. W tym czasie Killer z grubym brzuchem sam gdzieś się kamufluje trawiąc a pozostałe buszują po akwarium.

Wcześniej jak miałem pięć sztuk IL (co prawda większych) to nie było takiej dominacji, że jedna ganiała wszystkie pozostałe bez wyjątku. Co prawda były walki i ofiary, ale wynikało to z powodu dobrania pary. Obecny Killer nie wykazuje zainteresowania (w sensie amorów) pozostałymi rybami. Nie broni swojego rewiru bo pewnie uznaje, że całe akwarium jest jego. Przypuszczam, że dominacja ta wynika z faktu jego wielkości w porównaniu do pozostałych. Dziwi mnie natomiast to, że ryby jak są najedzone to się nie ukrywają. Może powinienem częściej karmić ...? (karmie co 4-5 dni)

Ogólnie tracę cierpliwość do tego Killera bo w ogóle nie mogę przez niego obserwować reszty. Zamierzam go odizolować do innego akwarium by zobaczyć co się wydarzy.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 17 Października 2018, 11:04
Wcześniejsza para, która mi się dobrała to była z ryb, które miały ok 1,5 roku.

1,5 roku to bardzo dlugo na dobranie sie parki ale pamietam iz one niebyly u Ciebie od poczatku ich zycia.
Teraz swoje pociechy masz pol roku i powoli nadchodzi czas na dobieranie sie w parki.


Może powinienem częściej karmić ...? (karmie co 4-5 dni)

Sprobuj moze co 2-3 dni przez jakis czas i obserwuj.


Ogólnie tracę cierpliwość do tego Killera bo w ogóle nie mogę przez niego obserwować reszty. Zamierzam go odizolować do innego akwarium by zobaczyć co się wydarzy.

Ty wiesz najlepiej co robic bo masz akwarium przed oczami :)
Zawsze mozesz sprobowac jak masz drugie wolne szkielko.
Ciekawy jestem pozniejszego zachowania ryb jak bedziesz go probowal z powrotem pozniej wpuscic do akwa gdzie juz od nowa zostanie ustalona hierarchia.
O ile oczywiscie go bedziesz zamierzal wpuscic do nich kiedykolwiek ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 17 Października 2018, 11:53
Cytuj
Ciekawy jestem pozniejszego zachowania ryb jak bedziesz go probowal z powrotem pozniej wpuscic do akwa gdzie juz od nowa zostanie ustalona hierarchia.
O ile oczywiscie go bedziesz zamierzal wpuscic do nich kiedykolwiek

Jak się dobierze parka to już raczej nie będzie on wpuszczany  ;) Ogólnie wątpię by on miał się dobrać w parę z pozostałymi więc, albo pójdzie w świat z resztą lub zostawię go sobie w osobnym akwa z innymi Channkami lub smokami.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 17 Października 2018, 15:33
Jak się dobierze parka to już raczej nie będzie on wpuszczany  ;) Ogólnie wątpię by on miał się dobrać w parę z pozostałymi więc, albo pójdzie w świat z resztą lub zostawię go sobie w osobnym akwa z innymi Channkami lub smokami.

Widac,ze nabierasz doswiadczenia z tymi rybami 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24 Października 2018, 06:41
Krótki raport,

Killer od kilku dni pływa sam na razie w niewielkim akwarium 45L. Wody w nim 10cm poniżej górnej krawędzi jednak dobrze, że zakryłem je bo ostro skacze. Nie wiem czy wkurzony z powodu przenosin, czy coś innego mu nie pasi.

W głównym zbiorniku miejsca Killera zajęła inna ryba.  >:( Teraz ona rządzi, inne pochowane.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 24 Października 2018, 09:07
Killer od kilku dni pływa sam na razie w niewielkim akwarium 45L. Wody w nim 10cm poniżej górnej krawędzi jednak dobrze, że zakryłem je bo ostro skacze. Nie wiem czy wkurzony z powodu przenosin, czy coś innego mu nie pasi.

Mozesz mu spokojnie opuscic wiecej wody.
Moje ryby moze teraz maja z 15-20cm slupa wody.
Africany maja ponad 20cm dlugosci.


W głównym zbiorniku miejsca Killera zajęła inna ryba.  >:( Teraz ona rządzi, inne pochowane.

 ;)

Pamietaj iz jesli go wylowisz to popsujesz hierarchie i na jego miejsce moze wskoczyc kolejny wariat ale niekoniecznie.

Zostaje Ci tylko obserwacja.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 27 Października 2018, 17:40
Jeżeli ktoś przeczyta tą historię od samego początku będzie pod wielkim wrażeniem,
Jak się miewają Twoje Inle? Może jakieś zdjęcia? Czym karmisz?
Na jednym ze zdjęć dojrzałem ciekawą granulację podłoża - co to za substrat?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 05 Listopada 2018, 10:47
Inle mają się dobrze :)
Ciężko im zrobić dobrą fotkę bo w akwarium jest ciemno, więc przy tych ruchliwych rybach i długim czasie naświetlania małe szanse by zdjęcie było ostre. Spróbuje w tygodniu (wreszcie mam urlop) cyknąć jakąś fotkę Killerowi. Jest on wciąż w osobnym baniaku, który jest jasny. Jako, że jest tam sam pewnie z ciekawością będzie pozował patrząc co robię. Killer ogólnie już nie skacze. Zabliźnia mu się powoli łebek, który miał obtarty pewnie przez uderzenia w pokrywę i odrastają mu podskubane płetwy.

W ogólnym wciąż jedna rządzi, inne pochowane. Dobrze przeczuwał Peterek, że pojawi się inny alfa, chociaż liczyłem na możliwość "niekoniecznie" ;)

Pozostaje mi czekać aż ryby podrosną, tak by było widać gdzie się kryją. Ogólnie pochowane są tym razem z tyłu akwarium w gąszczu roślin, więc je rzadko widuję. 2 sztuki namierzyłem i wiem w którym miejscu siedzą. Pozostałe dwie nie mam pojęcia ale liczę, że może jakaś parka jest, tylko chowa się razem.

Karmię jedynie czerwonymi robakami i muchami. W przyszłości planuje gupiki, ale na razie wczoraj dopatrzyłem się pierwszej małej rybki wyklutej u mnie. Mam nadzieję, że coś się z nich ostatnie i nie wszystkie będą pożarte przez rodziców.

Ostatni piątek i sobotę byłem poza domem. Jako, że wyjazd był krótki, nie włączałem w żadnym z akwariów światła na ten czas. Byłem bardzo zdziwiony i mile zaskoczony:
- narybkiem gupika,
- zakwitnięciem po raz pierwszy bucek, które posiadam od przeszło dwóch lat.
Tak więc znowu się sprawdza by zostawić baniaki same sobie :)

Co do Channek to po zaświeceniu światła, wszystkie były widoczne, nie ukrywały się i pływały w toni lub  żerowały przy dnie. Dopiero po jakimś czasie Alfa zaczął przeganiać wszystko co widzi i po chwili on sam został na widoku. Niby nic ciekawego, ale jak zapalam światło w stałym codziennym cyklu, to jestem przyzwyczajony do widoku jednej ryby, a nie całej bandy. Może takie dłuższe przerwy są wskazane ...?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 05 Listopada 2018, 19:04
W ogólnym wciąż jedna rządzi, inne pochowane. Dobrze przeczuwał Peterek, że pojawi się inny alfa, chociaż liczyłem na możliwość "niekoniecznie" ;)

 :P


Może takie dłuższe przerwy są wskazane ...?

Pokombinuj i sprawdz.


