Witajcie.
Moje 3 maluchy trafiły do mnie jako 6 cm grzdyle. Z niedowierzaniem patrzyłam na nie i nie bardzo mogłam sobie wyobrazić jak to z takich mikrusów wyrośnie Emperor

To był przełom czerwca i lipca tego roku. W połowie września podchodzą pod 30 cm

W tej chwili karmie je co 2-3 dni a i tak tylko świeżo po nafutrowaniu nie ma żebrania przy szybie. Spust adekwatny do tempa wzrostu. Menu to głównie filety z promocji w Lidlu

Wcale nie żartuję

Mintaj, halibut, łosoś a ostatnio makrela. Oprócz filetów - krewetki, dendrobena, larwy mączniaka (już niestety śmiesznie małe, ale polypterusy się cieszą), drewnojady, świerszcze. Karmy suchej nie tykają i całe szczęście bo cokolwiek są w stanie zjeść smoki.
Pływają akwarium 200x60 z dwoma polypterus endlicheri, polypterus ornatipinnis i dodatkami, które zapewne skończą w pewnym momencie jako posiłek.
Jeśli chodzi o zachowanie to w tej chili ryby są już bardzo ciekawskie, pływające w toni. Nie są skryte a zdecydowanie były. Zbiornik dosyć niedawno z mrocznego przeszedł "metamorfozę" na odrobinę bardziej zielony. Ryby wydaja się być ze zmiany zadowolone i jeśli akurat nie pałętają się po zbiorniku to siedzą w krzaczorach. Nie ma w tej chwili jakiejkolwiek integracji pomiędzy tymi trzema osobnikami - ani negatywnej ani pozytywnej. Jest totalna olewka.
Natomiast wiem, że to kwestia czasu.
Poniżej kilka filmów (już odrobinę nieaktualnych), jakość telefonem niestety. Postaram się coś pstryknąć w najbliższych dniach