Tak więc znowu się sprawdza by zostawić baniaki same sobie :)

Czesto wtedy wezoglowy sie rozmnazaja ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Listopada 2018, 19:59
Dzisiaj było karmienie więc udało się jakieś foty strzelić. Na początek młodzież w ogólnym w walce o robala

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Listopada 2018, 20:01
Pojedzony Killer w odosobnieniu
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 09 Listopada 2018, 20:05
I jego namiestnik w głównym
PS. na tym zdjęciu są dwie ryby ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 11 Listopada 2018, 09:29
Te ryby maja charakterek co widac po ich pletwach ;)
Wszystkie maja poszarpane oprocz Bossa na ostatniej fotce.
A ta druga ryba wyglada jakby palila cygaro ;D
I jak teraz wyglada sytuacja w glownym zbiorniku?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 11 Listopada 2018, 15:42
 ;D
Super to przciąganie robala.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15 Listopada 2018, 21:15
Ogólnie po jedzeniu jak ryby są nażarte to nie skupiają się na gonitwach. Po dwóch dniach od karmienia sytuacja wraca do normy. jeden gania pozostałe.
Czekam aż ryby będą >10cm, tak by były bardziej widoczne. Z początku szybko rosły, teraz jakby przestały. Poniżej fota Killera. Uwielbiam ich kolorystykę. Niby takie szare niepozorne, ale przy korzystnym świetle pokazują subtelne kolory.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15 Listopada 2018, 21:17
Dzisiaj chętnie pozował
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 16 Listopada 2018, 15:34
Piekne rybsko i fotki 8)
Wedlug mnie najlepiej ryba prezentuje swoje piekno w promieniach sloneczka.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 22 Listopada 2018, 22:25
Z tego co piszesz to widać, że to rybki z charakterem. Z niecierpliwością czekam na dalsze wpisy.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 23 Listopada 2018, 09:05
Bardzo ładnie to wszystko wygląda. Ciekaw jestem czy Kiler też by tak dominował przestrzeń w większym zbiorniku np 120 cm długim. Oczywiście nigdy nie ma gwarancji, że dodatkowe centymetry zmienią sytuacje ale wzrost terytorium o 50% mogłoby wprowadzić ciekawe zmiany w zachowaniu. Oczywiście to jest tylko rozważanie teoretyczne bo na końcu mielibyśmy w domach baseny dla naszych pociech.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23 Listopada 2018, 21:29
Dobre pytanie. Też się nad tym zastanawiałem. Jak również nad tym jak długie musiałoby być akwarium by dwie pary mogły się dobrać i żyć spokojnie na swoich rewirach.
Od trzech dni nastąpiła u mnie chyba zmiana władzy. Jakaś druga ryba teraz czatuje przy szybie z prawej strony akwarium. Dawna (roboczo nazwana Torpeda), która dominowała po usunięciu Killera, przez ostatnie dwa dni również pozostawała na widoku z lewej strony akwarium. Nie atakowała nowej kiedy do niej podpływała (wcześniej każda co się pojawiła w polu widzenia była przez nią ścigana), ale im były bliżej siebie to właśnie Torpeda nieśpiesznie, ale odpływała. Dziś już ją rzadziej widuję. Nowy dominator nie jest taki narwany jak Torpeda. Z reguły stoi w miejscu przy dnie, lub leniwie się przemieszcza po swoim rewirze. Też przegania inne ryby, ale raczej na spokojnie nie marnując energii.

Wczoraj nabyłem fajny korzeń. Niewielki, ale z mnóstwem małych odrostów, które tworzą fajną plątaninę, a zarazem kryjówkę odcinającą od reszty akwarium. Dałem go właśnie z prawej strony, gdzie obecnie przebywa nowy dominator. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie to "gniazdo" jakiejś parki. Jeszcze dam przy nim na powierzchnie Caraotoperis Corunte , która swoimi korzeniami zrobi dodatkowy nastrój i będzie gites  :P.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 24 Listopada 2018, 20:45
Coraz ciekawiej robi sie w Twoim akwa :)
Moze jednak wyszlo na dobre pozbycie sie Killera?
Ciekawy jestem dalszych przygod Twojej ekipy i zachowanie nowego przywodcy.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18 Grudnia 2018, 12:51
Ostatnio bardzo rozbawiła mnie nieporadność moich pupili.
Po raz pierwszy zapodałem im żywe gupiki, które się u mnie urodziły z początkiem listopada. Takie wielkości 0,8-1,0cm.
Najpierw 13szt. zostało wpuszczonych do głównego. Pięć pływających w nim Channek od razu się zaciekawiło tym narybkiem i przystąpiło do ataków. Nie wiem czemu atakowały tak na pół gwizdka, w ostatniej chwili się zatrzymując na ułamek sekundy. Dawały przez to możliwość ucieczki gupikom, ale chyba się nie spodziewały, ze te małe skurczybyki w porównaniu do czerwonych robali, którymi przeważnie są karmione będą takie szybkie.
Ogólnie nie widziałem, by jakiegoś upolowały, ale jak już obczaiły, że to ich pokarm to rozpoczęły się gonitwy po całym akwarium. Z tego co dane mi było zaobserwować (zanim gupiki nie rozpierzchły się po zakamarkach), to każdy atak był spóźniony lub nietrafiony.Wyglądało to trochę komicznie i nieporadnie, ale może dlatego,  że to ich pierwszy taki szybki żywy pokarm.

U Killera sytuacja była podobna. Wpuściłem mu dwie rybki. Najpierw obie stały przy powierzchni. Kiedy je dostrzegł to zaczął z wolna podpływać nich, atakując jak już był blisko. Atak też był spóźniony. Gupiki uciekły, Killer...... również. Schował się pod filtrem, ale chyba się szybko zreflektował, że mu nie wypada bo po kilkudziesięciu sekundach wypłynął na polowanie. Było widać, że jest rozdrażniony i czuł, że nie jest sam w akwarium. Nerwowo pływał pomiędzy krzakami szukając ofiary. Kilka raz śmignął szybko przy dnie gdzieś w zaroślach i jedynie bąble powietrza świadczyły o tym, że kłapał pyskiem. Czy upolował ? Nie wiem. Pewnie tak i pozostałe Channy też pewnie dopadły gupiki bo harce z czasem ustały w obu akwariach.

Jak dla mnie to były fajne obserwacje. Nie spodziewałem, że gupiki sprawią taką trudność dla wężogłowów w ich złapaniu.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 18 Grudnia 2018, 12:59
 ;D

Po pierwsze tak jak napisales Twoje ryby takiego pokarmu wczesniej niewidzialy.
A po drugie Channa gachua to owadozerca a nie rybozerca ;)
Upoluje rybke bo plywa kolo pyska ale to niejest to samo.
Duzo szybciej by zniknela mucha z tafli niz ten gupik.
Dales im troche frajdy oraz gimnastyki ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 19 Grudnia 2018, 10:48
Ciekawe jak by się potoczyła sytuacja, gdybyś wpuścił Killera z powrotem do głównego zbiornika?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 19 Grudnia 2018, 13:58
Ciekawe jak by się potoczyła sytuacja, gdybyś wpuścił Killera z powrotem do głównego zbiornika?

Stawiam na to ze by dostal lomot od reszty ryb :P
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 20 Grudnia 2018, 23:03
 A tak na poważnie?  Wpuścić go z powrotem ? Trochę mi go żal.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 21 Grudnia 2018, 12:35
No nie wiem, można spróbować. Żal byłoby jednak rybki. Jak on teraz wielkością ma się w stosunku do kolegów?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 21 Grudnia 2018, 13:11
A tak na poważnie?  Wpuścić go z powrotem ? Trochę mi go żal.

Ja pisalem powaznie.
Moim zdaniem dostanie lomot bo wplynal na kogos innego terytorium.
No i on juz niema tam nic do powiedzenia.
Jest intruzem,zagrozeniem.

Mozesz sprawdzic to bo masz 2 akwa.
Ja moge sie oczywiscie mylic.
Daj znac wyniki testu jak sie na niego zdecydujesz ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 21 Grudnia 2018, 22:17
jeszcze zaczekam. Wciąż jest dwukrotnie większy od pozostałych.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 22 Grudnia 2018, 00:16
Wciąż jest dwukrotnie większy od pozostałych.

Faktycznie jest to spora roznica.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 03 Stycznia 2019, 21:41
Jak wygląda sytuacja z Twoimi rybkami? Coś ciekawego się dzieje?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 07 Stycznia 2019, 14:12
Kurcze martwi mnie to, że tak wolno rosną w porównaniu do Killera, który pływa w osobnym akwarium. Ma już chyba ponad 10cm i jest fajnie spasiony. Natomiast te pozostałe 5szt. tak jakby się zatrzymały ze wzrostem, 5-7cm mają i są szczuplutkie sznurówki.
Jedna siedzi na widoku tylko, inne pochowane. W porze karmienia wychodzą wszystkie, czyli bez zmian.

Może z nudów kiedyś restart zrobię. Akwarium ma równe 3 lata.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 11 Stycznia 2019, 14:52
 :'(
Dzisiaj rano znalazłem martwego Killera na podłodze. Wyskoczył przez szparę w pokrywie, którą przez nieuwagę zbagatelizowałem. Wczoraj wieczorem robiłem dolewkę wody bo była bardzo niska i nie przykrywała filtra. Ogólnie po dolewce poziom wody był 7,5cm poniżej krawędzi, ale było to wystarczająco by wyskoczyć poza akwa....  :(
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 11 Stycznia 2019, 15:18
Szkoda... nawet bardzo. Swoją drogą duża była ta szpara? Możesz napisać ku przestrodze.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 11 Stycznia 2019, 18:17
2 cm
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 11 Stycznia 2019, 20:47
Eh szkoda.Znam ten ból.
Ja nawet po jakim kolwiek grzebaniu w akwarium lub karmieniu sprawdzam dokładnie wszystkie ewentualne miejsca skąd może ryba uciec.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 12 Stycznia 2019, 00:22
Wspolczuje straty :(
Nie Ty pierwszy i ostatni straciles tak wezoglowa niestety.
To mistrzowie ucieczek.
Bardzo wysoko skacza,podwazaja pokrywy czy przeslizguja sie przez najmniejsze szczeliny.
Ehhh....
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Stycznia 2019, 17:48
W ubiegłą niedziele planowałem robić restart ale odpuściłem. Chociaż valisneria niepilnowana zarasta mi akwarium, żal mi się było jej pozbywać bo mimo wszystko lubię tę zieleń imitującą dzicz w akwarium. Dodatkowo jest ona schronieniem dla ryb i naturalnie płoży się na powierzchni przyciemniając akwarium. Zrobiłem testy No2, by sprawdzić czy czasem nie ma w zbiorniku zbyt dużego stężenia azotynów (wszak podłoże ma 3 lata i z rzadka jest odmulane) i utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie robię restartu bo No2 wyszło zerowe (oczywiście na skali testów). Wyczyściłem szyby, zrobiłem podmiankę 20L i taką ogólną kosmetykę polegającą na przycince roślin, dorzuceniu świeżych pistii i suchych liści. W sumie akwarium się trochę przerzedziło, ale nie na tyle by ryby nie miały gdzie się chronić przed sobą.

Ale do rzeczy....

Dzisiaj wracam z pracy. Patrzę. Trup. Najmniejszy z wężogłowów leży martwy już blady. Poza wystrzępionymi płetwami co było u niego standardem bo chyba dostawał od każdej Channy, nie zauważam żadnych śladów po walce na ciele. Myślę sobie, że pewnie go zamęczyły, albo... coś mu niedzielne grzebanie w akwarium zaszkodziło.

Zjadłem obiad idę po aparat by porobić fotki zbiornika, gdy uwagę moją przyciąga blada Channa stojącą przy kokosie. Myślę sobie. Kurde. Coś im zaszkodziło, bo skąd ten kolor. Hmmm... Przypominam sobie, że wlałem trochę makro i bakterii podczas podmiany. Przyglądam się bliżej tej wyblakłej chance i spostrzegam, że wpływa ona do kokosa i coś tam szarpie. Jak się okazuję w środku kokosa jest druga. Ta zaatakowana ma miejsce by wyminąć agresora i uciec przodem lub szczeliną z tyłu kokosa, ale tego nie robi. Otwiera pysk i zaczynają się szarpać. Po chwili akcja przenosi się na zewnątrz kokosa. Żadna nie odpuszcza, ani nie ucieka. Pierwszy raz widzę taką akcję. Jedna potrafi trzymać w paszczy głowę drugiej. Ta akacja trwa dosyć długo. Spokojnie mogę zmieniać obiektywy w aparacie i szukać dobrego światła by w miarę ostre zdjęcie zrobić.

Długo walczą i odpoczywają na przemian. W między czasie jedna z nich przypadkowo łapie w paszczę ziarno podłoża. Liczę, że je wypluję, ale zamiast tego trzyma je cały czas w pysku, które stopniowo zaczyna znikać w jej trzewiach (będzie widać to ziarenko na niektórych zdjęciach). Czy je rozpuści w żołądku ? Czy je wydali ? Nasuwają się pytania i od razu obawa, że mogę stracić kolejnego wężogłowa...

Zmęczone walką ryby kładą się równolegle koło siebie na podłożu i jak węże zaczynają się rytmicznie przesuwać się bokiem w tę samą stronę. Potem sobie leżą....W  tym czasie idę pisać ten tekst....

Dziwna akcja. Za niedługo minie rok odkąd posiadam wężogłowy, i chociaż te pierwsze były dwukrotnie większe nigdy takiej akcji nie widziałem. Mógłbym powiedzieć, że ciekawie się ją oglądało, ale jestem też mega wystraszony. Poniżej kilka fot. Wiem, że nie oddadzą one tego co mogłem zaobserwować w realu, ale może choć trochę będą mogły zobrazować opisaną sytuację.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Stycznia 2019, 17:50
foty
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Stycznia 2019, 17:52
walki cd..
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Stycznia 2019, 17:58
..
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Stycznia 2019, 18:00
...
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Stycznia 2019, 18:01
....
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 30 Stycznia 2019, 12:12
Super fotki! 8)
Wyglada mi to na ustalanie hierarchi bo na dobieranie sie w parki sa raczej jeszcze za mlode ale kto to wie ;)
Co do polkniecia podloza to moje tez nieraz polykaja z jedzeniam ale wypluwaja(mam piasek).
W naturze przeciez tez poluja na cos przy dnie wiec nieraz polkna ofiare wraz z podlozem.
Swietne masz obserwacje,pozazdroscic tylko.

PS.Twoj zbiorniczek wyglada bardzo naturalnie 8)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30 Stycznia 2019, 12:43
Dzięki Peterek :)

Ciekaw jestem co będzie dzisiaj po powrocie z pracy. Mam nadzieję, że nie trup. :o

Wczoraj wieczorem jeszcze kilkakrotnie widziałem obie ryby spoczywające koło siebie w różnych miejscach akwarium, już nie walczące. W sumie to przez te 8 miesięcy nie licząc pory karmienia, nigdy tak długo nie widziałem dwóch channek koło siebie.

Jedna z nich jest spokojna, druga kiedy nie była przy niej to aktywnie pływała po zbiorniku oraz atakowała swoje odbicie w szybie :/ . Z reguły chociaż lubiła przeganiać inne,  to raczej nie była tak "naspeedowana".

Coś się dzieję. Intuicja i obserwacje mówią mi, że to nie walka o hierarchię, ale nie mam takiego doświadczenia więc mogę się mylić.

PS. Czym jej nakoksić by szybciej rosły? Czy wielkość ryb ok.6cm przy wieku 8 miesięcy to naturalna rzecz. Zaczynam się stresować tym co na FB jest. Jakby mi się u krewetek pojawiły jakieś deformacje... to niezwłocznie byłyby suplementem diety wężogłowów.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 30 Stycznia 2019, 21:25
Pamietam jak tak samo opisywałeś zachowania swojej pierwszej pary.Też tańczyły i później siedziały obok siebie.Wtedy też za kilka dni musiałeś już odławiać reszte obsady ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 31 Stycznia 2019, 06:37
 :)
No właśnie mi to bardziej na jakieś zaczepne zaloty wyglądało, niż na jakąś agresywną walkę. Możliwe, że sytuacja podobna, z tą małą różnicą, że wtedy ryby były prawie trzykrotnie starsze (22 m-c) i większe ( ok. 13-15cm). Liczę po cichu, że to będzie para.

Wczoraj było spokojnie. Ryby nie były tak blisko siebie, ale gdzieś w odległości kilku centymetrów, w zasięgu widzenia. To i tak dużo. Tak jak pisałem, wcześniej, jak któraś była w zasięgu wzroku dominatora to była od razu przeganiana.

Kilka fotek z bliska. Pojedzone to pozowały...
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 31 Stycznia 2019, 06:40
..
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 31 Stycznia 2019, 06:44
.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 31 Stycznia 2019, 06:48
.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 31 Stycznia 2019, 07:59
PS. Czym jej nakoksić by szybciej rosły? Czy wielkość ryb ok.6cm przy wieku 8 miesięcy to naturalna rzecz. Zaczynam się stresować tym co na FB jest. Jakby mi się u krewetek pojawiły jakieś deformacje... to niezwłocznie byłyby suplementem diety wężogłowów.
O co Ci chodzi z FB?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 31 Stycznia 2019, 08:35
O co Ci chodzi z FB?

O karłowacenie z powodu chowu wsobnego. Mam schize teraz, że już takie pozostaną i większe nie urosną.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 31 Stycznia 2019, 08:51
O karłowacenie z powodu chowu wsobnego. Mam schize teraz, że już takie pozostaną i większe nie urosną.
Przecie to ja Ci pisałem ;)Ale to nie musi być tego powód.Tak napisałem przypuszczalnie  :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 31 Stycznia 2019, 16:47
Przecie to ja Ci pisałem ;)Ale to nie musi być tego powód.Tak napisałem przypuszczalnie  :)

Heh,  nie wiedziałem, że Ty to Ty ;) Nie przeczę, że możesz mieć rację, ale mam nadzieję , że to nie to. Teraz je częściej karmie. Może to kwestia niedokaramienia jest.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 01 Lutego 2019, 00:52
Czy wielkość ryb ok.6cm przy wieku 8 miesięcy to naturalna rzecz.

Cos chyba wolna rosna.
Na fotkach wygladaja bardzo mlodo(glowy).
A z jaka czestotliwoscia je karmisz?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 01 Lutego 2019, 07:24
No tu biję się w pierś, że trochę je zaniedbałem. Z przyzwyczajenia do karmienia poprzednich, te jak tylko przeszły na pokarm z czerwonych robaków były karmione raz na 7-10 dni. Do tego ta dieta również mało urozmaicona bo tylko czerwone robaki. Od niedawna zacząłem je karmić co 3 dni, dając na zmianę suszony gammarus i czerwone robaki. Dzisiaj spróbuję dać im jakiegoś fileta, może się skuszą. (filety odpuściłem całkowice bo ich poprzednicy w ogóle nie byli nimi zainteresowani)....no, ale śp Killer, który jadał to samo to rósł jak na drożdżach.
Poza tym sporadycznie, jakąś muchę, pająka, krewetkę lub małe gupiki.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 01 Lutego 2019, 12:07
Z przyzwyczajenia do karmienia poprzednich, te jak tylko przeszły na pokarm z czerwonych robaków były karmione raz na 7-10 dni. Do tego ta dieta również mało urozmaicona bo tylko czerwone robaki.

To juz wszystko jasne i sam sobie odpowiedziales na swoje pytanie odnosnie ich rozwoju.
Raz na 7-10 dni karmi sie juz dorosle osobniki a nie takie mlodziki.
I nietylko jednym pokarmem.
Sprobuj je teraz tuczyc na maxa.Raz dziennie roznym pokarmem.
Moze jeszcze sie uda nadrobic te braki u nich.
Bede ciekawy rozwoju sytuacji.


Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Windus w 07 Lutego 2019, 07:59
cthulhu człowiek uczy się całe życie. Teraz będzie już lepiej  ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 07 Lutego 2019, 12:04
Już jest :)
Rybki karmione codziennie. W karcie dań na zmianę czerwone, mrożony gammarus, mrożona krewetka, filety i rzadziej suszony gammarus.

Ryby są aktywniejsze i odważniejsze. Widać gołym okiem że przybrały na wadze, i są masywniejsze. Może z czasem urosną na długość :)

Takie pytanie mam. Jak sobie Channy bedą radzić z "padliną"? Czy bezzwłocznie należy wyławiać niezjedzony pokarm (mowa o mrożonkach i filetach). Rzecz w tym, że ryby nie zawsze zjedzą wszystko od razu i niekiedy widzę, że jakieś kawałek lub dwa gdzieś leży na dnie. A co z tymi kawałkami, co utkną gdzieś w zakamarkach i niezauważone gniją ?

PS. nie żebym się tłumaczył, ale Killer jadło to samo co one i był strasznym koksem :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 07 Lutego 2019, 13:16
cthulhu człowiek uczy się całe życie.

Swieta prawda :)


Ryby są aktywniejsze i odważniejsze. Widać gołym okiem że przybrały na wadze, i są masywniejsze.

Naprawde swietna wiadomosc 8)
Wlasnie ciekawe czy nadrobia jeszcze dlugosc.
To bedzie bardzo interesujacy eksperyment ;)


Takie pytanie mam. Jak sobie Channy bedą radzić z "padliną"? Czy bezzwłocznie należy wyławiać niezjedzony pokarm (mowa o mrożonkach i filetach). Rzecz w tym, że ryby nie zawsze zjedzą wszystko od razu i niekiedy widzę, że jakieś kawałek lub dwa gdzieś leży na dnie. A co z tymi kawałkami, co utkną gdzieś w zakamarkach i niezauważone gniją ?

Jak karmie na wieczor to zostawiam niezjedzony pokarm na noc i z rana wylawiam jesli cos zostanie.
Jesli karmie z rana to wieczorem wylawiam resztki.

A niemasz innych ryb w akwa jak glonojady czy jakies slimaki?

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 07 Lutego 2019, 14:54
Tylko 4 Channy w zbiorniku.

Co ciekawe ślimaków (zatoczków) jak miałem od groma, to teraz ani jednego nie mam. Same stare, puste muszle :)
I to raczej nie zasługa wody, ale chyba Channkom musiały posmakować.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 07 Lutego 2019, 15:43
Slimak zatoczek to przysmak małych chann,
U mnie też wszystkie znikneły, bo redfiny zasmakowały ślimaków,

Karm młodzież i pozwól nam uczestniczyć w ich rozwóju poprzez ten wspaniały wątek, który pełen zwrotów akcji, niejednokrotnie tragicznych... ale mam nadzieje, że z z happy endem.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 19 Lutego 2019, 21:23
Szybkie sprawozdanie. Od początku lutego, czyli prawie od trzech tygodni ryby są karmione prawie codziennie (2x było co dwa dni) i aż miło się na nie patrzy. Nie dość, że przybrały na wadze i stały się masywniejsze to ewidentnie zaczęły rosnąć (chce się powiedzieć, że rosną w oczach ;)).
Ewidentnie wcześniej były niedożywione.  :-[
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Duchu w 19 Lutego 2019, 22:53
Szybkie sprawozdanie. Od początku lutego, czyli prawie od trzech tygodni ryby są karmione prawie codziennie (2x było co dwa dni) i aż miło się na nie patrzy. Nie dość, że przybrały na wadze i stały się masywniejsze to ewidentnie zaczęły rosnąć (chce się powiedzieć, że rosną w oczach ;)).
Ewidentnie wcześniej były niedożywione.  :-[
Super wiadomość.Tak trzymaj
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 19 Lutego 2019, 23:55
Nie dość, że przybrały na wadze i stały się masywniejsze to ewidentnie zaczęły rosnąć (chce się powiedzieć, że rosną w oczach ;)).

Naprawde swietna wiadomosc 8)
Lepiej pozno niz wcale.
Uczymy sie cale zycie.

Dla mnie jest to bardzo interesujaca sytuacja.
Z tego co piszesz to niedozywione wezoglowy nadrabiaja zaleglosci i wracaja do normy.
Super :)
Wiem z opowiesci innych ludzi iz wezoglowy w odroznieniu od innych ryb niekarlowacieja w za malych akwariach tylko normalnie rosna.
Teraz mamy kolejny przyklad iz tych ryb nieda sie "zaniedbac".
Wezoglowy to jednak prawdziwe terminatory wsrod ryb ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 20 Lutego 2019, 10:29
Trzymam kciuki za Twoje stadko. Miło poczytać opowieści Kolegów o ich doświadczeniach. Widzę, że znacznie więcej się dzieje w akwariach z kilkoma Channami. Na forum mogę poczytać o doświadczeniach, których ja posiadacz 1 sztuki nie mam szans poznać. Dawaj filmiki.  ;D
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 20 Lutego 2019, 16:12
Na forum mogę poczytać o doświadczeniach, których ja posiadacz 1 sztuki nie mam szans poznać.

Ale masz szanse poznac zachowanie samotnej sztuki wsrod innych gatunkow ryb.
Cos za cos ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 21 Lutego 2019, 09:09
Myślę, że moje akwarium daje nadzieje innym akwarystom, którzy chcieliby trzymać całkiem sporego Wężogłowa z innymi rybami. Towarzysze są mniejsi i to sporo oraz dodane były do zadomowionej w akwarium Parachanny.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 21 Lutego 2019, 16:16
Myślę, że moje akwarium daje nadzieje innym akwarystom, którzy chcieliby trzymać całkiem sporego Wężogłowa z innymi rybami.

No wlasnie :)
Niewszyscy chca/moga przeznaczyc caly zbiornik tylko dla parki wezoglowow.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 11 Czerwca 2019, 13:03
Dawno nic nieczytalismy o Twoich pupilkach :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 17 Czerwca 2019, 22:47
No właśnie...też jestem ciekawy jak po dłuższym czasie wygląda sytuacja z Inle?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 11 Listopada 2019, 17:16
Witam po dłuuugiej przerwie .... :(
Niestety nie mam dobrych wieści. Czas szybko zleciał a niedawno odłowiłem trupa ostatniego towarzysza mojego Killera. Ryba nie dobrała się z żadną inną w parę. Pozostałe zestresowane były taka pochowane, że nawet od wielu tygodni  nie widywałem ich przy jedzeniu. Szczerze powiedziawszy to myślałem, że już dawno padły...a dopiero ich trupki znajdowane na dnie z przodu akwarium świadczyły, że jednak poza Killerem żyły w akwarium.  Nie wiem czy padły z głodu, stresu, czy stoczonych walk.

Z sentymentem wracam do filmików z ubiegłego roku i żałuję, że nie poradziłem sobie potem z odchowaniem młodych. Nie mam już nerwów by chwili obecnej zajmować się jedyną rybą w akwarium. Na olx będzie ogłoszenie sprzedaży tego samca alfa. Może ktoś szuka do swojego stada. Jest on w dobrej kondycji, ma ok. 10cm. Ja robię restart i pewnie po jakimś czasie sam będę szukał kilka sztuk Inle by zacząć przygodę od nowa....Z dużym bagażem doświadczeń jak i wniosków wyciągniętych z błędów.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Ojciec w 11 Listopada 2019, 17:57
Ile to dramatyzmu potrafi wnieść taka przygoda. No nic. Natura rządzi się własnymi prawami. Nie zniechęcaj się. Powodzenia.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 12 Listopada 2019, 12:10
Wspolczuje straty prawie calego stada :(


Ja robię restart i pewnie po jakimś czasie sam będę szukał kilka sztuk Inle by zacząć przygodę od nowa....Z dużym bagażem doświadczeń jak i wniosków wyciągniętych z błędów.

I tak trzymaj 8)
Zycze powodzenia i pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 25 Listopada 2019, 01:23
Witam po dłuuugiej przerwie .... :(
Niestety nie mam dobrych wieści. Czas szybko zleciał a niedawno odłowiłem trupa ostatniego towarzysza mojego Killera. Ryba nie dobrała się z żadną inną w parę. Pozostałe zestresowane były taka pochowane, że nawet od wielu tygodni  nie widywałem ich przy jedzeniu. Szczerze powiedziawszy to myślałem, że już dawno padły...a dopiero ich trupki znajdowane na dnie z przodu akwarium świadczyły, że jednak poza Killerem żyły w akwarium.  Nie wiem czy padły z głodu, stresu, czy stoczonych walk.

Z sentymentem wracam do filmików z ubiegłego roku i żałuję, że nie poradziłem sobie potem z odchowaniem młodych. Nie mam już nerwów by chwili obecnej zajmować się jedyną rybą w akwarium. Na olx będzie ogłoszenie sprzedaży tego samca alfa. Może ktoś szuka do swojego stada. Jest on w dobrej kondycji, ma ok. 10cm. Ja robię restart i pewnie po jakimś czasie sam będę szukał kilka sztuk Inle by zacząć przygodę od nowa....Z dużym bagażem doświadczeń jak i wniosków wyciągniętych z błędów.

Pozdrawiam

Naprawdę szkoda, bo to tak pięknie się rozwinęła sytuacja i chyba wszyscy wierzyliśmy, że uda się ponownie usłyszeć od Ciebie o młodych Inle. Ufff, ileż to się wydarzyło z tymi Channami.
Ten Twój Killer to naprawdę niezłe ziółko,

Masz już jakiś pomysł skąd wziąć Inle? A może chciałbyś inną channe?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29 Grudnia 2019, 23:35
Naprawdę szkoda, bo to tak pięknie się rozwinęła sytuacja i chyba wszyscy wierzyliśmy, że uda się ponownie usłyszeć od Ciebie o młodych Inle. Ufff, ileż to się wydarzyło z tymi Channami.
Ten Twój Killer to naprawdę niezłe ziółko,

Masz już jakiś pomysł skąd wziąć Inle? A może chciałbyś inną channe?

Zrobiłem dzisiaj restart. Podjąłem decyzje. Killer zostaje. Będzie miał dla siebie całe akwarium do czasu znalezienia kompanów. Za bardzo się do siebie przywiazalismy by się poddać w taki sposób. W sieci nic nie widzę z Inle na chwilę obecną, ale spróbuję dowiedzieć się czy Raku coś ma i ewentualnie poszukam coś w DE.
Jakby ktoś coś wiedział to proszę o cynk. ;)

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 29 Grudnia 2019, 23:43
A jednak zostawiasz Bandziora ;D
No i super.
Trzymanie singielkow tez ma swoje uroki.
Jak mozesz to wstaw fotki Killera i jego domek po restarcie.

Prawda,wszedzie cisza o Inle.......
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30 Grudnia 2019, 00:11
Na razie ma "sterylnie" w porównaniu z tym co było dawniej, ale to kewstia czasu :)
Jeszcze dojdą liście, ceratopteris cornuta i nie wsadziłem wszystkich kryjowek.
 
Zdjecia na szybko z telefonu. 
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 30 Grudnia 2019, 12:31
Takie akwarium ma swoje plusy. Mało pracy ;D
Może jakieś Helenki do wyjadanie resztek?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30 Grudnia 2019, 13:04
Właśnie wróciłem z zoologa z kompanem dla Killera. Przygarnąłem barwniaka czerwonobrzuchego :).

Co do ślimaków to zawsze miałem zatoczki w akwarium. Odkąd pojawiły się Channy to ostały się same muszle, chociaż przydaliby się jacyś czyszciciele dna, tyle nie wiem czy helenki również nie zostałyby skonsumowane.

Był ktoś może na giłedzie akwarystycznej w Ostrawie? Jest szansa, że będą tam wężogłowy?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: lanner w 30 Grudnia 2019, 13:51
Zastrzegam się, że na wężogłowach się nie znam i nie mam zamiaru udawać eksperta w tych rybciach, ale czytając o ich agresji nasunęła mi się pewna refleksja. Chętnie poznam Wasze zdanie.
Kupując ryby z biotopu Tanganiki ( a podobnie jest też tak z Malawi) widziałem na ścianie hodowcy certyfikat zaświadczający , że jego ryby pochodzą z w/w jezior. Początkowo zastanawiałem się, czy to nie przypadkiem jakiś przejaw snobizmu. Poczytałem i pierwsza refleksja:
- pyszczaki to ryby terytorialne, a za tym agresywne. W naszych małych zbiornikach do rozrodu najczęściej dochodzą osobniki najbardziej agresywne. Możemy się domyślać co jest wynikiem takiej selekcji- Diabły tasmańskie to milusie przytulanki w porównaniu z takimi agresorami. 
Wniosek: ryby z odłowu mogą być łagodniejsze, niż te po paru pokoleniach rozmnażane w akwarium. Co ciekawe te mniejsze gatunki, które udaje się rozmnożyć w warunkach sztucznych mogą być coraz bardziej agresywne do przedstawicieli własnego gatunku, co może paradoksalnie utrudnić ich rozród
Wynik: jeden osobnik w akwarium .
Tworzymy im biotopy z dużymi ilościami kryjówek . Oczywiście w takich warunkach zaczyna się zabawa w „domki do wynajęcia” i obrona swojego rewiru. Rewir sięga poza domek, bo jeszcze jest konkurencja o miejsce do polowania. Jeżeli nie interesuje mnie rozmnażanie to dokopię każdemu, płeć nie ważna.
W przypadku pyszczaków unika się tworzenia dużej liczby kryjówek i jakimś rozwiązaniem jest „kontrolowane przerybienie”. Dominant kieruje swoją agresję na wiele osobników. Taki macho przepływa szybko przez toń akwarium i całe towarzystwo przed nim czmycha. Parę szturchańców danych innym go rozładowuje. Gdyby uparłby się przy jednym osobniku, to go by zabił.
Nie wiem, jak mogłoby wyglądać „kontrolowane przerybienie” wężogłowami? Aż boję się o tym myśleć, nie mam tak zdeprawowanej wyobraźni.
Jeśli uda się doczekać pary naszych rybek oczekujemy potomstwa. Para pierwsze co zrobi, to wybije konkurencję do przestrzeni i pokarmu-miejsce dla „dzieci”. Zazwyczaj ,żeby para podjęła decyzję o rozrodzie, musimy pomanewrować parametrami ich środowiska. Może nie chcąc prowokować do rozróby w akwarium np. trzymać je w zimniejszej wodzie, niż optymalna do rozrodu? Czasami jest to zmiana wody na bardziej miękką (deszcze), zmiana poziomu wody, zmiana jakości i intensywności karmienia – eliminować te czynniki, żeby nie prowokować do rozrodu.
Wniosek: nierealne, większość z nas czułaby się spełniona pojawieniem się małych wężogłowów w baniaku. Ale coś za coś. Brak innych chann poza parą, a jeśli coś pójdzie nie tak, że para też się może pozabijać.
Miałem kiedyś takie zdarzenie: pielęgnice niebieskołuskie miały młode w piaskowym dołku. Spieszyłem się do pracy, było ciemno, gwałtownie włączyłem światło. Narybek się rozpierzchł po akwarium, samica nerwowo ratując mlode zaczęła jest wyłapywać do pyska, samiec źle ocenił sytuację (myślał, że samica na nie poluje) zaatakował samicę w obronie młodych i ją zabił. To była zgrana para i wychowała parę pokoleń ryb. Jedno gwałtowne włączenie światła i po sprawie.
Pewnie o wszystkim tym już wiecie, a ja odkrywam ponownie Amerykę. Wybaczcie nieoficie nawróconemu na channamaniactwo.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30 Grudnia 2019, 14:15
Cytuj
Wniosek: nierealne, większość z nas czułaby się spełniona pojawieniem się małych wężogłowów w baniaku. Ale coś za coś. Brak innych chann poza parą, a jeśli coś pójdzie nie tak, że para też się może pozabijać.
Miałem kiedyś takie zdarzenie: pielęgnice niebieskołuskie miały młode w piaskowym dołku. Spieszyłem się do pracy, było ciemno, gwałtownie włączyłem światło. Narybek się rozpierzchł po akwarium, samica nerwowo ratując mlode zaczęła jest wyłapywać do pyska, samiec źle ocenił sytuację (myślał, że samica na nie poluje) zaatakował samicę w obronie młodych i ją zabił. To była zgrana para i wychowała parę pokoleń ryb. Jedno gwałtowne włączenie światła i po sprawie.


Ja z wężogłowami miałem w skrócie taką sytuacje:
Dobrana para > odłowienie pozostałych ryb> tarło i młode> odłowienie młodych do osobnego zbiornika i... wtedy samiec zatłukł samicę. Też miałem wrażenie, że obwiniał ją o utrate potomstwa.
Życie.  :(
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 30 Grudnia 2019, 14:57
Też się zastanawiałem nad skutecznością przerybienia/zagęszczenia u wężogłowów. U Obscur się to chyba udaje.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 30 Grudnia 2019, 18:38
Właśnie wróciłem z zoologa z kompanem dla Killera. Przygarnąłem barwniaka czerwonobrzuchego :).

U mnie idealnie sie dogadywaly z Parachanna africana :)


Z tego co pamietam to u pyszczakow z Malawi z grupy ryb przewaznie zostaje 1 samiec Alfa + kilka samic czyli harem.
Ten samiec Alfa zabija inne slabsze samce lub one sa ciagle przeganiane.
Samiczki czasami takze padaja ofiarami.
U wezoglowow z grupy ryb dobiera sie parka ktora najczesciej zaczyna mordowac reszte ryb niepatrzac czy to samce czy samice.
U tych lagodniejszych gatunkow zdarza sie iz parka zajmuje wiekszosc akwarium a reszta siedzi w kacie.
Czasami z grupki potrafia wydobyc sie 2 parki i zyc w jednym akwa.
Takze sie zdarza iz potrafi zostac tylko jedna najagresywniejsza sztuka.
U tych ryb jest wszystko mozliwe i nieprzewidywalne ;)

Kontrolowane przerybienie wezoglowow.
Hmmmm......
Mysle iz to zalezy on konkretnego gatunku i rozmiaru akwarium.
Jesli mamy na mysli kolo 20 wezoglowow w jednym zbiorniku to ja osobiscie mysle iz z takiej bandy dobierze sie kilka parek ktore moga sie nawzajem wybijac w walce o terytorium dla siebie i mlodych.
Pisze tutaj o tych agresywniejszych gatunkach.
Natomiast niewiem jakby bylo u tych lagodniejszych.
Wieksza szansa na sukces.
Pyszczaki sa agresywne ale jednak to inny kaliber niz wezoglowy.
Dobrana parka wezoglowow moze podczas jednej nocy wytluc reszte ryb.
Niewiem czy 1 samiec Alfa u pyszczakow bylby do tego zdolny.

Nieraz widzialem taki patent ze w jednym akwa byly trzymane tylko i wylacznie samce pyszczakow i byl spokoj bo niebylo o kogo walczyc.
Watpie zeby takie rozwiazanie przynioslo skutek u naszych kochanych rybek ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: lanner w 30 Grudnia 2019, 19:48
A które oceniasz jako łagodniejsze ?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 30 Grudnia 2019, 21:50
A które oceniasz jako łagodniejsze ?

Najpierw moze wyjasnie stwierdzenie "lagodny wezoglow".
Otoz wszystkie wezoglowy sa agresywne porownujac do innych ryb.
Mowiac "lagodny" mam na mysli taki gatunek ktory jest bardziej spokojny od innego.

Wymienie te ktore wiekszosc ich posiadaczy uwaza za lagodniejsze porownujac do innych:
Channa andrao
Channa bleheri
Channa gachua(ale niewszystkie odmiany bo niektore sa niezlymi bandziorami)
Channa orientalis
Channa lucius (jesli mnie pamiec niemyli)
Channa pleurophthalma (mysle ze jako jedyny gatunek stadny mozna je uwazac za lagodniejsze)
Parachanna africana
Parachanna obscura

Dodam iz niemozna wrzucac np Channa bleheri do jednego worka bo jak wszedzie moze sie trafic jakis odmieniec-wariat ;)
Ale wiekszosc sztuk mozna uwazac za lagodne.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: lanner w 30 Grudnia 2019, 23:36
Dzięki za odpowiedź :)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 20 Lutego 2020, 18:07
Chciałem się tylko pochwalić, że w sobotę jadę po 5szt dorosłych Inle Lake i zacznie się moja druga przygoda z wężogłowami   :)
Ciekaw jestem reakcji Killera, kiedy wpuszczę mu nowych kompanów. (Miesiąc tem wpuścilem mu 3 kirysy. Po pierwszej nocy odłowilem 2 trupy, trzeciego nie znalazłem).
Ryby te do łagodnych nie należą. Chyba mocno się tłuką. To żę mają poszarpane płetwy to normalka, ale dwóm z nich oczy wyszły jakoś na zewnątrz i są zamglone. Mają tak od 3 miesięcy, jednak poza tym zachowują się jak zdrowe osobniki.

Jak już będą u mnie to wstawie fotki.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 20 Lutego 2020, 18:35
Super wiadomość,
A skąd pewność, że to Inle? Jakie jest źródło pochodzenia tych wężogłowów?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 20 Lutego 2020, 18:59
Super wiadomość,
A skąd pewność, że to Inle? Jakie jest źródło pochodzenia tych wężogłowów?

Ogłoszenie było na FB Polish Sneaked Team.
Pewności oczywiście nie mam, ale z rozmowy telefonicznej właściel mnie utwierdził w przekonaniu, że to Inle. Czułem, że wie co mówi... i brzmiało
to szczerze. Jestem dobrej myśli. Ryby mają 2 albo 3 lata i 12-15cm. Poniżej treść ogłoszenia,dla tych którzy nie mają FB.

Oddam 6 szt Hanna Inle Lake. Niestety musiałem przenieść się do innego miasta, a osoba, która miała się nimi opiekować nie potrafiła stanąć na wysokości zadania, w związku z czym są trochę poobijane, mają poszarpane płetwy i (co najgorsze) niektóre mają uszkodzone oczy. Szukam dla nich dobrego domu. Zależy mi na czasie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 20 Lutego 2020, 19:03
Mam nadzieje, że to będzie Inle,
Zobaczymy w sobotę jak wrzucisz zdjęcia i wszystko opiszesz.
Trzymam kciuki, że tak właśnie będzie i cieszę się, że będzie ponownie grupka Inle.

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 21 Lutego 2020, 11:08
Bardzo ciekawe doświadczenie Cię czeka. Może uda Ci się nagrać filmik. Mina Kilera. Będzie bezcenna  ;D
Może jakieś rozpraszacze dodasz. Danio Malabarskie, Zwinniki Ogonopregie . Nie są drogie a chyba pomogą.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 21 Lutego 2020, 13:58
Bardzo ciekawe doświadczenie Cię czeka. Może uda Ci się nagrać filmik. Mina Kilera. Będzie bezcenna  ;D
Może jakieś rozpraszacze dodasz. Danio Malabarskie, Zwinniki Ogonopregie . Nie są drogie a chyba pomogą.

W sumie to nie zastanawiałem się nad tym, ale trochę szkoda by tych danio było.
Kirysy jak wpuszczałem to byłem przekonany, że nie będzie nimi zainteresowany. Pierwsze co jak z worka wypłynęły, to od razu złapał do połowy jednego. Całe szczęście, że nie połknął go bo miałby problem z jego płetwą grzbietową. Wypluł i tylko przyglądał się pozostałym. Myślałem, że musiał się pokłuć przy tym pierwszym i już nie będzie próbował zaczepiać pozostałych, ale dziwnym trafem rano zamieniły się w dwa trupy. Może słabej kondycji były bo z zoologa, a może się nie zaaklimatyzowały....
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 22 Lutego 2020, 14:33
Dzis sobota, wiec czekamy na nowe informacje dotyczące nowych wężogłowów.
Bardzo jestem ciekawy i podekscytowany oczekując na jakiekolwiek wiadomości.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Lutego 2020, 21:02
Wężogłowy w akwarium.

Pierwsze moje wrażenie gdy je ujrzalem to było -to nie Inle. Ryby dwukrotnie większe nie mój Killer. Ogólnie przygarnąłem cztery sztuki. Trzy mają dł. 18cm, jedna 21cm. Masywne bestie (oczywiście w pórwnaniu do Killera). Dawne Inle jakieś takie smuklejsze były.

Drugie moje wrażenie- może to Inle tyle, że dorosłe. kilkuletnie i znacznie większę. Po kolorystyce z jednej strony podobne do wcześniejszych moich okazów, z drugiej strony mają obszarpane płetwy oraz na razie dochodzą do siebie po podróży więc ciężko stwierdzić.

Killer co ciekawe nie boi się nowych towarzyszy. Stacjonuje przy nich i obczaja.

Nocą, a najpoźniej jutro z rana wstawie foty.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Lutego 2020, 21:23
Jedna z ryb jest w fatalnym stanie. Póki co leży na boku i ledwo dycha :/
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Lutego 2020, 22:21
Fotki. Jeden ma już ksywę Wytrzeszcz. Takie oczy ma od kilku miesięcy. Niektóre pozostałe też mają takie wyłupiaste "soczewki", ale oczy nie są zamglone. Ten mały z drugiego zdjęcia to mój Killer.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 22 Lutego 2020, 22:24
Tym razem Killer obczaja Wytrzeszcza. I pytanie najważaniejsze: Co to za odmiana Gachuy ?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 22 Lutego 2020, 23:31
Witam :)
A wiec po kolei.
Stwierdzic po ubarwieniu/wzorkach/pletwach odmiany Inle Lake od innych odmian gachua to raczej sprawa niemozliwa.
Chyba zostaje tylko ich niewielki rozmiar do ktorych Inle Lake dorastaja.
Sa uwazane za najmniejsze wezoglowy.
Dorosle okazy dorastaja do 10-14cm.
Jesli niemamy pewnego zrodla pochodzenia ryb to zostaja nam tylko domysly niestety.


Ryby mają 2 albo 3 lata i 12-15cm.

ale...

Ryby dwukrotnie większe nie mój Killer. Ogólnie przygarnąłem cztery sztuki. Trzy mają dł. 18cm, jedna 21cm.

Z calego serca zyczylem Ci zebys dostal wreszcie dlugo oczekiwane przez Ciebie i nas wszystkich tutaj prawdziwe Inle Lake ale niestety jak sam juz zauwazyles to jednak inna odmiana.....


Drugie moje wrażenie- może to Inle tyle, że dorosłe. kilkuletnie i znacznie większę.

Odpada.
Dorosle osobniki nierosna tak wielkie.


Jeden ma już ksywę Wytrzeszcz. Takie oczy ma od kilku miesięcy. Niektóre pozostałe też mają takie wyłupiaste "soczewki", ale oczy nie są zamglone.

Niewiem czy to niejakis problem z woda.
Mam nadzieje ze te oczy dojda do siebie po jakims czasie u Ciebie.


I pytanie najważaniejsze: Co to za odmiana Gachuy ?

Niestety ale nikt Ci na to pytanie nieodpowie.


Jestem w trakcie rozmow z kolesiem ktory kilka lat temu posiadal i rozmnozyl prawdziwe Inla Lake w PL.
Maluchy oraz dobrana parke rozrzucil po calej Polsce.
On probuje teraz dotrzec do tych ludzi.......
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23 Lutego 2020, 07:14
W tygodniu rozmawiałwem kilkukrotnie z właścicielm ryb, a na FB był dodatkowy komentarz  - Channa Gachua Inle Lake. Najmniejsze z weżogłowów. Odbiór w Warszawie.

Ciężko było o fotki ryb (znajdowały się one na terenie jednostki wojskowej, na której obecny właściciel już nie stacjonował) - stąd różnica też w ilości ryb -początkowo miało być 6 szt a nie 4.

Powyższe info oraz inormacje, że chce by ryby trafiły w odopowiednie ręcę utwierdziły mnie w przekonanium, że to muszą być Inle. Czasu na decyzję miałem malo, tym bardziej, że podobno również do niego Aquarak się odezwał w tej sprawie. Zaryzykowałem.

Jak już je zobaczylem to od razu powiedzialem, że to nie Inle  :-\ Właściciel był święcie przekonany, że to one, pod taką nazwą je nabywał, kolory mają takie same jak moje, itp. Wiedzialem, że najistotniejszym czynnikiem je opisującym jest ich dlugość, a ona nie pasowała. Jednak z racji, że już przyjechałem po nie...no to je wziąłem. W czasie drogi powrotnej jeszcze w myślach chciałem odmienić rzeczywistość, że może tak urosły w duzym akwarium i że to Inle (wszak kiedyś widzialem o nich inforamcję, że dorastają do większych rozmiarow niż te, które miałem do tej pory i też się wtedy dziwiłem - zdjęcie poniżej - jadąc nie mialem go przed oczami, ale 17cm to jednak nie 21  ;))

Suma sumarum. Te ryby to prawdziwe kabany w porównaniu do Killera i są za duże jak na mój zbiornik.  >:(
Póki co są spokojne, ale boję się co będzie jak już się zaaklimatyzują i zaczną robić rozpiżdżaj. O Killera też się boję chociaż to on chyba jest najbardziej zadowolony z zaistniałej sytuacji. Wczoraj zachwował się jak maly piesek czieszący sie z towarzystwa wiekszych kompanów. Na szczeście był ignorowany.

Ryby do oddania. Ktoś chętny do przygarnięcia ?
Na razie piszę tutaj. Jak się nie znajdzie chętny to je w tygodniu zaniosę zoologa   ::)

Ps: Bardziej plulbym sobie w brodę i się wkurzał jakbym odpuścił jazdę po ryby, a wziąłby je ktoś inny. Myśl, że mogłem mieć Inle a nie mam pewnie spędzała by mi sen z powiek przez wiele tygodni ;) .

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Admin w 23 Lutego 2020, 11:33
Miałem nadzieje, że udało Ci się fartem trafić na Inle,
Jednak z rozmiarów tych ryb wynika, że to nie są one. Rozmawiałem z wieloma osobami na temat Inle i naprawdę trudno znaleźć tego najmniejszego wężogłowa.
Szkoda...bo wiem jak Ci zależało i wydaje mi się, że nie tylko Tobie zależało, że w końcu uda Ci się zdobyć upragnione Inle.


Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 23 Lutego 2020, 14:02
No niestety szkoda....


Właściciel był święcie przekonany, że to one, pod taką nazwą je nabywał, kolory mają takie same jak moje, itp.

To tez nie jest wina wlasciciela.
Po prostu ktos mu je wcisnal pod taka sama nazwa i juz.


wszak kiedyś widzialem o nich inforamcję, że dorastają do większych rozmiarow niż te, które miałem do tej pory i też się wtedy dziwiłem - zdjęcie poniżej - jadąc nie mialem go przed oczami, ale 17cm to jednak nie 21  ;))

W Niemczech tez mieli Inle i w UK takze.
I ci hodowcy jednoglosnie go uznali za najmniejszego wezoglowa.
Wiec mysle iz te 17cm to moze byc jakas inna odmiana.
Inle dorastaja do 10-14cm.
Ten koles z PL z ktorym rozmawiam teraz rozmnozyl je kilka lat temu w PL i puscil mlode po kraju ponad 50 sztuk.
Powiedzial mi iz jego dorosla parka miala 12-13cm.
Kolejna sprawa moze byc taka ze niektorzy niedoswiadczeni hodowcy mogli wymieszac rozne odmiany gachua ze soba wraz z Inle i teraz takie mlode moga byc w handlu.


Ps: Bardziej plulbym sobie w brodę i się wkurzał jakbym odpuścił jazdę po ryby, a wziąłby je ktoś inny. Myśl, że mogłem mieć Inle a nie mam pewnie spędzała by mi sen z powiek przez wiele tygodni ;) .

Prawda.
Bardzo dobrze ze po nie pojechales bo teraz mozesz spac spokojnie ;)


Rozmawiałem z wieloma osobami na temat Inle i naprawdę trudno znaleźć tego najmniejszego wężogłowa.

Ale jednak Ci sie udalo znalezc prawdziwe Inle.
Odkryj nam rabka tajemnicy ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23 Lutego 2020, 19:30
Cytuj
To tez nie jest wina wlasciciela.
Po prostu ktos mu je wcisnal pod taka sama nazwa i juz.

Nie obwiniam właściciela bo mógł po prostu trzymać te ryby z niewiedzą, że to nie Inle.....aczkolwiek 12-15 a 18-21 to znaczna różnica  ;D. Brałem je w ciemno tym bardziej, że wcześniej pokazałem mu zdjęcia swoich Inli.

Cytuj
Powiedzial mi iz jego dorosla parka miala 12-13cm.
Moje również były podobne.

Cytuj
Ale jednak Ci sie udalo znalezc prawdziwe Inle.
Odkryj nam rabka tajemnicy ;)
Podpinam się pod prośbę. Jakby co to stanę w kolejce  :P


Dzisiejszy dzień w akwarium przebiega spokojnie. Ryby dochodzą do siebie. Nie wiem czy jeszcze odpoczywają czy to ich normalne zachowanie. Jak rozleniwione kabany spoczywają na dnie, albo gdzieś zaplątane w zielsku w dziwnych pozach. Od czasu do czasu puszczą bańki i podpłyną do tafli zaczerpnąć powietrze. Killer schowany w paprociach rówież pod taflą. Za dnia widziałem jak dwa razy został pogoniony. Raz po prostu jeden kaban płynął zaczerpnąć powietrze i przypadkowo zapędził Killera do rogu. Uciekł skacząc nad wodą. Za drugim razem Killer sam sprowokował większego bo specejalnie go "podszczypnął" w ogon gdy tamten wracał na dno po zaczerpnięciu powietrza.

Co do sp. Inle Lake zastanawiam się nad ich brakiem na rynku. Dawniej tych ryby było sporo. Czy to możliwe, że poprzez rozmnażanie tych samych spokrewnionych osobników zaszło do jakiejś depopulacji wskutek chowu wsobnego?  Już u mnie zaobserwowałem, że niektóre ryby jakieś skarłowaciałe były. Wtedy myślałem, że przyczyną mogło być niewłaściwe karmienie z mojej strony. Ale, czy aby napewno?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24 Lutego 2020, 20:43
Po weekendowych perturbacjach Killer wreszcie sam z sobą :)

W sumie tylko jedną nockę spędził w towarzystwie bliżej nieokreślonych mi Chann. Myślę, że wszystko ma swój cel. Być może celem tego nieporozumienia było dotarcie do osoby, od której po prawie godzinnej rozmowie przez telefon dowiedziałem się co nieco o Channach, Altumach oraz to bym na chwilę obecną zapomniał o sp.Inle Lake   :( Za to zaciekawiły mnie mocno sp. Redfin  ;)

Na chwilę obceną pozostaje mi się cieszyć moim Killerem. Dawno nie było jego zdjęć, więc pora coś zapodać :)

Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24 Lutego 2020, 20:44
Ciąg dalszy zdjęć.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 24 Lutego 2020, 21:16
aczkolwiek 12-15 a 18-21 to znaczna różnica  ;D

Swieta prawda ;D


Co do sp. Inle Lake zastanawiam się nad ich brakiem na rynku. Dawniej tych ryby było sporo. Czy to możliwe, że poprzez rozmnażanie tych samych spokrewnionych osobników zaszło do jakiejś depopulacji wskutek chowu wsobnego?  Już u mnie zaobserwowałem, że niektóre ryby jakieś skarłowaciałe były. Wtedy myślałem, że przyczyną mogło być niewłaściwe karmienie z mojej strony. Ale, czy aby napewno?

Zdarza sie ze trafiaja sie jakies karlowate czy zdeformowane sztuki wsrod narybku.
Ja mysle iz jest taka mozliwosc ze niewszyscy chca sprzedac swoje ryby czy ich narybek.
Moga oddawac znajomym.
Takze niewszyscy sa na jakis forach czy FB.
Jakas czesc Inle mogla sie tez pozabijac czy zginac z innych przyczyn.
Wszystko jest mozliwe.
Ale prawda jest taka ze niestety o tych rybach sluch zaginal :(


Na chwilę obceną pozostaje mi się cieszyć moim Killerem. Dawno nie było jego zdjęć, więc pora coś zapodać :)

Piekny jest ten Killer 8)
Niepozbywaj sie go.
Takze swietny mu zafundowales domek.
Na pewno jemu jest dobrze u Ciebie :)


Myślę, że wszystko ma swój cel. Być może celem tego nieporozumienia było dotarcie do osoby, od której po prawie godzinnej rozmowie przez telefon dowiedziałem się co nieco o Channach, Altumach oraz to bym na chwilę obecną zapomniał o sp.Inle Lake   :(

Z kim rozmawiales?
Z Rafalem? Z Aquarak?
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24 Lutego 2020, 21:26
z Rafałem ;)
Kilera oczywiście nie będę się pozbywał. Zastsnawiam się czy jakichś innych ryb mu nie dokupić z racji tego, że IL raczej nie znajdę.  Może jakieś większe zbrojniki...
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Tomaso w 25 Lutego 2020, 15:28
Może dokup. U jakiegoś suma. Synodotis lub kirysniki.  Bocian Synodotis trochę za duży rośnie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 25 Lutego 2020, 20:01
Może dokup. U jakiegoś suma. Synodotis lub kirysniki.  Bocian Synodotis trochę za duży rośnie.

Akurat te ryby mi się totalnie nie podobają. Już prędzej jakieś zbrojniki L-ki, tyle, że miałbym obawy czy wężogłów ich nie zamęczy. Miałem kiedyś ładne stado brzanek mszystych jak zacząłem przygodę z IL. Zostały w akwarium bo nie mogłem ich wyłapać. W dosyć szybkim czasie poznikały...chociaż wtedy miałem 6szt Inli. Spróbuję na początek z jakimś zwyczajnym zbrojnikiem.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Peterek w 26 Lutego 2020, 17:38
z Rafałem ;)

Kiedys mial pleuro.
Mieszka w Wawie jesli mnie pamiec niemyli.
Teraz ma skalary :)


Kilera oczywiście nie będę się pozbywał. Zastsnawiam się czy jakichś innych ryb mu nie dokupić z racji tego, że IL raczej nie znajdę.  Może jakieś większe zbrojniki...

Dobry pomysl :)
Znajdz mu jakies towarzystwo co troszke ozywi zbiornik.
U mnie zwykle glonojady nigdy niebyly ruszane przez wezoglowy.
Mozesz mu tez dodac jakies inne ryby.
Te ryby niemoga byc agresywne i terytorialne.
Takze niemoga byc podluzne i za male ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Kuba Lasota w 01 Marca 2020, 14:55
Brzanki?? Co to za ryba?nieznam tego slowa prosze foto 🤔
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: lanner w 01 Marca 2020, 16:58
Np. Puntius denisonii- brzanka denisoni
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Kuba Lasota w 01 Marca 2020, 17:03
Nie sądzę, żeby to był dobry wybór ... właściwie myślę, że powinni być channy w jednym zbiorniku
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: lanner w 01 Marca 2020, 17:11
Ok. Odpowiedziałem tylko na Twoje "pytanie co to jest brzanka".
Myślę, że inne ryby ryby można trzymać z channami , ale do czasu rozrodu. Przy tarle chann reszta ryb oberwie.
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: Kuba Lasota w 01 Marca 2020, 17:11
Spokojnie ;) ;)
Tytuł: Odp: Channa Gachua Inle Lake - pierwsza przygoda z wężogłowami
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 02 Marca 2020, 09:30
Ja te brznaki dlatego miałem bo nie mogłem ich złapać, kiedy wpuszczałem Channy  ;)